Rozdział 2-Nowi przyjaciele

50 12 3
                                    

Ben wziął Tepiga na ręce, pożegnał profesora i udał się w stronę drzwi. Gdy wyszedł, przed laboratorium było około 10 osób. W kolejce stały dwie dziewczyny i Nathan. Z grupki czekających Ben wychwycił mamę i siostrę. Podszedł do nich.
-Ale on słodki- powiedziała Ashley, biorąc Tepiga na ręce
-Jetem z ciebie dumna synku- Emily przytuliła chłopca
-Jakie jeszcze miałeś pokemony do wyboru- spytał się Remus, który właśnie do nich podszedł
-Chikorite i Piplupa, ale i tak wybrałbym ognistego
-Dobry wybór. Może później stoczymy walkę co?- spytał Remus
-No jasne- odparł Ben
-A gdzie jest tata?- spytał chłopiec
-Nie mógł przyjść. Miał właśnie walkę- powiedziała siostra
-Aha... rozumiem
Po powrocie do domu Ben wraz z Tepigiem pobiegli zobaczyć Lucasa walczącego z trenerem.
-Venusaur użyj tornada liści- krzyknął Lucas do swojego pokemona
-Magmortar unik i kula magmy- powiedział szybko młody trener
Magmortar uniknął tornada liści i precyzyjnie strzelił kulą magmy w Venusaura. Venusaur stał się niezdolny do walki. Wygrał trener.
-Dziękuje panu- powiedział wygrany
-Oto twoja odznaka. Należy Ci się. Twój Magmortar jest bardzo silny- powiedział Lucas i wręczył mu złotą gwiazdkę
-Dziękuje. Magmortar powrót.
-O! Witaj Ben- Lucas zauważył syna
-Cześć tato. To jest mój Tepig
-Bardzo fajny. Luke, poznaj mojego syna Bena. Dzisiaj otrzymał pierwszego pokemona.
-Hej jestem Luke.
-Cześć jestem Ben. Ja już muszę iść. Cześć tato, cześć Luke.
Ben poszedł do domu. Zaapelował do mamy, że idzie się przejść z Tepigiem. Emily dała mu kanapki do torby i poszli. Powędrowali na łąkę za miastem. Gdy tak szli, napotkali Kricketota. Ben wyciągnął pokedex i wycelował w pokemona.
-Kricketot- pokemon typu robak. Potrafi pięknie gwizdać naśladując różne dźwięki. Potrafi wykonywać ataki błotne. Ewoluuje w Kricketuna- powiedział głos w urządzeniu.
Teraz Ben wycelował pokedex w Tepiga i kliknął w zakładkę ataki.
-Hmm... Tepig, znasz na razie żar, kula ognia, płomienną akcję i ogrzanie. Oczywiście nie licząc ataków typu akcja, skok itp.
-Tep, Tep- wydał z siebie Tepig
-Użyj akcji na Kricketocie!
Pokemon Bena nie musiał się wysilać. Dziki pokemon padł po pierwszym uderzeniu.
-Pokeball idź- krzyknął chłopiec i rzucił w stronę przegranego swojego pokeballa- Tak udało się! Mam drugiego pokemona.
-Te, Tepig!
Następnie chłopiec i jego pokemon poszli dalej. Przechodząc opok głazu, usłyszeli krzyk. Obeszli głaz dookoła i zobaczyli scenę walki. Otóż biły się dwa pokemony: Drapion i Cubone. Ten drugi wyraźnie przegrywał. Kiedy Drapion użył psychokuli na małym pokemonie, Ben postanowił wkroczyś do akcji.
-Zostaw go- krzyknął. Wtedy Drapion użył toksycznego strzału. Na szczęście nie trafił.
-Tepig użyj kuli ognia, a następie płomiennej akcji.
Pokemon to zrobił. Po tych atakach, zniesmaczony Drapion uciekł. Cubone padł na ziemię.
-Trzeba go zabrać do centrum pokemonów!
Gdy doszli, siostra Joy od razu zabrała Cubone na badania. Po około godzinie wyszła wraz z Cubonem i podeszła do Bena.
-Miał dużo szczęścia. Jak to się w ogóle stało- spytała
-Spacerowałem sobie z Tepigiem, gdy zobaczyłem walkę Cubona z Drapionem. Na szczęście w porę mój pokemon użył swych mocy przegonić agresora.
-Dobrze postąpiłeś. Cubone chciałby być twoim pokemonem.
-Poważnie?- spytał Ben
-Cu, cu, Cubone- potwierdził pokemon
-W takim razie właź do pokeballa.
Ben pożegnał się ze siostrą Joy i wyszedł. Po chwili zgłodniał, więc usiadł na ławce w lesie i wypuścił wszystkie pokemony. Wręczył każdemu po kanapce i wszyscy razem zabrali się za jedzenie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Pkemonowa przygoda Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz