rozdział 2

401 13 0
                                    

Mijały dni, tygodnie... Pisaliśmy wiedzieliśmy o sobie coraz więcej a ja... A ja się zakochałam. Przeżyłam załamanie nerwowe. Przez kilka dni chodziłam smutna i płakałam. W szkole tak jak zawsze już się przyzwyczaiłam, że jestem przezywana... Moja mama wiele razy chciała iść do szkoły i porozmawiać z nauczycielami, ale mój ojczym uważał , że sama muszę sobie radzić. Moja siostra chodziła już do liceum i mieszkam że swoim biologicznym ojcem, więc nie mogła mnie bronić w szkole... Czasem jej mówiłam jej o tym co dzieje się w szkole ale ona nie mogła przecież nic zrobić ...
W tamtym czasie poczułam, że Staś jest moim najlepszym przyjacielem, ale jednocześnie go kochałam nie miałam pojęcia co mam zrobić, ale starałam się zachowywać normalnie. Stasio zauważył , że coś że mną nie tak . Ja mówiłam, że to przez moją szkołę, ale w głębi serca bałam się tego , że on kiedyś dowie się, że go kocham.  Pewnego dnia dostałam od niego wiadomość:
S-Wszystkiego najlepszego!
Nie wiedziałam o co mu chodzi więc napisałam.
J-???
S-Dzisiaj mijają 2 miesiące od ką się znamy!
J-ojej naprawdę ? Super!
S-a co myślisz żebyśmy się spotkali?

Zdziwiłam się ale postanowiłam się zgodzić.
J-było by wspaniale.
S-to super przyjedziesz do mnie?
J-tak, kiedy?
S-w ten weekend było by idealnie.
J-ok , ale narazić kończę idę porozmawiać z mamą.

Nieszczęśliwa miłość ;( Stasio JaniszewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz