Jego oczy szeroko się otwierają. Nagle stoi tuż przed tobą i z okrągłymi oczami szarpie cię za ramiona.
-[Imię], Słońce, błagam cię -mówi płaczliwym tonem, nie przestając cię szarpać. - Zaklinam cię! NIC nie mów Leviowi i reszcie!
Żeee COOOOO??
-Oo nie, mój drogi - łapiesz go za nadgarstki. - Tak, to my się bawić nie będziemy.
Łapiesz go za ucho, po czym ciągniesz go do kantorka, nadal niemiłosiernie ściskając jego małżowinę uszną, totalnie ignorując jego dosyć ciche, jednak wnerwiająco powtarzające się "Ałć".
-Słuchaj no, kolego - kontynuujesz. - Albo zabierzesz mnie do tego całego miasteczka w środku pieprzonego muru, albo cię wykastruję.
Patrzy na ciebie wzrokiem "Rly, [imię]? Zamieniasz się w Mirkę".
Wywracasz oczami. Puszczasz go, obserwując jego pełne ulgi spojrzenie.
-DZIĘKUJĘ, ŁASKAWCO.
-Dobra, dobra. A teraz odpalaj to przejście.
Szybko kręci głową. Wydajesz z siebie jęk niezadowolenia.
-No dobra, to może inaczej -próbujesz. - To co mam zrobić żebyś mnie tam zaprowadził?
Chłopak uśmiecha się łobuzersko.
-Moja droga [imię] - łapie cię za podbródek, lekko unosząc twoją głowę do góry, patrząc ci w oczy. Nadal sie uśmiecha - Musisz mnie pocałować. Ale na oczach tego Knypka.
Otwierasz szerzej oczy, rumienisz się. Od razu łapiesz, o kim mowa.
Ale czemu na jego oczach?!
Chce wywołać zazdrość??
Nie jesteśmy razem -,-
Nie jestem z Leviem.
Nie.
W końcu jednak ulegasz. W końcu nie mówił o pocałunku w usta. A jeśli już by się doczepił, to przecież może być zwykły całus, prawda?
Eren wyciąga z kieszeni coś na kształt czerwonego pilota, tyle że z jednym guzikiem. Waha się chwilę, trzymając palec na przycisku. W końcu jednak naciska, a przed wami pojawia się coś w stylu fioletowego koła z animowanych iluzji typu "Patrz w sam środek, a potem przenieś wzrok na ścianę." Przecierasz oczy, które trochę bolą cię od takiego widoku. Orientujesz się, że Eren zniknął. Otwierasz szerzej oczy, gdy z portalu wyłania się jego ręka, w geście "Mogę prosić do tańca? ". Milczysz, cicho przełykasz ślinę. Podajesz mu rękę i już jesteś w innym świecie. Wokół ciebie jst zupełnie ciemno, nie ma nic. Żywej duszy, dźwięku. Pustka. Jednak nadal czujesz dotyk dłoni Erena, który nasila się z każdą sekundą. Zamykasz oczy.
Idę do ciebie, Levi.
CZYTASZ
Życie Licealisty - Levi x Reader ✔
FanfictionLevi Ackerman - z pozoru ponury i zimny drań, tkwi w skórze szkolnego bad boy'a i łobuza. Jakimś dziwnym trafem chodzicie razem do szkoły. Oczywiście jeśli chcesz,możesz się z nim umówić. Tak,JEŚLI CHCESZ. Ta opowieść nie skończy sie,jeśli nie obier...