2.

1.6K 44 4
                                    

Od: skaasia

O kim: Kiba Inuzuka

O kim: Kiba Inuzuka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zaczynamy!!!

Mieszkam w Sunagakure. Mam 15 lat. Jednak wiem, że to nie moje miejsce. Dzisiaj ma dojść do wymiany shinobi czy coś takiego. Mi wylosowała się Konohagakure. Jednocześnie się cieszę i nie, ponieważ boję się psów. Dlaczego? Świadczy o tym pewna historia...

"12 lat wcześniej"

-Mamusiu idę do lasu!- Krzyknęłam i nie czekając na odpowiedź wyszłam z domu. Zawsze tam chodziłam. Mama powtarzała, że las jest niebezpieczny. Ale miałam to gdzieś. Bardzo kocham las. Gdy jest cisza to ptaszki zaczynają śpiewać.

Weszłam w las. Poszłam standardową ścieżką. Prowadziła ona do małego jeziorka. Gdy doszłam usiadłam na jego brzegu na kolanach. Usłyszałam obog mnie szelest. Odwróciłam tam głowę i zobaczyłam psa.

-Cześć malutki- Powiedziałam uśmiechnięta. Piesek podszedł do mnie. Już miałam gobpogłaskać, ale podrabał mnie po twarzy. Uderzenie było tak silne, że zemdłałam.

Obudziłam się po kilku dniach z blizną na oku...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dzisiaj miałam wyruszyć do Konohy. Byłam już spakowana, więc mogłam wyruszać.

"Time Skip" (pod bramą)

W końcu jestem na miejscu. Nie dość, że było zimno w nocy to jeszcze jakieś knypki mnie zaatakowali. No cóż. Życie shinobi. Już miałam przejść przez bramę, kiedy usłyszałam.
-Kim jesteś?- Popatrzyłam w lewo i ujrzałam jakiegoś chłopaka.

-Jestem [reader]. Ja w sprawie wymiany shinobi czy coś takiego- Odpowiedziałam.
-Rozumiem. Wiesz jak dojść do Hokage?- Zapytał.
-Dam sobie radę. Narazie- Pożegnałam się i odeszłam.

Postanowiłam iść przed siebie. Jakoś dam radę, a jak nie to zapytam przechodnia. Poczułam jak coś na mnie skacze. Poleciałam z tym czymś na ziemię. Poczułam jak coś mnie liże.
"To jest pies"- przeszło mi przez głowę. Sparaliżował mnie strach. Nie mogłam się ruszyć.
-Akamaru zejdź z niej!- Usłyszałam krzyk jakiegoś chłopaka.
"Czyli nazywa się Akamaru?"

Jak na rozkaz zszedł ze mnie i szczeknął wesoło. Podszedł do nas chyba jego właściciel.
-Bardzo za niego przepraszam- Powiedział przepraszająco.
-Nic się nie stało- Postanowiłam być miła.

-Jestem Inuzuka Kiba- Powiedział wesoło.
-A ja [reader]- Odpowiedziałam.
Zaczął przyglądać się mojej twarzy. Poczułam, że na moje policzki wbiega rumieniec.

-Coś się stało?- Zapytał nieśmiało.
-Blizna- Powiedział poważnie.
Szybko zasłoniłam około ręką.
-To nic takiego- Powiedziałam szybko.

-Pomożesz mi dojść do Hokage?- Zapytałam ciszej.
-Tak. Właśnie tam szedłem- Powiedział wesoło.
Ja tylko uśmiechnęłam się.

-----------------------------------------------------------

Kiba zapukał do wielkich drzwi.
-Wejść!- Usłyszałam kobiecy głos.
Inuzuka otworzył drzwi i przepuścił mnie pierwszą.
-Dzień dobry Hokage-sama- Powiedziałam.

-Ty pewnie w sprawie wymiany shinobi?- Zapytała.
-Hai- Odpowiedziałam.
-Rozumiem. Masz tu klucze i Kiba jak już jesteś to pokaż jej wioskę- Popatrzała na chłopaka.

-Tak jest!- Odpowiedział żartobliwie.
-A teraz wynocha- Powiedziała dosyć głośno.

-----------------------------------------------------------

-A tu można zjeść pyszny ramen- Powiedział poraz kolejny. Ja ciągle byłam zestresowana, bo ciągle z nami był jego pies.

-Może zjemy razem?- Zapytał.
Mimowolnie się zarumieniłam.
-T...ak- Odpowiedziałam nieśmiało.

Kiba zamówił nam ramen.
-Skąd masz tą blizne?- Zapytał.
-To...- Przerwano mi.
-Siemka Kiba!- Usłyszeliśmy głos jakiegoś chłopaka.
-Cześć Naruto- Powiedział wesoło.

Popatrzał na mnie żółto włosy chłopak.
-A kto to dattebayo?- Zapytał.
-Jestem [reader]. Miło poznać- Zrobiłam szeroki uśmiech z zamkniętymi oczami.

Zjedliśmy we trójkę ramen. Muszę przyznać. Był bardzo pyszny.
-Przepraszam, ale muszę już iść. Narazie dattebayo- Naruto pożegnał się i zniknął.

-Pomożesz mi znaleźć moje mieszkanie?- Zapytałam.
-Jasne. Tylko pokaż adres- Odpowiedział.
Pokazałam mu karteczkę.
-Ale masz szczęście. To blisko mojego domu- Powiedział wesoło.

-----------------------------------------------------------

Gdy miałam już otwierać drzwi od mojego domu Kiba złapał mnie za rękę.
-Powiesz skąd masz tą blizne?- Zapytał.
Chwilę się zastanawiałam.

-Gdy byłam mała. Poszłam do lasu i spotkałam tam psa, który mi to zrobił- Odpowiedziałam.
-Dlatego dziwnie się zachowujesz przy Akamaru- Stwierdził.

Chwilę jeszcze tak staliśmy. Dopiero skapłam się, że ciągle trzyma mnie za rękę. Spaliłam buraka.
-Kiba możesz mnie puścić?- Zapytałam cicho.
-Tak. Przepraszam- Podrapał się po karku.

-----------------------------------------------------------

Minęły już dwa tygodnie. Jak ten czas szybko leci. Poznałam innych. Szczególnie zaprzyjaźniłam się z Hinatą. Koleżanka drużyny Kiby. A jeśli chodzi o niego to zaczął mnie unikać. Nawet nie wiedziałam o co chodzi.

Miałam dzisiaj spotkać się z Shino i Hinatą. Ubrana w [kolor] koszulkę, [kolor] spodnie trzy czwarte, sandały, a [kolor] włosy rozpuszczone. Otworzyłam drzwi. Zdziwiłam się, bo stał tam Kiba.

-Co tu robisz?- Zapytałam troszeczkę zła.
-Wiem, że jesteś na mnie zła, ale miałem powód, żeby cię unikać- Powiedział.
-W takim razie słucham- Skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej.

-[imię] ja... Cię kocham- Odpiedział bardzo cicho.
Uśmiechnęłam się. Przyciągnełam go do siebie i przytuliłam.

-Ja też cię kocham- Powiedziałam.
Złapałam go za tył szyi i przyciagnełam jego twarz do mojej.

Kiba wiedział co chce zrobić i złapał mnie za biodra. Połączyliśmy się w długim namiętnym pocałunku.
-A co z Akamaru?- Odsunął się ode mnie.
-Nic mi nie zrobi- Odpowiedziałam.

Chciałam znów poczuć jego usta na moich. Znów przyciągnęłam jego twarz do mojej.

Mam nadzieję, że się podobało.

Tak jak obiecałam zrobiłam dłuższy.

Taka długość chyba może być?

Przepraszam jak błędy się pojawiły.

Do zobaczenia...

One Shot Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz