Zakazany las

480 26 4
                                    

Em nie mogła zasnąć. Po 2 godzinach leżenia w łóżku poddała się. Siedziała właśnie w Pokoju Wspólnym, gdy usłyszała kroki.

*Kto to może być?-Pomyślała i z jakiegoś powodu schowała się za kanapą.

Po chwili ujrzała Draco, który kierował się w stronę wyjścia. Niewiele myśląc poszła za nim. Śledziła go aż do Zakazanego Lasu, gdzie postanowiła się ujawnić.

Chcąc go z początku wystraszyć, wskoczyła mu na plecy. Nie zauważyła jednak, że właśnie aktywował świstoklik.

Poczuła szarpnięcie w brzuchu, a po chwili leżała na nim w holu dużego i jasnego domu.

-Em, co ty tu robisz?-Spytał zdziwiony chłopak.

-Byłam w Pokoju Wspólnym gdy akurat wychodziłeś, więc z ciekawości poszłam za tobą. Akurat chciałam się ujawnić i dlatego wskoczyłam na ciebie, a resztę znasz-Odpowiedziała uśmiechnięta dziewczyna, po czym rozejrzała się po domu.

-Gdzie jesteśmy?-Spytała ciekawa.

-To dom przyjaciela mojego Ojca. Rodzice i ja byliśmy proszeni na kolację-Odparł. Em wiedziała jednak że Draco coś ukrywa. Chciała dopytać o więcej, lecz przerwał im skrzat, który otworzył drzwi do jadalni.

W jadalni siedziała Wysoka kobieta o włosach białych od góry i czarnych na dole, wysoki i postawny blondyn o surowym wyrazie twarzy oraz lekko zdziwiony drugi blondyn o wysportowanej sylwetce. Wszyscy wyglądali na jakieś 30 lat.

Po tym jak weszli do jadalni, zdziwiony wcześniej blondyn wskazał im miejsca.

-Draconie, przedstawisz mi swoją koleżankę?-Spytał lekko syczącym głosem.

Draco lekko przerażony, odpowiedział:

-To nowa uczennica Slytherinu, a zarazem moja koleżanka Emily Woren.

Mężczyzna który zadał pytanie, zakrztusił się pitym właśnie winem, który wręcz wypluł na biały obrus.

-WOREN?!-Wykrzyknął te pytanie, a gdy dziewczyna potwierdziła, on zapytał:

-Jak się nazywa twoja Mama?

-Moja Mama nazywała się Kassandra Woren-Odparł smutnym głosem, a jedyna kobieta w pomieszczeniu posłała jej pocieszający uśmiech.

-Kassi-Wyszeptał z bólem w głosie mężczyzna.

-Znał Pan moją Mamę?-Spytała ciekawa Em.

-Przepraszam za brak manier-Powiedział mężczyzna i wstał.

-Nazywam się Tom...Rindl-Powiedział. Widać było że przy nazwisku trochę się zastanawiał, jakby od niedawna go używał.

Po tym jak Em poznała Lucjusza i Narcyzę Malfoy'ów, znów wszyscy usiedli i powtórzyła pytanie.

-Znał Pan moją Mamę?

Mężczyzna skinął głową, po czym zapytał:

-Kim jest twój ojciec?-Spytał ze smutkiem.

-Zna tylko Imię i Nazwisko-Odparł Draco.

-Więc?-Dopytywał się mężczyzna, biorąc kolejny kieliszek z winem i przykładając go do ust.

-Niejaki Tom Marvolo Riddle-Powiedziała Em, a Mężczyzna wypluł całe wino, które aktualnie miał w ustach, na Draco.

-Pójdę się umyć-Powiedział zły Draco i wyszedł z pomieszczenia.

-Jesteś pewna?-Spytała ją Narcyza, gdy obaj Mężczyźni coś szeptali.

Em skinęła głową, po czym dodała:

-Tak wyczytałam w papierach Mamy.

-Można to sprawdzić, Tom jest blisko spokrewniony z twoim rzekomym Ojcem-Dodała Narcyza, która nagle znalazła się pod ostrzałem spojrzeń swojego Męża i Tom'a.

-Możemy-Powiedział Tom i szybko napisał coś na kawałku pergaminu, który gdzieś po chwili poleciał.

Do jadalni po 15 minutach wszedł wysoki blondyn o tłustych włosach, ubrany w czarną szatę.

Em z rozbawieniem stwierdziła że porusza się jak nietoperz.

Nietoperz wyciągnął dwa kielichy i wlał do każdego połowę jakiegoś eliksiru.

-Wrzućcie do nich po jednym włosie-Powiedział cichym, znudzonym tonem.

Gdy Em i Tom to zrobili, on przelał zawartość dwóch kielichów do jednego, a nad nim po 3 minutach pojawił się zielony dym.

-Zgodność 100%-Odparł zaskoczony Nietoperz.

-Jak to 100%? Miał Pan być tylko rodziną Ojca-Zapytała zdziwiona Em.

Tom wstał, podszedł do niej i uklęknął.

-Nazywam się naprawdę Tom Marvolo Riddle. Spotykałem się z twoją Mamą dawno temu, aż nagle bez powodu mnie zostawiła. Później próbowałem przejąć władzę w Magicznym świecie, ale stwierdziłem że bardziej wolę zająć się innymi sprawami, więc "dałem się zabić" i zmieniłem nazwisko. Wiem że pewnie nie będziesz chciała mnie zna...-Mówił Mężczyzna, gdy nagle poczuł silny uścisk na szyi i łzy na koszuli.

-Tato-Szeptała mu do ucha płacząca Em.

-Co tu się dzieje?-Zapytał zdziwiony Draco, który właśnie wszedł do jadalni.



Córka LordaWhere stories live. Discover now