Gilbert leżał na swoim łóżku z obandażowaną ręką. Wydało się...
Chciał w tym momencie zniknąć choć na chwilkę.Roderich się domyślił...
W pewnym momencie usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi i głos Rodericha.
Zamarłem...
Żyletka wypadła mi z rąk i wpadła do wanny...
Patrzyłem na niego będąc w bezruchu...
Serce waliło mi jak szalone...
Ktoś na kim bardzo mi zależy widział mnie w takim stanie...
Przez dość spory czas Roderich nic nie mówił, jedyne patrzył na mnie zmartwionym wzrokiem...
Po pewnym czasie niepewnie podszedł do mnie i obandażował mi rękę...
Patrzył mi się w oczy...
Jego spojrzenie wypalało mnie od środka...
Siedzieliśmy w milczeniu...
Lecz nagle poczułem ciepłe objęcie i szybko bijące serce...
Roderich mnie przytulał...
Łzy same pojawiały mi się w oczach...
Chciałem nad tym zapanować, ale to było cholernie trudne...
Płakałem wtulony w Rodericha...
Siedzieliśmy tam dwie godziny...
Gdy się troszkę uspokoiłem Roderich zaczął mówić:
- Gilbert... Co się dzieje..?Milczałem... Żadne słowo nie chciało przejśc mi przez gardło...
On chyba to zrozumiał...
Nic już więcej nie mówił tylko przytulał mnie jeszcze mocniej...
Leżąc na łóżku i wpatrując sie w sufit,
właśnie tak białowłosy wspominał tamte godziny.Z rozmyślania znów wyrwał go dźwięk otwieranych drzwi. Roderich niepewnie wszedł do jego pokoju.
- Mogę pogadać..? - zapytał brunet.Gilbert nic nie odpowiedział jedynie kiwnął głową na tak.
Siadłem obok niego na łóżku. Chciałem mu pomóc, ale nie wiedziałem jak...
Coś mi mówiło, że znam odpowiedź, ale nie mogę powiedzieć tego Gilbertowi...
Muszę być teraz delikatny...
Wszystko powoli... Mam czas...
Austriak siedział obok Prusaka i patrzył na niego. Chciał go jakoś zachęcić do rozmowy, ale chyba tym czynem tylko zniechęcił.
Gilbert odwrócił się do niego plecami i wpatrywał w ściane. Czerwonooki chciał mu wszystko powiedzieć, ale nie mógł...
- Gilbert proszę... Nie chcesz przecież, żebym sam zaczął sprawdzać o co w tym chodzi... - wypalił Roderich, ale natychmiastowo chciał cofnąć te słowa.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To jest złe, okej?
~ adminka
CZYTASZ
Lepiej będzie beze mnie // aph PruAus
FanfictionNikt nie znał go naprawde. Ukrywał się za maską, która powoli go wykańczała.