09

290 19 0
                                    

Idąc do cukierni zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. Okazało się, że Kuba jest mega spoko. Czas tak szybko zleciał, że nawet nie zauważyłam kiedy byłam pod swoim domem

-Miło się rozmawiało. Musimy to jeszcze powtórzyć
-Masz rację.- uśmiechnęłam się do niego
-Dasz mi może swój numer?
-Jasne- dał mi swój telefon, a ja wpisałam swój numer
-To do zobaczenia- pocałował mnie w policzek na pożegnanie. A ja nie mogłam powstrzymać swojego uśmiechu.

Zadowolona weszłam do domu, ale moje zadowolenie nie trwało długo. Mój telefon zawibrował, jak się okazało dzwonił nieznany numer. Myślałam, że to Kuba dlatego od razu odebrałam

-No i jak się bawiłaś?- zapytała osoba po drugiej stronie, o dziwo nie Kuba
-Czy my się znamy?- zapytałam lekko przestraszona
-Nie
-To skąd masz mój numer?
-Mam swoje źródła- mogłam wyczuć na, że w tym momencie zwycięsko się uśmiechnął. Ta rozmowa coraz bardziej mi się nie podobała
-Co ty odemnie chcesz?
-Wytłumaczenia, dlaczego spotkałaś się z tym gościem?
-Dlaczego mam ci się tłumaczyć skoro cię nie znam? I skąd wiesz, że się z kimś spotkałam?- ta rozmowa coraz bardziej mnie przerażała
-Kotku nie denerwuj się. Ja cię tylko pilnowałem
-Co?! Śledziłeś mnie?
-Zaraz tam śledziłem. Ja cię tylko pilnowałem- mogłam wyczuć rozbawienie w jego głosie
-Kim ty jesteś? Co ty odemnie chcesz?
-Nie powiem ci kim jestem, bo by nie było zabawy...
-Zabawy?! To dla mnie nie jest zabawa! Ty mnie śledziłeś! To nie jest zabawne!- byłam strasznie przerażona, moje ręce zaczęły się trząść i coraz bardziej nie potrafiłam utrzymać telefonu w ręce
-Nie gorączkuj się tak bo złość piękności szkodzi. Chcę tylko pilnować, żebyś nie zrobiła nic głupiego.
-Kim ty jesteś?!
-Nie martw się dowiesz się w swoim czasie...

Po tych słowach rozłączył się. Zostawiając mnie całą w nerwach. On mnie obserwował. Może siedział w tym samym parku, a potem poszedł za nami do kawiarni. Moje ręce trzęsły się i nie mogłam nic zrobić. Po chwili mój telefon wydał dźwięk. Wzięłam go do ręki i przeczytałam wiadomość

Nieznany: Nie uwolnisz się odemnie tak łatwo. Pamiętaj nikomu ani mru mru. Bo inaczej to się źle dla ciebie skończy.

Czytałam tą wiadomość kilka razy. Nie mogłam dalej w to uwierzyć. Poczułam się bardzo bezsilna, zaczęłam płakać, nie mogłam nic więcej zrobić, chciałam do kogoś zadzwonić, ale nie mogę. Kto to jest? Poszłam się położyć, ale wiedziałam że tej nocy nie zasnę.

______________________________
Oto jest następny rozdział taki dłuższy dajcie znać czy takie długie rozdziały pasują wam. Gwiazdki mile widziane tak samo jak komentarze 😊😊 do następnego 😘

Poznajmy Się|L.H|Zakończona|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz