IX

243 24 80
                                    

To był zły pomysł.

– To jest zły pomysł – powiedział zmartwiony. – Nie mogłem zostawić cię samej, kiedy byłaś zdrowa, a co dopiero teraz – dodał.

Belle leżała w łóżku i śledziła go wzrokiem, kiedy chodził po sypialni.

– Nie jestem chora, tylko trochę zmęczona, dlatego będę dziś cały dzień odpoczywać i nie nabroję, obiecuję – zaręczyła.

– Nie, nie jestem przekonany – mówił dalej Jiyong. – To nieodpowiedzialne.

– Oppa, nie potrzebuję opieki, jestem już duża. Gaho ze mną będzie.

Na dźwięk swojego imienia, pies podniósł się z podłogi i merdając ogonem, podszedł do dziewczyny, kładąc łeb na łóżku.

GD miotał się wewnętrznie. Musiał jechać na próbę. Rano dostał od managera grafik na cały tydzień. Musieli dopracować choreografię pod okiem trenera. Ze względu na TOP'a, układ nie był szczególnie trudny, ale nie umieli go jeszcze perfekcyjnie. Była środa, a oni mieli na to czas do niedzieli, a w tym czasie jeszcze przymiarki i próby na planie teledysku. Od poniedziałku fryzjer i do razu promocyjna sesja zdjęciowa. Potem longiem nagrywanie teledysku, by jak najszybciej został zmontowany.

Nie miał wyjścia, musiał jechać.

– No dobrze, zostaniesz tu, ale pisz do mnie co godzinę. Gdyby coś się działo, dzwoń. Telefon masz. Picie masz. Ciastka i żelki też. W kuchni zostawiłem ugotowany ryż. Możesz oglądać telewizję, zablokowałem niewłaściwe treści. Tu masz angielskie wydanie Harry'ego Pottera, gdybyś chciała poczytać.

Krzątał się, sprawdzając, czy na pewno niczego jej nie zabraknie.

– Może jednak porozmawiam jeszcze raz z panią Cha? – zasugerował niepewnie.

– Nie ma takiej potrzeby, nie jestem chora – zapewniła Belle, posyłając mu uśmiech.

– Anioły nie kłamią – przypomniał GD i odetchnął spokojniej. – Dzwoń, jak tylko coś się będzie działo. Cokolwiek. Przyjadę najszybciej, jak się da – dodał.

W końcu chłopak niepewnie wyszedł z domu. Wciąż miał obawy i wyrzuty sumienia. Był rozdarty i zmartwiony.

Nawet wycieńczająca rozgrzewka nie zajęła jego myśli. Na próbie, trudno było mu się skupić. Miał nadzieję, że ukryje się w tłumie tancerzy, ale nic z tego. Zajmował pozycję z przodu, musiał być skoncentrowany, a kilka razy wpadł na Taeyanga.

Daesung usłyszał od trenera i stylistki, że utył i do poniedziałku ma schudnąć.

Seungriego bolała kostka.

Taeyanga bolał ząb.

A TOP się nie wyspał.

Nikt nie miał tego dnia dobrego humoru.

Podczas przerwy, wszyscy siedzieli przygaszeni. Jiyong ciągle zaglądał w telefon i zwierzył się braciom ze swoich trosk o Belle. Z pomocą przyszedł starszy Seunghyun, który zaproponował, by Kaori pojechała do dziewczyny i spędziła z nią czas. To podniosło GD na duchu. Sam przez chwilę o tym myślał, ale nie chciał robić nikomu problemu.

Do domu wieczorem wrócił wykończony, ale spokojniejszy. Niestety, Karola szybko zmąciła ten spokój.

– Martwię się o nią – oznajmiła, zagradzając mu wejście do sypialni.

Jiyong spojrzał na nią wyczekująco.

– Zaczęła gorączkować, więc podałam jej leki. Nie pomogło. Kąpiel, termofor i herbata też nie, nawet rosół zrobiłam i...

Fallen Angel |BIGBANG|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz