First Grade | Skam

Dziewiętnaście

Zapukałem trzy razy do drzwi i niemal od razu otworzył je mój ojciec
-Czułem, że jednak przyjdziesz
-Co jest z Evenem?
-Nie wiem. Co ma być?
-Nie ma tu go
-Lubi uciekać, co ja na to poradzę - wyszczerzył się jak głupi
-Z czego się tak cieszysz? Może ty coś mu zrobiłeś?!
-Nie jestem potworem... Czemu się tak o niego troszczysz?
-Bo to mój przyjaciel...
-Tylko? Pewnie ty też jesteś gejem. Poznałem Evena niedawno, ale wiem, że lubi chłopców, ale jest w związkach heteroseksualnych, wiec nie rób sobie nadziei
-Nic mnie z nim nie łączy! Dbam o przyjaciół, nie zostawiam ich w potrzebie! Gdzie on jest?!
-Nie mam pojęcia,synu...
-Nie jestem już twoim synem

*

-Widziałem dziś twojego chłoptasia - powiedział Magnus
-Gdzie?!
-Siedział w kawiarni
-I co?
-Co, co? Tyle.
-Nie podszedłeś do niego? - wkurzyłem się
-Wyszedł kiedy przyszedłem, ale coś zostawił...
-Zostawił?!
-Położył jakaś kartkę na stole, spojrzał się na mnie i wyszedł. Wziąłem to ze sobą, proszę - powiedział podając mi zgnieciona kartkę

Do Isaka:
Wiem, że możesz mnie nie zrozumieć, ale robię to dla twojego dobra. Jesteś dla mnie za dobry. Zranię cię... Chce, żebyś był szczęśliwy, ale ze mną to niemożliwe
Kocham cię,
Twój Even

Do moich oczu napłynęły łzy. Jak to, wszystko skończone?! Dlaczego mnie zostawia?! Nie zgadzam się na to!

_________________
_____________
Krótkie, bo jakoś nie mam weny😪