rozdział 1

668 15 4
                                    

Hej jestem Ania. Mam 14 lat i moje życie nie jest zbyt ciekawe. Gnębią mnie od zawsze... Nikt mnie nigdy nie lubił. Zawsze wolałam trzymać się na uboczu i dlatego zawsze nie miałam przyjaciół... Tak naprawdę nigdy nie miałam nawet z kim porozmawiać nawet na przerwach w szkole. No ale cóż... Miałam dobre oceny. Bo co miałam robić uczyłam się a po nocach albo czytałam książki lub grałam... Grałam w Minecrafta. Jako, że nazywam się tam Ania Bursztynowska to łatwo było mnie znaleźć na chociażby fb. No i gram i widzę użytkownika imxstasio no, ale gram. Weszłam na chwile na fb i widzę, że jakiś Stasio Janiszewski mnie zaprosił do znaj. Nie zaakceptowałam. Za chwile napisał do mnie na mes.

S- Stasio

J- Ja

S-Hej, grałaś dzisiaj w Minecrafta.

J-No hej.

S-Co tam u ciebie?

Zastanawiałam się dlaczego do mnie napisał, ale postanowiłam po prostu z nim pisać.

J-No nawet dobrze, ale ogólnie to nie zaciekawie...

S-Aha czemu coś się stało?

J-A nie ważne :)

S-Nie no powiedz... proszę.

J-No kk.

napisałam trochę przerażona, ale i podekscytowana tym, że mogę komuś opowiedzieć o moich problemach.

J-No to tak... jestem nielubiana, gnębiona.

S-Aha to faktycznie nie za fajnie...

J-No.

Nagle to mojego pokoju weszła mama i kazała mi iść spać bo następnego dnia miałam lekcje od 7 i musiałam wstać o 4 żeby dojechać autobusem do szkoły, szybko napisałam do Stasia.

J-kk muszę kończyć odezwę się...

Nie mogłam zasnąć myślałam o mojej nowej znajomości.

Był już ranek wstałam wyszykowałam się i pojechałam autobusem do szkoły.

Jak zwykle usłyszałam:

-o idzie szmata,

-śmierdzisz biedaku,

Starałam się nie zwracać na to uwagi, ale było mi przykro. Wróciłam do domu opowiedziałam Stasiowi o tym co dziś się stało. Potem poszłam się uczyć i zjeść obiad. I znowu pisaliśmy napisał, że mieszka w Wawie ja mieszkam w Jarosławcu to daleko pomyślałam...

Znalazłam go na insta, mls i snapie okazało się, że jest sławny i już w tedy wiedziałam, że nie mam u niego szans stwierdziłam i zaczełam płakać...przestałam do niego pisać.

Ale on nie przestawał pisać. Każdego dnia otrzymawałam wiadomości w stylu:

-co się dzieje,

-Ania?

-halo,

-coś się stało?

Ja bałam się odpisać nie chciałam, się zakochać jeszcze bardziej bo wiedziałam, że się zawiodę....

Po 3 tygodniach zapisałam po prostu cześć. Chłopak dopytywał co się ze mną działo, ale ja nic mu nie chciałam powiedzieć, ale by przestał o to pytać napisałam, że miałam dużo nauki. Wszystko wróciło do normy. Ze Staśkiem pisałam o wszystkim.






















Nieszczęśliwa miłość ;( Stasio JaniszewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz