Zaczęła płakać; zsunęła się z moich kolan i płakała leżąc na podłodze; i nigdy przedtem ani potem nie słyszałem już takiego płaczu. Tak płakaliby chyba tylko umarli, którym przyszłoby zmartwychwstać i żyć po raz drugi.
^Marek Hłasko
Jestem poniekąd szczęśliwa, że udało mi się skończyć to opowiadanie, zwłaszcza akurat dziś - w ostatni dzień roku 2017. Ale troszkę żal mi siebie, że totalnie nie trzymam się terminów i mieszam wszystko. Zaczęłam wiele wątków, których nie skończyłam i tak naprawdę nie wiem, o czym jest ta opowieść. O przyjaźni? O dojrzewaniu?
W każdym razie, dziękuję, że to przeczytałeś/aś i życzę ci dużo powodzenia w nowym roku. Oby był mniej tragiczny od tego, błagam. Życzę ci, abyś znalazł(a) gdzieś swoje miejsce na świecie albo miejsce w czyimś sercu. I proszę bardzo ślicznie, pokochaj siebie i dbaj o siebie, bo jesteś tutaj zdecydowanie najważniejszy/a.