Rozdział I

35 2 3
                                    


Moje oczy otworzyły się równo o godzinie 7:30. Wielkie było moje niezadowolenie spowodowane ową pobudką. Niełatwe jest życie człowieka innego. Podniosłem się z łóżka. Znowu musiałem iść do szkoły, uczę się w liceum. Nie bywam tam często, reszta uczniów nie lubi mnie, jestem inny. Większość nie lubi innych. Jak każdy odmieniec mam prześladowców, którzy obracają moje życie w mękę.

Wyszedłem z domu, starając się pozostać niezauważonym przez resztę domowników. Nie tolerują mnie. Z obrzydzeniem wypowiadają moje imię - Hermes. W internecie przedstawiam się jako bezimiennymrok.

Dotarłem do szkoły. Kolejny raz się spóźniłem. Gdy trafiłem do klasy, nauczycielka już tam była.

- Dlaczego znowu się spóźniłeś? - powiedziała.

- Ja... ja... zaspałem. - Nie przyznam się przecież, że robię to celowo, by spędzić tam jak najmniej czasu. Z wielkim trudem osiągam 50% obecności, które są potrzebne, by nie zostać wydalonym ze szkoły.

Wróciłem do domu. Na starym, drewnianym zegarze ściennym widniała godzina piętnasta. Zamknąłem się w pokoju, by mieć pewność, że nikt nie zobaczy co właśnie robię. Jak każdego dnia włączyłem komputer, by w pole adresu zacząć wpisywać MovieStarPlanet. Wstydziłem się tego. Niejednokrotnie miałem przez to nieprzyjemności, zarówno w szkole, jak i w domu.

Postanowiłem trochę popracować nad swoją postacią i końcowo wyglądała ona tak:

Postanowiłem trochę popracować nad swoją postacią i końcowo wyglądała ona tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Odpisałem na kilka wiadomości. Mam tam paru znajomych,  z którymi czatuję od czasu do czasu. Nic specjalnego, nie znamy się zbyt dobrze, nie wiedzą nawet, że mam 17 lat. Założyłem słuchawki, by posłuchać ulubionej muzyki. Lubię metal, dlatego wybrałem 5 Seconds of Summer oraz Cattle Decapitation. Czas mijał, nie miałem już z kim pisać, wszyscy się rozeszli. Po godzinie tępego wpatrywania się w mój pokój w MSP otrzymałem powiadomienie. Była to wiadomość, którą natychmiast otworzyłem. Spojrzałem na tajemniczo brzmiący nick  - anomalus polska.  Nie znałem tej osoby. Zastanawiałem się czego może ode mnie chcieć.

Wiadomość brzmiała standardowo.

- Hej, co tam?

- Hej kto ty?

- Ananiasz. Tak mam na imię. Chciałbym cię poznać.

- By potem olać mnie jak wszyscy inni?

- Dlaczego miałbym to zrobić?

- Każdy to robi, gdy tylko się dowie, że jestem gejem.

- Rozumiem cię doskonale. Nie masz czego się bać, naprawdę.

- Ok.

Wyłączyłem MSP. Bałem się dalej prowadzić tę rozmowę. Na szczęście było już wystarczająco późno, by położyć się spać.

Bezduszność samotnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz