-Noemi?! Noemi?! - mówił James raczej przerażony.
-cześć jestem Grześ. - zaczęłam się chichrac jakbym była psychicznie chora.
No tak ja jestem psychicznie chora!
-ha ha ha... - chyba się wkurzył.
-no co?! - zaskoczyłam z jego rąk.
-gówno, co się z tobą stało.
-nic nie ważne...
-powiedz... Proszę... - podniósł mój podbródek ręką.
-ja... Ja się wygłupiałam...
-to w jaki sposób straciłaś przytomność?? - patrzył mi głęboko w oczy.
-uderzyłam się w głowę jak skakałam na drzewach...
-yhhhmm jasne...Poszliśmy do domu zastałam tam Weronike i karetkę.
Szybko wybiegłam i poszłam na plażę mimo że była dość daleko...
Po chwili jak nie kto jak James przyszedł... SUPER...
-czego chcesz?! - spytałam..
-o co ci teraz chodzi?!
-o nic nie ważne nie interesuj się!
-wiem że kłamiesz... O co chodzi...
-NIE CHCĘ CIĘ ZNAĆ!!!!
uciekłam...
Trochę mi głupio ale... By to rozpowiedział i wgl...
A ja nie chcę tam wracać...
BO JA JESTEM NORMALNA!!! Mam dość... Wbiegłam do lasu po czym zaczęłam skakać, bawić się włosami i krzyczeć...&
Jak tam podoba się?!
Oto nowy rozdział.
