Rozdział XVI

470 21 2
                                    

*-To super-powiedział i ją pocałował. Uczniowie już przywykli do tego widoku i się tym za bardzo nie przejmowali.*

Minął tydzień od ogłoszenia balu. Hermiona i Ginny siedziały w pokoju i wybierały sukienki na jutrzejszy bal. Hermiona ma naprawdę duży problem. Postanowiła, że jutro się zajmie sukienką a uszykuje sobie kosmetyki na jutro. Zajęło jej to na prawdę dużo czasu, tak samo jak Gin. Draco z Blaisem siedzieli w pokoju i gadali. Wisiało im to w co się ubiorą. Ten dzień był tak zabiegany, że Hermiona z Gin nie miały czasu nawet zejść na śniadanie.

Była godzina 22:00. Hermiona z Draco musieli pójść do McGonagall powiedzieć, że dzisiaj nie dadzą rady pójść na patrol. Olewali sobie te patrole. Podeszli do posągu.

-Cytrynowe dropsy-powiedziała Hermiona, a posąg zaczął się podnosić do góry. Weszli po schodach i zapukali grzecznie do gabinetu czekając, aż ktoś im otworzy drzwi.

-Dobry wieczór pani profesor-powiedzieli chórem

-Dobry wieczór co was do mnie o tej porze sprowadza ?-zapytała

-Um...bo my chcielibysmy powiedzieć, że nie damy rady dzisiaj iść na patrol, rozumie pani sprawy przygotowawcze do balu-powiedział Dracp

-Hmmm...no niech wam będzie. Idzcie powiadomcie innych prefektów, żeby poszli.

-Dobrze pani profesor. Dobranoc-powiedział Draco

-Dobranoc.-odpowiedziała surowo profesor McGonagall i wróciła do łóżka.

Draco i Miona szli korytarzem do innych prefektów. Byli zmęczeni i chcieli jak najszybciej iść spać, ale jakby się McGonagall dowiedziała, że jednak nie poszli do innych prefektów im tego powiedzieć by ich zabiła bez zastanowienia. Doszli do salonu Krukonów i wypowiedzieli hasło. Hermiona czekała przed wejściem, a Draco wszedł im to powiedzieć. Draco wyszedł z uhahany. Hermiona gdy zobaczyła jego minę postanowiła, że go przytuli.

-Dracoooo...-zaczęła

-No co tam kotek ?-zapytał

-Tylko zgól brodę na jutro-powiedziała i zaczęli się śmiać

-Ok-powiedział, objął ją w talii i zmierzyli do swojego dormitorium.

Była godzina 23:00. Hermiona po godzinnym czytaniu książki postanowiła, że pójdzie spać. Draco jeszcze chwilę posiedział i pogadał z Blaisem.

-Ej stary, ja aż tak bardzo źle wyglądam z brodą ?-zapytał Draco

-Tak stary, zgól ją.-powiedział stanowczo Blaise-Dobranoc.

-Dobranoc.

***

Dzisiejszy dzień był najbardziej zabieganym dniem w życiu Hermiony. Wstała o 8:00. Weszła do łazienki i wykonała poranną toaletę. Ubrała się w byle co. Podeszła do toaletki i nałożyła podkład i korektor. Bez cieni, bez brązera, bez niczego. Zeszła na śniadanie. Był już tam prawie cały stół Gryfonów prócz Ginny która się szykowała. Stół Ślizgonów był praktycznie pusty. Siedział tam tylko Teodor Nott. Wiadomo...Ślizgoni są baaardzo leniwi, więc co się dziwić.

Hermiona wróciła do dormitorium. Postanowiła, że poszuka czegoś w swojej szafie. Znalazła. To była ta jedyna. A wyglądała ona tak:

[Zdjęcie na dole]

[Zdjęcie na dole]

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Dramione|Nieskończone uczucie [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz