~zobaczyłem ogromną posiadłość, zaniemówiłem . Usłyszałem jak za mną Kamil lekko się śmieje. ~
-C-co się śmiejesz???- próbowałem groźnie zapytać,ale coś nie wyszło,bo zamiast tego ON zaczął się głośniej śmiać.
-nigdy nie widziałeś domu, że tak się patrzysz?
-nigdy nie widziałem tak wielkiego domu- odpowiedziałem mu
-to teraz będziesz w nim mieszkał, ponieważ stałeś się członkiem rodziny Bat he he- zaśmiał się,a ja prawie nie zemdlałem znów. Ja ... ? Mam mieszkać tu razem z nim ? Ten koleś wygląda podejrzanie, ja go nawet nie znam.Pięć minut później wiechaliśmy na teren posiadłości odrazu rzuciła mi się w oczy przepiękna pozłacana brama wiazdowa,a zaraz potem, mały ogród przed domem. Zapewne jeszcze większy był za posiadłością. W sumie lepiej tu niż na tym za dupie co mieszkałem z "rodzicami", pewnie teraz robią impreze na cześć ,że się mnie pozbyli.
Wszedłem do domu. Piękny korytarz, a na wprost nich ogromne schody na 1 piętro. Podziwiałem korytarz i obrazy w nim , gdy nagle odezwała się głowa rodziny, pan Bat.
- od dzisiaj tu będziesz mieszkał. Nasz lokaj zabierze twoje rzeczy i pokarze ci twój pokój.- usłyszałem. ZARAZ? CO? ONI MAJĄ TU LOKAJI? MOŻE JESZCZE KUCHARKI I POKOJÓWKI?!
- Później zejdź do jadalni która znajduje się tuż na prawo od shodów. Kucharka przygotuje kolację.Dobra już nic nie mówię.
Lokaj pokazał mi pokój i od razu przyniósł moje rzeczy. Gdy wyszedł z mojej "komnaty" , żuciłem się na łóżko. Było mięciutkie. Po ogarnięciu się postanowiłem zjeść do jadalni.
Siedziałem już przy stole, pomyślałem, że się spóźniłem, ale po chwili przyszedł Kamil ehhh... usiadł , a lokaj podał mu wino!!!? ???? Mi zaś podali kanapki z nuttelą.
Zobaczyłem, że on nic nie je, tylko pije to swoje WINO!
- trzemu nic nie jesz?-zapytałem nie pewnie.
Spojrzał na mnie, a później odpowiedział
- nie jestem po prostu głodny,ale ty jedz nie krępuj się !- odpowiedział uśmiechając się tym swojim pedofilskim uśmiechem.
- a twoji rodzice gdzie są?
- w pracy
-pracują wieczorem? - zapytałem
-taaa...
-aha- zaraz co??? Pracują w nocy??? To znaczy, że będziemy w każdy wieczór sami? O nie! Co to ,to nie! Nie ufam mu!KAMIL
Jaki słodki jest ten dzieciak. I jak się słodko zarumienił, gdy mu powiedziałem, że pracują w nocy ahhh....
-hej kochanie, skoro dziś był ślub to musi być noc po ślubna co nie?- powiedziałem to, jestem ciekawy co odpowie
-C-co? J-ja nie...- ojejku zrobił się cały czerwony już się w nim zauroczyłem
-spokojnie kotku, nic ci nie zrobię byłem ciekaw twojej reakcji
-t-tak się n-nie robi- oj chyba się zezłościł he he
Wstałem i podeszłem do niego, by zachwilę się nad nim nachylić I lekko ustami mustąć mu w noc , a następnie pocałować lekko w ustach. Zrobił się jak burak. Widać było, że nie wie co się stało.KAROL
C-co się właśnie stało ? Cz-czy on mnie pocałował? ??nièeeee to nie możliwe.... eeee co się dzieje. Nagle usłyszałem JEGO głos
-idź już spać, żebyś jutro miał siły, noo chyba ,że wolisz ,żebym z tobą się położył, nie ma problemu .Poczułem jak policzki znowu mi się palą i rumienią od ślubu chyba to już czwarty raz..... litości .
-n-nie nie chce .
- ok . Ale pamiętaj nie wolności ci wchodzić do żadnego innego pokoju poza twojim, twoją łazienką I jadalnią. Oczywiście jak ci się będzie nudzić to możesz przyjść do mnie dam ci jakąś książkę lub coś innego. Ale pamiętaj o pukaniu!
-d-dobrze -powiedziałem zdenerwowany. Po czym Kamil wyszedł z jadalni. Postanowiłem zrobił to samo. Poszedłem do swojego pokoju po czym szybko zasnąłem.Rano myślałem, że mnie cholera trafi ,w MOIM łóżku spał Kamil!
Zaraz go zwaliłem, a ten się nawet nie obudził więc krzyknąłem!
-KAMIL! OBUDŹ SIĘ!
-chhhmmmm...? O co chodzi księżniczko? -zapytał, a ja omal nie wybuchłem
-co się stało? Raczej co ty tu robisz I to w moim łóżku?
-nie mogłem zasnąć więc położyłem się z tobą.
-To następnym razem też mogę???
-C-co? Nie !
-to dlaczego powiedziałeś , że "następnym razem"???
-dlatego ,że....-nie dokończyłem, gdyż Kamil zaczął mnie całować. Całował tak jak nikt inny. W życu miałem tylko jedną DZIEWCZYNĘ a nie CHŁOPAKA! Z nią jak się całowałem nie było mi tak dobrze. Nagle poczułem, że on porosi mnie o dostęp. Wtedy się obudziłem i go odepchłem.
-och ... Co się stało nie było ci miło??- zapytał z tym swojim uśmieszkiem
-n-nie ...-odpowiedziałem ,gdy zobaczyłem, że Kamil wychodzi
-gdzie idziesz?..-dodałem
-do siebie, a co chcesz żebym został?
- n-nie, idz!-powiedziałem chociaż nie chciałem być Sam , czułem, że chcę go mieć przy sobie.KAMIL
- o Matko! Jakie on ma mięciutkie usta! Jeszcze trochę bym u niego został to bym go zgwałcił najchętniej!
Dlaczego on jest taki słodki???!!!!--------------------------------------------------------- Hejka oto kolejny rozdział proszę o gwiazdki I komętarze ^^
PS rozdział nie sprawdzony, bo mi się nie chciało. Sorrka za błędy ortograficzne i interpunkcyjne!
CZYTASZ
Mój wampir~yaoi
FantasyPopadnięta w długi u rodziny Bat , Słowikowie postanawiają wydać za mąż swojego 15 letniego syna Bat'om, aby po łączyć rodziny i uregulować dług. Jaką tajemnice skrywa dziwna rodzina mieszkająca w ogromnej posiadłości ? Czy coś zaiskrzy między ch...