Caluśką drogę do domu myślałyśmy o tym co się wydarzyło, co posiadamy i jaka to wielka szansa. Nawet przez sekundę nie przyszło nam aby wykręcić nawet jeden numer. Po szkole wybrałyśmy się do mnie, usiadłyśmy na łóżku przeciwnie do siebie jak małe dziewczynki.
-No i co?- zapytałam swoją przyjaciółkę, która była tak samo zszokowana jak ja.
-A jak myślisz? Musimy zadzwonić. Nie zmarnujemy takiej okazji!
-Co niby im powiemy? Że jesteśmy napalonyni fankami? Przecież to nie ma żadnego sensu. Obie wiemy, że to się nie uda.
-Tego nie wiesz! Spróbujmy, nie wierzę, że nie marzysz o spotkaniu z takim np Sharmanem.
-I tam wiem iż chcesz to zrobić tylko dla O'Brien'a. - Tak mogłyśmy w nieskończoność, wciągnęłam telefon podałam jej go razem z kartką.
-To od kogo zaczynamy?- zapytała bardzo podekscytowana.
-Może neutralny Posey? - Ala wpisała numer przesunęła palcem po ekranie i od razu włączyła na głośno mówiący.
Czułam w jednym momencie stres i cholerną ciekawość. Świadomość, że chociaż na chwilę porozmawiam z facetem, którego same istnienie doprowadza mnie do gęsiej skórki.
Po trzech jak dla mnie najdłuższych sygnałów w życiu odezwał się cudowny męski głos:-Maggie to ty? Czy coś się stało?
Odebrało mi mowę, to był głos Tyler'a, tego samego Tyler'a, który zamienia się w wilkołaka na ekranie mojego laptopa.
-Eeeee... Cześć. -odpowiedziała nie pewnie Alice.
-Maggie? To na pewno ty?
-To nie Maggie, jestem Ala witaj.
-Umm.. Czy my się znamy?
Widziałam panikę w oczach mojej towarzyszki, jej palec wylądował na czerwonym przycisku a telefon upadł na moją pościel.
-A nie mówiłam?- zganiłam przyjaciółkę.
-Spanikowałam po prostu, zawsze można spróbować jeszcze raz.
-Myślę, że na dzień dzisiejszy wrażeń wystarczy, zróbmy przerwę. Zadzwonisz i powiesz "Mam 19 lat na imię Ala i jestem twoja fanką?"
-Ehh... Racja muszę to przemyśleć. Dobra! Lecę już bo w domciu czeka na mnie dobry obiadek.
Odprowadziłam do wyjścia mojego gościa następnie sama skonsumowałam swój obiad, zrobiłam prace domową oraz pouczyłam na egzaminy, których mam kilka w tym tygodniu. Tak minął czas do wieczora. W końcu wzięłam upragniony prysznic i położyłam się do łóżka sprawdzając jeszcze wszystkie social media cały czas myślałam tylko o jednym. Kartce leżącej na moim stoliczku nocnym, tak bardzo ona mi przeszkadzała. Impuls w mojej głowie kazał wziąć mi ją przepisać numer najprzystojniejszego faceta na ziemi wysłać do niego wiadomość i czekać co się stanie. Była godzina 21:00 więc powinien być wolny od wszelkich zajęć. Jak pomyślałam tak zrobiłam...
Do: Daniel Perfekcyjny Sharman 😍
Cześć 😊Pewnie i tak Ci nie odpiszę, nie łódź się idiotko to sławny aktor a takich wiadomości ma pewnie na pęczki.
Nie minęła nawet minuta a mój telefon wydał z siebie krótki dźwięk.Od: Daniel Perfekcyjny Sharman 😍
Hej ☺Do cholery jasnej! To nie może być prawda! Może to jakoś fałszywy numer! No nie skoro wcześniej telefon odebrał prawdziwy Tyler Posey. O JEZUSIE CHRYSTUSIE WŁAŚNIE ODPISAŁ MI SAM SHARMAN.
Do: Daniel Perfekcyjny Sharman 😍
Co tam słychać? 😉Kompletnie nie miałam pomysły co pisać więc zaczęłam to jak najzwyczajniejszą rozmowę na świecie.
Od: Daniel Perfekcyjny Sharman 😍
U mnie w porządku, a u Ciebie?
Jak Ci minął dzień?Do: Daniel Perfekcyjny Sharman 😍
Szkoła, egzaminy i codzienność...
Problemy uczennicy 😦Cholera zdradziłam się, że jestem kobietą.. Ja w ogóle nie myślę co piszę. Domi agh. Myśl!
Z natłoku wszystkich wrażeń, myśli zasnęłam z telefonem w ręku.I o to 2 rozdział.. W ten sam dzień tak na zachętę 😂😁
Na życzenie dłuższy niż poprzedni 😊
CZYTASZ
Phone's Numbers
FanfictionWystarczy czyste niedopatrzenie, przypadek, jeden zły ruch aby całe życie odmieniło się o 180°. -Coś Pani zostawiła- krzyknęłam podnosząc średniej wielkości kartkę na, której widniały trzy nazwiska: •Posey •O'Brien •Sharman A obok nich numery tel...