Mówili mi w szkole, że ciało dziewczyn się zmienia z pewnym wiekiem. Wiecie o co chodzi? Kiedy wasza pizda zaczyna krwawić stajecie się chodzącym potworem, który nie wie czego chce. Całkiem fajna sugestia.
Do tej pory myślałam, że potrafię panować nad sobą i nad tym co robię. Nawet nie wiecie jak się myliłam. Wiek dorastania to gówno. Jak będę musiała to przeżywać przez kilka lat to gdzieś po drodze strzele sobie w łeb. Wczoraj wieczorem nawet chciałam to zrobić, jednak potem byłam szczęśliwa. W innych okolicznościach pomyślałabym, że myśl o samobójstwie mnie uszczęśliwia. Ale nie w tych. W tych nie wiem co mam myśleć.---
Róża oparła się o ścianę. Zamknęła oczy. Próbowała uspokoić myśli i bicie serca, chociaż nie było to łatwe. Przeczesała włosy palcami.
- Wszystko w porządku? - do szatni szkolnej weszła jej przyjaciółka, Gabriela. - Co się stało?
- Ta dziewczyna...
- Ta nowa? - Róża pokiwała głową, nadal miała zamknięte oczy.
- Odkąd tu jest bez przerwy się na mnie patrzy. - otworzyła oczy. - Cały czas. Czasami się uśmiecha, to przerażające. Ale nie to najbardziej mnie dobija.
- A co? - Gabriela nie była głupia. Przyjaźniły się od małego, znała swoją przyjaciółkę jak nikt inny. Zmiany nastroju towarzyszyły jej jeszcze przed całym tym zwariowanym wiekiem. Wiedziała, że Róża jest dosyć oryginalną osobą. Chociaż czasami dryfowała na granicy absurdu.
- Ona chyba mi się podoba.
CZYTASZ
chyba zwariowałam
Teen FictionRóża ma dwanaście lat. Zaczyna dorastać, jej spojrzenie na otaczający ją świat się zmienia. Poznaje pewną dziewczynę, w której się... zakochuje, jednak ta znajomość od początku spisana jest na straty. Po pięciu latach spotyka starą miłość...