Wszędzie dobrze, ale na lodzie najlepiej!

12 2 0
                                    

Mija pierwszy semestr roku szkolnego. Harumi wraca do domu na przerwę świąteczną. To co najbardziej ją ekscytowało to to, że w Polsce jest teraz śnieg, mróz, a przede wszystkim lód! Łyżwy już czekają naostrzone w domu, aż Ice Skater wróci, założy je i da się ponieść muzyce. A nawet bez muzyki! Dla łyżwiarza samą przyjemnością jest słuchanie tarcia płozą o lód. I to jest prawdziwa muzyka!

Była już godzina 19°°. Harumi zmęczona wsiadła do pociągu do domu. Kolorowe światełka migały jej przed oczami w rytm powolnej piosenki, która akurat leciała w jej słuchawkach. Wtedy naszły ją ponure myśli.

-Po co ja właściwie to robię? Co mi to daje? Jestem tylko wiecznie poobijana. Nigdy nie dostanę się na mistrzostwa, mogę o tym zapomnieć. Czemu cały czas się łudziłam, że będę mogła związać swoją przyszłość z łyżwiarstwem? Co mi daje posiadanie pasji?

Tak minęła jej cała podróż. Na przystanku była już późną nocą. Oczywiście czekały na nią Yuki, mama oraz pewien wysoki szatyn. Haru wysiadła powolnym krokiem z pociągu, ale gdy zobaczyła Yuki od razu się ożywiła i podbiegła.

-Yusia, Yusia, Yukson!!! Tęskniłam!
-D...
-Co jest?
-Dusisz mnie!
-A, przepraszam.

Potem przywitała się z mamą. W końcu wsiadły do samochodu.

-Oliwia... - powiedziała mama
-Mamo! Jestem Haru!
-Jestem twoją matką, wiec zwracam się po imieniu. Ten chłopak to kolega Amelii.
-Yuki, proszę pani. -wtrąciła szatynka.
-Dobrze, więc jest to kolega Yuki. Uparł się, żeby jechać z nami.

Krótkowłosa spojrzała na młodzieńca jak na ducha po czym ten widząc jej wzrok na sobie zaczął:
-Bo Yuśka dużo o tobie opowiadała i chciałem w końcu poznać tą słynną Haru.
-Dlaczego taką słynną?
-Jesteś doskonałą łyżwiarką, poruszasz się z gracją, szybko się uczysz. Nauczyłaś się podstaw w tydzień!
-To żaden wyczyn. - odpowiedziała chłodno Haru, po czym zamilkła ze szczerym, delikatnym uśmiechem.
Słowa przystojnego chłopaka ją zmotywowały. Jego głos był pełen podziwu dla łyżwiarki. Już wiedziała, po co jest pasja. Żeby dzielić się nią z innymi ludźmi. I postanowiła odtąd jeździć dla swojej przyjaciółki - Yuki, żeby być dla niej przykładem i osobistym trenerem, oraz dla chłopaka, żeby cały czas być jego obiektem westchnień.

W końcu z myślotoku wyrwało ją jedno pytanie - jak owy młodzieniec ma na imię? Bezwstydnej Haru pierwszy raz było głupio się o coś zapytać. Więc kiedy wrócili do domu zapytała o to Yuki.

-To jest...
W tym momencie usłyszały pukanie do drzwi. W progu ukazał się sam zainteresowany.

-Otóż, skoro wy macie swoje japońskie ksywy pozwólcie, że przedstawię się jako Iku. Moje przezwisko nie ma konkretnego znaczenia, jak wasze. Po prostu lubię to imię.

Zaakceptowaliśmy nasze nowe imiona i zaczęliśmy konwersację.

-Iku, czym się interesujesz?
-Tobą..
Znaczy..

-Iku chciał powiedzieć, że tym co ty.
-Dokładnie! Interesuję się łyżwiarstwem.
-O to doskonale! Umiesz jeździć?
-Nie do końca, chciałbym, żebyś to ty mnie nauczyła Haru. To sama przyjemność brać lekcje od mistrzyni.

-No to możemy zacząć jutro.

I poszli spać.

Ice SkaterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz