chapter 11

327 63 36
                                    

piątek, wieczór; impreza u caluma

luke tak jak obiecał michaelowi, pojawił się razem z nim na imprezie zorganizowanej przez przyjaciela czerwonowłosego. tutaj sytuacja była o tyle lepsza, że blondyn znał kilka osób i wiedział o czym mógłby z nimi porozmawiać.

o sytuacji sprzed kilku dni nie wspominali. jednym z głównych powodów było to, że nie bardzo wiedzieli jak mogliby o tym porozmawiać. po prostu stało się i tyle, ale z tym faktem, że i michael i luke nie umieli zapomnieć o tym co się stało. co lepsze, chcieli to jak najszybciej powtórzyć, ale żaden z nich nie potrafił się do tego przyznać. błąkali się między tym, co powinni robić, a tym co tak usilnie chcieli.

mike cały czas miał na uwadze to, że wszystko co robił było tylko głupim zakładem, który niedługo się skończy. jednak po tym pocałunku coś uległo zmianie. mianowicie poczuł coś, czego nie czuł nigdy przy żadnej dziewczynie. był wręcz zaczarowany tym, jak smakują usta blondyna i jak sprawnie umie nimi poruszać.

kolejna powtórka z rozrywki i michael już po kilku godzinach od pojawienia się na tej imprezie pił któreś z kolei już piwo i śmiał się razem ze znajomymi. czuł się wspaniale, ale w którymś momencie stracił z oczu młodego hemmingsa i usilnie próbował go wypatrzeć wśród pijanych i tańczących nastolatków.
w końcu udało mu się to, jednak widok jaki ujrzał, wcale mu się nie spodobał.

do luke'a przyklejona była jakaś blondynka, która swoimi ruchami usilnie próbowała zwrócić jego uwagę na siebie.
michael kierowany jakimś dziwnym uczuciem, dość szybko znalazł się przy tańczącej parze i z małą dozą delikatności odepchnął dziewczynę od blondyna. on jedynie spojrzał na niego niezrozumiale, ale zaraz na jego usta wpłynął cwaniacki uśmieszek.
podobała mu się taka wersja michaela.

— co to miało być?
— jak to co? po prostu z nią tańczyłem.
— to nazywasz tańcem?

po czym michael dość brutalnie przycisnął się do zdezorientowanego luke'a i zaczął naśladować ruchy blondynki. po krótkim czasie mike poczuł coś jeszcze dziwniejszego. coś czego dawno w swoim życiu nie odczuwał.

pożądanie.
poczuł jak w jego żyłach oprócz alkoholu, zaczyna buzować pożądanie i podniecenie.

chciał luke'a tu i teraz.

gdy widział jak blondyn poruszał się razem z nim w rytm muzyki i jak ich ciała ocierają się o siebie w każdym ruchu, miał ochotę robić te wszystkie złe i brudne rzeczy, które słyszał od swoich kolegów. pragnął zaszyć się w jakimś cichym pomieszczeniu i zająć tym uroczym, ale cholernie podniecającym chłopakiem, który teraz doprowadzał go na skraj świadomości.

nawet nie wiedział kiedy pociągnął luke'a za sobą w stronę schodów prowadzących do pokoi znajdujących się na piętrze.
nie widział nawet dumnego uśmiechu na ustach blondyna, gdy znikali za drzwiami jednej z sypialni.













{...}

nie wiem czego możecie się spodziewać w kolejnym rozdziale, ale liczę, że się spodoba.

za bardzo was rozpieszczam tymi rozdziałami:-(

ale luzik arbuzik, pisze się kolejny muke, ale na razie tylko pisze.

trzymajcie się,

~ kluska

crazy in love ▪ mukeWhere stories live. Discover now