Część 6. Pokaż kły!

113 7 0
                                    

Silniki aut warczały w ogromnym magazynie,wypełnionym półnagimi laskami i kolesiami, siedzącymi na maskach kolorowych aut. Niektórzy z koników przyjmowali zakłady na wyścig, machając do okoła grubymi plikami banknotów i nawołując chętnych hazardzistów.

 Kook siedział w niebieskim Dodge Viper i przez otwartą szybę wściekle spoglądał na Baekhyuna.   - Co ten dupek sobie myślał!? -  Policjant  nie miał zamiaru pozwolić mu traktować nikogo, jak jakiś przedmiot. Przed  maskami ich aut stanęła dziewczyna, ubrana w stanik i kuse majtki. Machnęła flagą na znak startu. Ruszyli. Kook skupiał się na rywalu, przez co kilka razy otarł drzwiami samochodu o szerokie filary magazynu. Brał za mocno zakręty i znosiło go na lewą stronę. Cobra go ostrzegała przed przeciwnikiem. Teraz musiał tylko wdrożyć w działanie jej porady. Starał się oddychać, ale ściskał go jakiś wewnętrzny strach. W tumanach kurzu i dymu ze spalonych opon mało co widział. Jego sytuacja nie wyglądała najlepiej. Samochód w ogóle z nim nie współpracował. 

Siostra Kooka wpadła , o tak sobie, z Seo Joonem na wyścig. Ludzie zgromadzeni w magazynie wskakiwali na maski swoich aut z okrzykami i gwizdami. To, co zobaczyła w kolejnej sekundzie, zmroziło jej krew w żyłach. Chciała krzyknąć, ale Seo Joon przyciągnął ją do siebie i zasłonił jej oczy.

***

A. wcisnęła nogą gaz i nitro. Zepchnęła auto Baekhyuna w ostatniej chwili. Odbiła się od jego fury z impetem, aż jej auto zawirowało i dziewczynie zrobiło się  niedobrze. Przełknęła gorzką ślinę i zaklęła. Ryk silników zmieszał się z okrzykami zachwytu, przerażenia, gwizdów i oklasków zgromadzonego tłumu.

- Biatch is back!- warknęła, wciskając butem gaz.

Baekhyun był nadal na tyle przytomny by spróbować się z A. Przepełniała go zazdrość ale i wsciekłość. "Przyjechała bronić tego gliny? " - pomyślał. - To wywołało u niego jeszcze większą frustrację.

Blondynka podbiegła  szybko do zmasakrowanego auta swojego brata. Kook był zamroczony, ale wciąż żywy, ku jej  wielkiej radości. Razem z Seo Joonem wyciągnęli go z tego, co zostało z auta policjanta. SeoJoon jęknął:

-Nie wiem stary, czy na dobre ci wyjdzie, że przeżyłeś? Przyjdzie ci się sporo tłumaczyć za zniszczenie tej bryki – westchnął.

***W tym samym czasie w kierunku magazynu zmierzał oddział specjalny, który miał zabezpieczyć dowody i przejąć szajkę przemytników.

****

A. opóźniała moment wyścigu, aż do czasu dostania się tu oddziału specjalnego, który musiał być wyjątkowo specjalny, skoro pokonanie kilku kilometrów zajmowało im tyle czasu! Ważne , że ten gliniarz był nadal cały i zdrowy. Kątem oka dostrzegła, jak wyciągają go z wraku rozbitej bryki. Takie auto! Miesiącami go tuningowali. Ech! Baekhyun był szybki i ona o tym wiedziała. Znał jej sztuczki, bo sam je jej pokazał, kiedy byli razem. Cholerna świnia! Najpierw ją zdradzał, a teraz nagle chciałby ponownie byli razem? Dupek!!!

A. była szybka, wciskała gaz i czekała na odpowiedni moment, żeby pokonać rywala. Ostatni moment trwał dosłownie sekundy, kiedy do magazynu wpadły czarne opancerzone auta, a z nich wypadli goście z oddziału specjalnego,wyposażeni w karabiny i kamizelki kuloodporne.

Kook, utykając na jednej nodze pognał do A. i pomógł jej wysiąść z nieźle już pokiereszowanego auta. Zauważył strużkę zaschniętej krwi na jej czole.

- Cholera! Jesteś ranna?! - wyciągnął rękę w stronę dziewczyny.

- Nic mi nie jest. Zostaw!- powstrzymała go.

Seo Joon i blondynka wskoczyli na Cobrę, gniotąc ją niemal w uścisku, a policja prowadziła Baekhyuna, którego twarz wyrażała tylko jedno – Zabiję was kur... wszystkich!!!

- Jestem Rapmon- szef oddziału. Kto tu jest dowodzącym? - zapytał wysoki blondyn w okularach przeciwsłonecznych.

- Ja!- Kook dokuśtykał, powstrzymywany przez siostrę.

-Należą się panu podziękowania za przechwycenie dowodów i głównych członków gangu – uścisnął rękę poturbowanemu policjantowi.

-A kto zwróci mi za moje bryki?- A. była poirytowana.

- Przykro mi, ale to też materiały dowodowe- machnął ręką w kierunku dwóch rozmawiających chłopaków- Jimin, Jhope! Zabierzcie stąd to wszystko. V zrób porządek z tą hołotą! Spiszcie mi każdego po kolei. Suga weź się do roboty, do cholery !!!- wrzeszczał do swojej załogi główno dowodzący oddziału specjalnego.



Seul DriftOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz