Z pamiętnika Haru - ,,Czemu tak dobrze Ci idzie?"

42 5 8
                                    

Doskonały samouk w krótkim czasie? Ile razy już to słyszałam... Jaka jest historia mojego łyżwiarstwa?

Zacznijmy od tego, że obejrzałam film o łyżwiarstwie. Odwracałam materiałowe kapcie na ,,lewą stronę" i ślizgałam się na nich po podłodze. Wkrótce dostałam moje pierwsze łyżwy. Pojeździłam w nich może dwa razy, i to po śniegu na podwórku, bo szybko się ociepliło. Kilka lat potem znalazłam stare łyżwy mojej cioci. Były w dobrym stanie, ale nie ostrzono ich od 30 lat! Okazało się, że w pobliżu wylano stadion, więc lód miałam tuż pod nosem. Byłoby doskonale, gdyby nie to, że miałam jeździć w kasku. Było dla mnie nie do pomyślenia w nim skakać, czy robić inne rzeczy. Protestowałam, ale to nic nie dawało. W końcu zawarłam z rodzicami układ: za tydzień pojadą ze mną na lodowisko i zobaczą, że potrafię jeździć, a wtedy będę mogła jeździć bez zabezpieczenia. Specjalnie chodziłam na lód wcześnie, kiedy był świeży i nie było ludzi, żeby spokojnie pojeździć. Miałam cały posiniaczony tyłek, ale nie - bo kask ważniejszy. To nic, że nie było mowy o spadnięciu na głowę. Przez tydzień nauczyłam się prawidłowej jazdy przodem, tyłem oraz trójki skakanej. Jest to skok krawędziowy. Jeden z najłatwiejszych.

W końcu nadszedł dzień ostateczny. Wstałam o 6°° rano, żeby być na lodowisku o 8°°. Specjalnie na tą okazję przygotowałam swój pierwszy program krótki do piosenki ,,Glassy sky" z mojego ulubionego anime. Zaplanowałam układ tak:
-Jazda przodem
-Trójka skakana
-jazda tyłem
-piruet na dwóch nogach
-kroki
A na koniec skoczyłam troszkę nieudanego toeloopa. Sama nie wiem jak mi to wyszło. Podjechałam do oniemiałych rodziców i zapytałam czy teraz mogę jeździć bez kasku. Zgodzili się. Od tamtej pory potrafiłam spędzać po 3 godziny na lodowisku, bo mogłam wreszcie się pokazać. A moja metoda? Najpierw teoria, potem praktyka. Uczysz się w domu, oglądasz zawody analizując kroki i próbując odróżnić skoki, a kiedy jesteś na lodzie wszystko sobie przypominasz. Po kilku próbach wychodzi. Myślę, że postawę trzeba mieć wrodzoną. Czasem patrzę na moją rok młodszą koleżankę próbującą wykonywać elementy baletu i zastanawiam się, czy ona tak to widzi, czy może uczy się z poradników tekstowych? Metoda teorii działa kiedy widzisz jak to powinno wyglądać i dokładnie analizujesz. Potrafię spędzać noce na oglądaniu nagrań skoków i je rozpisywać. Grunt to wiedzieć, a czyn przyjdzie sam.

 Grunt to wiedzieć, a czyn przyjdzie sam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ice SkaterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz