Idealne Przebranie

3.8K 271 214
                                    

Rozdział 5

(POV TOM)

Patrzyłem w lustro i nie bardzo wiedziałem co ze sobą zrobić. Marco kazał znaleźć mi przebranie na tę swoją imprezę Halloweenową, o której razem ze Star trajkoczą od tygodnia. Nie miałem dużo czasu, ponieważ za chwilę mieliśmy wychodzić, a ja jeszcze nawet nie miałem pomysłu. Szczerze mówiąc wolałbym zostać w domu, ale nie zostawię Marco na pastwę Jackie czy jak jej tam było.

Jeszce raz obejrzałem się w lustrze i postanowiłem, że czas wziąć się do roboty. Skupiłem się i już po chwili zamieniłem w średniej wielkości smoka. Miał on zielono srebrne łuski z półmetrowymi kolcami na grzbiecie. Obróciłem się, ale zahaczyłem o pobliską półkę z książkami i wszystko pospadało na ziemie. Zdecydowanie nie. Potrzebowałem czegoś praktyczniejszego.

Troll? Zbyt brzydki. Wróżka? Nie męska. Goblin? Nie chcę być goblinem!

Błyskawicznie zmieniałem formy, ale nic mi się nie podobało. Spojrzałem krytycznym wzrokiem na postać różowego jednorożca i parsknąłem. Przybrałem swój normalny wygląd i oparłem o ścianę obok. Co by tu...? Rozejrzałem się po pokoju i wzrok zatrzymałem na ramce ze zdjęciem, która stała na biurku. Przedstawiała ona rodziców Marco przytulających się do siebie. Pomyślałem jeszcze przez chwilę i zerwałem się z miejsca. Wpadłem na genialny pomysł.

Zadowolony z siebie wyprostowałem się i stanąłem przed lustrem. Postanowiłem zacząć od rogów. Ostrożnie dotknąłem je i przejechałem po całej ich długości sprawiając, że zniknęły. Po nich nadszedł czas na spiczaste uczy. Skróciłem je i zaokrągliłem, aby wyglądały jak ludzkie. Dziwnie było mi patrzeć na siebie po takiej przemianie, ale działałem dalej. Pozbyłem się ubrania starannie układając je na łóżku i zajrzałem do szafy Marco. Szukałem bardzo krótko, bo już po chwili znalazłem czarny garnitur. Przemieniłem go na taki, który będzie w moim rozmiarze i przymierzyłem. Pasował idealnie.

Wróciłem się do zwierciadła i postanowiłem zająć się teraz kolorem skóry. Zmieniłem ją na ludzką, ale wyszła bardzo blada. Nie przejmując się tym jednym mrugnięciem pozbyłem się ostrych zębów oraz czarnych linii pod oczami. Zostało jedno i najważniejsze. Moje trzecie oko. Bez niego nie wyobrażałem sobie funkcjonować, więc prostym czarem zakamuflowałem je. Spojrzałem na efekt końcowy i nie mogłem uwierzyć, że to ja.

Moja przemiana w człowieka skończona.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Skierowałem swoje kroki do kuchni, aby pokazać Marco moje przebranie. Cieszyłem się, bo wymyśliłem coś naprawdę oryginalnego. Kiedy doszedłem na miejsce Star rozmawiała z Marco, który stał bokiem do mnie, więc na początku mnie nie zauważył. Za to dziewczyna wbiła we mnie swój wzrok i ze zdziwienia rozszerzyła oczy. Za jej przykładem w moją stronę obrócił się Marco. Widziałem, jak zastyga i patrzy na mnie zszokowany. Lekko się zaśmiałem i do nich podszedłem.

-To ty, Tom? - niepewnie zapytał Marco.

Z uśmiechem spojrzałem na niego.

- Widzę, że tobie również podoba się moje przebranie.

- Jest... e... Po prostu się tego nie spodziewałem. Ty też Star, prawda?

- Tak - przytaknęła Star - Tylko wiesz, Tom... W Halloween niezupełnie chodzi o takiego typu przebrania.

Tomco ForeverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz