Rozdział 4- Zespół B

38 9 1
                                    

Po usłyszeniu huku, rodzeństwo wsiadło na rowery i pojechało w stronę centrum. Po dojechaniu zobaczyli scenę walki. Lucas, starszy sierżant policji Geoff i jakiś inny mężczyzna walczyli z zamaskowanymi ludźmi. Byli oni ubrani na czarno, a na kurtkach mieli wielkie czerwone "B". Lucas wystawił do pojedynku swojego Venusaura, Geoff Electivira, a nieznajomy Onixa. Po stronie zespołu "B" były Beedrill, Aggron oraz Krookodile. W tle dymiło się z banku, więc Ben i Ashley szybko zorientowali się, że był to napad.
-Venusaur ostre liście, a później trujący proszek. Szybko! Wystrzel w stronę Aggrona!- krzyknął ojciec chłopca.
Venusaur wykonał zadanie, przez co pokemon bandyty padł na ziemię. W tym samym momencie Onix ogłuszył Krookodila. Niestety Electivir policjanta nie miał tyle szczęście i dostał trującym żądłem.
-Szybko wycofujemy się. Nie damy rady- wykrzyknął jeden z rabusiów.
-Hydreigon!- wezwał swego pokemona inny przestępca.
-Co ty? Nie słyszałeś? Uciekamy!
-No więc zamknij się i wskakuj!
Dwóch przestępców przyzwali swoje pokemony i uciekli. Ostatni, właściciel Aggrona został schwytany i zawieziony do aresztu.
-Dziękuje za pomoc Lucas- powiedział Geoff
-Nie ma sprawy. Co z tymi co uciekli?
-Niestety nasza jednostka powietrza nie dogoniła ich.
-Ale przynajmniej mamy jednego.
Policjant odszedł. Do Lucasa podeszła Emily oraz dzieci.
-Tato byłeś niesamowity!- krzyknął Ben
-Zrobiłem to co należało.
-Tato kim byli...-nie dokończył Ben
-Nie czas na to. Wracajmy do domu-przerwała mama.
W drodze do domu Ben opowiadał jakie pokemony zdobył i o przygodzie w centrum pokemonów. Nastał wieczór. Emily robiła pranie. Ashley była u koleżanki, więc nadarzyła się okazja na wypytanie Lucasa na temat zespołu "B"
-Tato... Kim byli ci przestępcy co napadli na bank?
-Nie wiem czy mogę ci powiedzieć...
-No weź tato... Nikt się nie dowie.
-No dobra. Zespół "B" to organizacja przestępcza.
-A dlaczego "B"?
-Ponieważ założył ją jakieś 7 lat temu Baron Marles. Zrobił to, bo chce przejąć rządy w Kaden. Porywa pokemony, okrada banki, a nawet przekabaca na swoją stronę wielu dobrych wojowników i trenerów.
-Przerażające. Ale nam nic nie grozi, prawda?- zapytał się Ben.
-Spokojnie. My jesteśmy bezpieczni- Lucas sam nie wierzył swoim słowom- A teraz do łóżka.
-Dobrze tato. Dobranoc.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Siema :D

Teraz taki krótki sorry ale nie chce mi się za bardzo pisać a mam wene i jest godzina 1:25

Pkemonowa przygoda Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz