Rozdział V

696 28 9
                                    

Następnego dnia Hermiona wstała o godzinie 7:00. Czyli, że za godzinę miała śniadanie. Postanowiła, że się ogarnie. Dzisiaj założyła czarną spódniczkę i białą koszulę z czarnym kołnierzykiem. Usiadła przy toaletce i zaczęła makijaż. W tym czasie wstała też Ginny i podeszła do szafy, wyciągnęła z niej czerwoną sukienkę. Hermiona usiadła na łóżku i czekała na Gin. Usiadły w salonie i czekały na chłopaków.

-Hej Ginutko !!-odezwał się Blaise do Ginny i ją pocałował

-Hej Hermiona-powiedział Draco po czym ją przytulił.

-Hej- odpowiedziały.

I tak o to wesołą gromadką poszli na śniadanie. Ich plan na dzisiaj wyglądał następująco.

Eliksiry (Ślizgoni)

Numerologia (Puchoni)

Zielarstwo (Krukoni)

OPCM ( Ślizgoni)

OPCM (Krukoni)

Więc zjedli i poszli na eliksiry. Jak zwykle profesor Snape przywitał ich bardzo miło a mianowicie

-Wchodzcie do sali nędzni idioci.

No więc zapowiadało się miło. Reszta lekcji minęła Hermionie i Gin bardzo miło w szczególnośći, że zasnęły na numerlogii. Poszły na obiad.

-Ej Hermiona-zagaiła Ginny gdy już usiadły do stołu.

-Nooo-odpowiedziała

-Czy...coś jest...emm...między tobą a...no wiesz...Malfoy'em ?

-Skąd o tym pomyślałaś ?-zapytała Miona

-Emm...no wiesz...słyszałam jak Ron się ostatnio na ciebie wydarł, że cię widział jak się z nim całowałaś.

-Aaaaa o to chodzi. To znaczy...to było spontaniczne wyznanie uczuć.

-Aha. A ogólnie bardzo ładna bransoletka.

-Emmm...dziękuję-odpowiedziała Hermiona i zaczęły jeść.

*W tym samym czasie przy stole Ślizgonów.*

Draco ciągle się patrzył na Hermionę. Ona go naprawdę pociągała. Diabeł do niego nawijał o miłośći jego i Wiewióry.

-HALO SMOKU TY MNIE W OGÓLE SŁUCHASZ ?-zapytał zbulwersowany Blaise

-Coooo ?-zapytał Draco totalnie zdezorientowany.

-Ja pierdziele, Smoku co ja powiedziałem ?!-znów się na niego darł- No powtórz.

-No powtórz-zacytował go Draco ciągle patrząc się na Mionę.

-A wcześniej ?-zapytał

-Ja pierdziele, Smoku co ja powiedziałem-zacytował go drugi raz.

Blaise strzelił Face Palm'a i odszedł od stołu

-No gorzej niż z kobietami-pomyślał Draco.

Draco skończył jeść i wszedł do salonu i nalał sobie Ognistej i pogłębił się w swoich myślach. Przerwało mu to śmiech dziewczyn.

-Hermiona, możemy pogadać ?-zapytał niepewnie Draco

-Jasne-odpowiedziała-Gin, możesz nas zostawić samych ?-zapytała

-Jasne, idę do Blaise'a-powiedziała Gin po czym ruszyła do pokoju Blaise'a i Dracona.

-Toooo...o czym chciałeś pogadać, Draco ?-zapytała Miona

-Chciałbym ci powiedzieć, że cię bardzo kocham i chciałbym się zapytać ...czy zechciałabyś pójść ze mną na randkę ? W ten piątek ?-zapytał Draco

-Umm...Draco z chęcią pójdę z tobą na randkę iii...ja ciebie też-powiedziała nieco skrępowana i pocałowała Dracona w policzek i odeszła do pokoju.

Draco ciągle się trzymał za policzek w który pocałowała go Herm.

Draco wszedł do pokoju i to co zobaczył...zamurowało go...WOW. Zobaczył tam Blaise'a kochającego się z Ginny. Postanowiłem nie przeszkadzać i zapukałem do Hermiony.

-Proszę-powiedziała Miona

-Hej, mogę wejść ?-zapytał Draco.

-Jasne-powiedziała

-Słuchaj chciałem z tobą pogadać bo tam, w drugim pokoju, robią coś takiego, gdzie przy tym nie można przeszkadzać-powiedział po czym dodał erotyczny uśmiech.

Hermiona uśmiechnęła się i zaczęli gadać.

^^*^^*^^*^^*^^*^^*^^*

Hej witajcie. Kolejny rozdział się ukazał. Cieszę się, że tyle osób mnie już czyta. 
Pozdrawiam 

/Malfoy


Dramione|Nieskończone uczucie [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz