7.

38 2 4
                                    

Rozdział dla mojej sis Alusi 😍💟

Ala podała rękę Dylanowi schodząc z nim ze schodów nadal się nie odzywając.

-Dobra może usiądziemy kulturalnie w salonie? Zrobię herbaty a Tobie Alu i mi mocnych ziółek..

-Drogie Panie a może jakieś winko- zaproponował O'Brien z uśmiechem.

-Boże z kim ja się zadaje?- Daniel wstał z kanapy idąc w kierunku kuchni czyli mojej aktualnej lokalizacja zostawiając w salonie Alice i Daniela.

-Może pomogę?- zaproponował Sharman.

-Poradzę sobie, możesz ewentualnie podać te kubki.

-Słuchaj, naprawdę Cię przepraszam, że tak wyszło. Wiem nieznamy się, a ja z moim kumplem wparowujemy Ci do domu oczekując od Ciebie pomocy.

-Spokojnie nic się nie dzieje. Gdybym miała coś przeciwko temu dawno wypierdzieliła bym Was z tego domu- uśmiechnęłam się i puściłam oczko do chłopaka.

-O! Czy mam się czuć wyróżniony?

-Owszem, nie często wpuszczam sławnych aktorów uciekających przed terrorystami.

-Jesteś głodny?- zmieniłam temat pytając znajomego.

-W sumie mogę coś zamówić dla nas wszystkich, tylko jeśli to możliwe to z twojego telefonu.

-Jasne.- Wyciągnęłam telefon i podałam go mojemu wybawcy.

-A! I tak w ogóle to jestem Dominica.

-Ja Daniel ale z tego co mi wiadomo to ty juz mnie znasz.

-Ehh wiem chyba więcej niż powinnam.

-To, że jestem singlem też?

- A to przede wszystkim- zaśmiałam się i wzięłam tacę, kierując się z gorącą herbatę w stronę pokoju, zostawiałąc Daniela z moim telefonem i zadaniem zamówienia jedzenia. Kiedy znalazłam się już w salonie widok, który znajdował się przede mną mnie zaszokował. Alice i Dylan aż tak szybko się.... Blisko poznali?

-Daniel pozwól tu na chwilę.

-Kurwa O'Brien czy ja nie mogę Cię na chwilę sam zostawić?
Gonią nas terroryści a ty tu...


3 rozdziały w jeden dzień.. No cóż wena twórcza 😉

Phone's NumbersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz