3. Lemon

2.1K 34 24
                                    

-Chętnie ja ściągnę twoją koszulkę- Mruknął i zjechał pocałunkami na szyję

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Chętnie ja ściągnę twoją koszulkę- Mruknął i zjechał pocałunkami na szyję. Wiedziałam do czego dąży. W sumie... Ja chyba też tego chcę...

Pocałunkami wrócił na moje wargi. Wziął mnie jak księżniczkę i nie przestając mnie całować poszedł do sypialni. Delikatnie odłożył mnie na łóżko jakby bojąc się, że coś mi zrobi.

Znów zaczął całować mnie po szyi. Ja w tym momencie ściągnęłam z niego koszulkę. Poczułam bieczenie na szyi.
-Naznaczyłeś mnie- Zaśmiałam się.

Złapał krawędź mojej koszulki i zwinnym ruchem ściągnął mi ją. Jednak niepewnym ruchem zaczął ściągać mi stanik. Dając mu lepszy dostęp podniosłam plecy.

-Jesteś piękna- Szepnął ciochi, ale tak, ż usłyszałam.
Prawą pierś zaczął lizać i ssać, a lewą uciskał ręką. Z mojej buzi wydobywały się co chwilę jęki. Zaczęło robić mi się gorąca.

Shikamaru chyba także. Nie wiem czy to przez temperaturę z pokoju czy znaszego podniecenia.
Zaczął schodzić pocałunkami niżej. Ja w tym czasie dotykałam jego członka moją nogą przez spodnie.

Czułam, że jest gotowy. Shikamaru odważył się i ściągnął moje spodnie wraz z majtkami. Przeszedł mnie miły dreszcz, gdy przejechał telikatnie palcem po mojej kobiecości. Robił tak jeszcze kilka razy. Wiedziałam, że się mną bawi.

W końcu wsadził we mnie jeden palec. Z mojego gardła wydobył się cichy jęk. Nie chciałam, żeby tego słyszał. Sama nie wiem czemu. Jego twarz zbliżyła się do mojej i szepnął.
-Chcę słyszeć, że jest ci dobrze-

Wsadził we mnie drugi palec. Jęknełam dosyć głośno. Złapałam za jego kitkę. Szybko ściągnęłam gumkę z jego głowy. Wsadziłam palce w jego włosy co chwilę za nie ciągnąć.

Shikamaru wyciągnął ze mnie swoje palce. Spojrzał na mnie.
-Chcesz tego?- Zapytał.
W odpowiedzi pocałowałam go namiętnie.
Nara ściągnął z siebie spodnie wraz z bokserkami.

Zobaczyłam jego członka. Jak to we mnie wejdzie to jestem święta. Wykorzystałam moment i zwinnym ruchem zmieniłam miejsca. Teraz ja byłam na górze, a on na dole.

Wzięłam jego męskość w ręce i zaczęłam jeździć nimi w dół i w górę. Słyszałam jak jęczy. Shikamaru nie wytrzymał i zmienił zwinnie miejsca, że jestem znowu na dole.

Przejechał penisem po mojej kobiecości. Z mojego gardła wydobył się jęk. Czułam, że jest mi bardzo gorąco. Shikamaru zaczął schodzić we mnie. Spiełam się cała i poczułam mocny ból. Łzy poleciały z moich oczu.

-Rozluźnij się- Szepnął mi do ucha i pocałował w usta. Jak powiedział tak zrobiłam. Ból powoli zamieniał się w przyjemnością. Moje jęki było słychać chyba w całym pokoju może i głośniej. Shikamaru także.

-Shika...mocniej...prosze- Mówiłam powoli. Właśnie w tym momencie wiedziałam, że będę chciała uprawiać sex często. Nara wysłuchał się mojej prośby. Czułam, że zaraz dojdę. Poczułam coś w sobie. Shikamaru doszedł we mnie, a ja zaraz po nim.

-Shika!- Krzyk wydobył się z mojego gardła. Mały leń padł obok mnie najwyraźniej zmęczony.
-[imię] byłaś niesamowita. Kocham cię- Ostatni raz cię pocałował i zasnął.
-Ja cię też Shika- Szepnęłam i zasnęłam.

Koniec

Proszę mnie nie zabijać! To był mój pierwszy lemon!

Piszę go o 2 nocy, więc nie chcę mi się sprawdzać czy są błędy ^_^.

Mam nadzieję skaasia, że ci się spodoba.
A i czy taka długość może być?

Do zobaczenia...

One Shot Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz