- Scott? Nic ci nie jest?
Spojrzałam na Stiles'a, wskazał on głową drzwi.
- Tak, jesteśmy w drodze. - powiedział przez telefon.
Stilinski zakończył rozmowę z moim bratem.
- Nic mu nie jest, ale Boyd i ta dziewczyna uciekli ... o i Scott chce, żebyś poszła do domu.
Rozluźniłam się, całe szczęście, że nic mu się nie stało.
- A mam się go słuchać ponieważ...
- Nie wiem. - wzruszył ramionami. - To sprawa między waszą dwójką.
Wywróciłam oczami.
- Jak zawsze.
*****
Obudziłam się kilka godzin po tym jak Stiles odwiózł mnie do domu, był pusty. Po szybkim spotkaniu z moim bratem, chłopak postanowił poszukać zaginionych wilkołaków, podczas gdy ja postanowiłam zostać w domu.
Spojrzałam przez okno na księżyc w pełni.
Zastanawiam się dlaczego nie czuję żadnego przyciągania.
Przestraszyłam się gdy mój telefon nagle zaczął dzwonić.
- Katherine? Słuchaj, wiem, że jest późno, ale jestem tutaj...i... nie mam pojęcia co się do cholery dzieje..
- Lydia? Hej, uspokój się. Gdzie jesteś?
- Publiczny basen w Beacon Hills. - odpowiedziała.
Co ona robi tam do cholery?
Skinęłam głową i podniosłam się z łóżka.
- Nigdzie się nie ruszaj, już jadę.
*****
Zaparkowałam i wyszłam z samochodu, Lydia stała na wprost mnie. Zmarszczyłam nos. Coś tu śmierdziało.
- Lydia? - zawołałam.
Szybko się odwróciła.
- W końcu. Dlaczego zajęło ci to tyle? - była zestresowana.
Spojrzałam na nią dziwnie.
- Przepraszam, spałam. Nie wszyscy są tak perfekcyjni jak ty.
- Mamy problem. - powiedziała i wskazała na kałuże pod moim stopami.
Zrobiłam krok do tyłu, kucnęłam i dotknęłam ziemi. Podniosłam rękę i spojrzałam na nią. Była we krwi. To ten zapach.
Spojrzałam na Lydię, która stała jak zamrożona. Pokierowałam się za jej wzrokiem i zauważyłam chłopaka.
CZYTASZ
My Teen Wolf | Teen Wolf [1] PL
FanficS E Z O N 3 A Co robisz, kiedy jesteś nastoletnim wilkołakiem? Skopujesz innym tyłki. TO TYLKO T Ł U M A C Z E N I E, WSZELKIE PRAWA NALEŻĄ DO @coyxtedesires ALL R I G T H S RESERVED TO @coyxtedesires