ROZDZIAŁ 5

33 3 1
                                    

Dlaczego ja jestem taka głupia?! To pytanie pojawiało się w mojej głowie przez całą podróż. Tylko przez moją zasraną dumę pokłóciłam się z Jake'm! 
To jest chyba mój najgorszy dzień ever!( chociaż codziennie tak myślę). Muszę o nim zapomnieć jest zaopatrzonym w siebie dupkiem! Wiedziałam, że to nieprawda ale musiałam jakoś go znienawidzieć jeszcze bardziej żeby nie odczuwać tak bardzo jego straty. Czemu on?! Gejem?! Jak on mógł?! A teraz nawet nie chce ze mną gadać... Dojechałam... O cholera! Przecież nie mam żadnych ubrań! Mam nadzieję, że Ann będzie miała coś dla mnie... Przyłożyłam rękę na drzwi przyjaciółki... Delikatnie zapukałam. Gdy nikt nie odpowiedział powtórzyłam czynność tylko, że tym razem mocniej. W głębi domu rozległ się głos a raczej mruknięcie. Po chwili przede mną stała wysoka blondynka z niebieskimi oczami.
- Angie!- krzyczała- Przecież mówiłaś, że jesteś w szpitalu.
- Spoko Ann... Tylko nikomu nie mów... Ja uciekłam
- O matko! Chodź! Zjesz coś ciepłego!- na te słowa się skrzywiłam
- Ann... Przecież wiesz, że ja..
- Musisz coś zjeść! Pewnie nie jadłaś od dwóch dni albo nawet więcej!
- Ale ja nie jestem głodna!- podczas tej wymiany zdań zdążyłyśmy wejść do przedpokoju i się rozebrać.
- Przecież wiem, że robisz to tylko dlatego, że uważasz, że jesteś gruba!
- No bo jestem!
- Nie! Jeśli tego nie zjesz wylecisz z tego domu!
- Przecież wiem, że tego nie zrobisz- mówiąc to nie byłam jednak taka pewna
- A założymy się?- powiedziała to takim głosem, że się zlękłam
- OK...
- No to teraz opowiadaj.
- Jest tyle tematów ale ten muszę z siebie wyrzucić... Jest związany z Jake'm...
- No co ty! Wreszcie poprosił żebyś była jego dziewczyną?!
- Nie... Powiedział mi, że jest gejem...
- Co?!
- Tak... A dodatkowo jak do mnie zadzwonił żeby się pogodzić to tak na niego napierałam, że w końcu powiedział, że nie chce mnie znać!- no może trochę przesadziłam ale nie ważne...
Ann nic nie powiedziała tylko się do mnie przytuliła. Powoli w jej ramionach zaczęło wychodzić ze mnie zmęczenie z całego dnia i powoli zamykając oczy usunęłam w ramionach przyjaciółki.

O matko! Jestem tak zmęczona i chora... Nic mi się nie chce robić co odbija się na moim opowiadaniu. Wogóle nie mam weny ani czasu. Ten rozdział poprawiałam trzy razy i nadal nie jest taki jaki bym chciała. Powinnam się teraz uczyć przyrody...ale coś mi się nie chce.

Buziaczki
N<3

Życie...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz