rozdział 10~ koncert⭐

283 17 5
                                    

•Lexi•
I zobaczyłam w nim Martinusa z tym ślicznym bukietem i czekoladkami. Przecież byłam przekonana że to dla tamtej laski..
Z słodkim uśmiechem zaczął rozmowę:
-Wszystkiego najlepszego:)
oo z tego wszystkiego zapomniałam że mam urodziny.. hahah no to fajnie.
-Ojej Martinus... Pamietales.
-Jakbym mógł zapomnieć?
-Heh.. idziemy gdzieś?
-Jasne.. na kebsa czy do Maka? XDD
-KEBSSS!

°'°'°'Jakas godzinę później°'°'°
Po kebabie Tinus zaprowadził mnie do jakiejś hali. Było tam dużo ludzi a w szczególności dziewczyn. Dziwnie się czułam XDD. Chłopak zostawił mnie samą pod jakąś sceną i powiedział żebym tu poczekala. Oczywiście te dziewczyny nie dały mu w ogóle przejść. Ledwo co doszedł do garderoby.
Hmm.. czekałam tam jakieś piętnaście minut. Jak już się doczekałam włączyły się światła na scenie i te sztuczne dymy po czym na scenę weszli bliźniacy Gunnarsen. Wzrok Martinusa od razu skierował się na mnie. On jest taki słodki 😊. Zaśpiewali piosenki: Elektrisk, Without you, Light it up, Girls, Heartbeat. Przyszedł czas na ostatnią piosenkę.. Tinus powiedział pokazując na mnie że dedykuję ta piosenkę dla swojej dziewczyny i zaśpiewali "Bae". Od razu żmijowate oczy ich fanek skierowały się na mnie. Boże.. wiem że to ich idole, ale bez przesady XDD.
Po koncercie udałam się do toalety bo myślałam że popuszcze lool. Gdy wyszłam z kabiny umyć ręce, obok mnie stała jakaś nastolatka. Dziwnie się na mnie patrzyła, ale okej olać to.
Po chwili przyszła do mnie wiadomość od Martinusa.

~Tinus 💖😏

Poczekasz na mnie przed halą? Za 10 min przyjdę:)).

~Me

Okii.

Dość długo szukałam wyjścia wśród tych tłumów dziewczyn. Ale jak już tam dotarłam jeszcze nie było Martinusa. Sobie stoję, stoję, stoję, stoję.. ugh dość. Się już spóźnia z 20 min halo. Wyciągnęłam telefon i próbowałam napisać do niego, ale ktoś mi w tym przeszkodził. Ta nastolatka, którą widziałam w toalecie podeszła do mnie i powiedziała:
-Du trenger ikke ødelegge meg drømmen min tispe. - co znaczyło; nie zniszczysz mi moich marzeń suko.
Po czym zaczęła mnie szarpać. Boże co za wariatka. Taa wszystkie dziewczyny okrążyly nas i nagrywały. Nagle ktoś wydobył się z tego tłumu. Był to Marcus, tak Marcus. Odepchnął​ ją i się przewróciła. Przytulił mnie i potem zawołał ochronę. Omg co tu właśnie się wydarzyło..
Poprosił mnie żebym z nim porozmawiała i czy ma u mnie jakieś szanse. To jest chore.. przecież wie że wolę Martinusa.
Nic mu nie odpowiedziałam i poszłam do Tinusa bo właśnie wychodził z głównego wejścia.

~CDN♡

"wybierz♡" //M&MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz