▼Weezeee~!▼

662 33 7
                                    

Characters:
▶World End & Lawless (Hyde)◀
Type:
▶normal/shõujo/comedy/family◀

~—🍗🍖🍤🍕—~

          — Nie tyle! Za dużo dokładasz...! — wrzasnął World End na starszego brata.

          — Ha? Od nadmiaru nikomu jeszcze nie zaszkodziło, a szczególnie tobie~! — Lawless przerzucił zawartość miski z uśmiechem na twarzy.

          — Ale ja to nie wszyscy! Nie po to prosiłem cię o pomoc!

          Kuchnia wyglądała jak pole bitwy, aczkolwiek jasnowłosy zaprosił właśnie Chciwość do pomocy, gdyż myślał, że uniknie sprzątania. Nie poszło to po jego myśli... będzie musiał zapłacić za swoje nieprzemyślane decyzje. Gdyby wziął pod uwagę wszystkie "za" i "przeciw" wziąłby kogoś innego do towarzystwa. Choćby taką The Mother albo Old Child'a.

          — Co dalej w przepisie? — spytał zaciekawiony blondyn poprawiając charakterystycznie okulary na nosie.

          — Wydaje mi się, że to koniec. W końcu to zwykłe ciasto czekoladowe — westchnął. — Wolę pożerać, niż gotować!

          Lawless uśmiechnął się pod nosem i rzucił kroki ku kanapie niedaleko kuchni, rozkładając się na niej w całości.

         — Bracie, chodź zostaw to! — jęknął znudzony mrużąc oczy.

         World End był zajęty ustawianiem piekarnika, po chwili blacha gotowej masy wylądowała w jego wnętrzu. Odszedł od niego i wrócił do towarzystwa brata.

          — Głodny jestem.

          — Musisz poczekać — rzekł znudzony Lawless.

          — Zeżarłbym coś.

          — Co ja na to poradzę? Cierpliwi dostają to, na co zasługują... — machnął na boki dłonią, jakby cytował ważne słowa.

         Wszyscy dobrze wiemy, że oni nie należą do cierpliwych. World End z całą pewnością chciałby zjeść coś konkretnego. A ta blacha ciasta prawdopodobnie nawet się nie umywa co do jego standardu wyżerki.
         Westchnął blondyn patrząc na zegar. Siedzą tu już ponad dwie godziny, a zabrali się za ciasto kilka minut temu. Lawless mógł wziąć młodszego brata na jakieś jedzenie na mieście... w sumie mogłoby to wyjść nawet taniej.

          Brzęknięcie piekarnika, a jasnowłosy poderwał się z miejsca. — No nareszcie!

          Chciwość tylko zmrużył oczy śmiejąc się pod nosem.

          — Nie wywal się, bracie~...

          W zaledwie kilku sekundach w mieszkaniu rozniósł się głuchy odgłos. Servamp poderwał nogi do biegu i wleciał do kuchni stając w progu roześmiany. Na podłodze nie było niczego, lecz na blacie leżała właśnie wcześniej wspomniana osoba. Trzymał blachę czekoladowego ciasta, bojąc się, iż może upaść razem z nim.

          — A co ty tam robisz?! — spytał blondyn śmiejąc się w niebo głosy.

          — Trzeba uważać na jedzenie — poprawił się na blacie biorąc naczynie na kolana. — Inaczej poszłoby na marne...

          — I dziwota ci, że myślą o tobie jak o rasowym pożeraczu wszystkiego wkoło — zaśmiał się w głos.

         World End tylko zignorował te nic nie znaczące dla niego docinki, biorąc za swój cel obserwacji gotowe ciasto.
         Spojrzał na nie słysząc głuche słowa Lawlessa, który starał się rozproszyć uwagę Servampa od urzekającego aromatu czekolady. Nie udało mu się to. Nieumiarkowany apetyt tylko wzbudził większe zainteresowanie w jasnowłosym wampirze.

          Chwycił dłonią – uprzednio wyznaczając – kawałek ciasta i wrzucił je ślamazarnie do ust. Krusząc tym samym podłogę jak i siebie.
Rozpływająca się czekolada przypominała najsłodsze cukierki jakie kiedykolwiek wymyślono. Jednak nieco większa ilość masy okazała się świetnym pomysłem, wzbogacając ciasto o intensywniejszy smak. Uśmiech przyozdobił twarz Nieumiarkowania, a Chciwość nadal go obserwował; opychającego się żarciem młodszego braciszka.

~—🍗🍖🍤🍕—~

~~~~~~
(a/n) trochę krótki, ale mi się podoba. World End nie jest zbytnio doceniany przez niektórych... ale ja postanowiłam poświęcić mu trochę uwagi. wierzę, że tkwi w nim wielki potencjał do pożerania jedzenia! (*>.<*)

❝Survival❞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz