Rozdział 4

39 8 0
                                    


-No widzisz udało ci się go zaprosić, i co tak trudno było?

-TAK-odpowiedziałam ze śmiechem

-Haha dobra nieważne włącz ten film-zaśmiała się moja toważyszka

-Dobra

I tak zleciały nam pierwsze 2 godziny, kiedy miałam włanczać następny film moja przyjaciółka się odezwała

-Ej mam pomysł a może zaprosimy jeszcze twojego kuzyna i tych jego kolegów?-Wsumie to nie był zły pomysł, już dawno nie spotkałam się z Yoongim a to mógł być czas do spotkania pogadania i odreagowania dla niego i BTS od ciężkiej pracy, a jako że całe BTS byli moimi przyjaciółmi to ich dobrze rozumiałam

-Wsumie czemu nie?!

-Jej, to dzwoń- wziełam mój telefon i wykęrciłam numer do kuzyna, 1 sygnał..... 2 sygnał

-Halo- usłyszałam głos kuzyna po drugiej stronie słuchawki naco mimowolnie się uśmiechnełam

-Witaj mój drogi i najleprzy kuzynie, mówiłam ci już jak ja bardzo cię kocham?!-zaśmiałam się

-Ja ciebie też ale teraz mów co chcesz-już wiedział o co mi chodzi*Ciekawe czemuXD*

-Słuchaj masz coś dzisiaj wieczorem do roboty, ty i chłopacy?-spytałam

-Wsumie to... nie a czemu pytasz?

-Chciałam się wybrać z wami do boggies dzisiaj

-Jasne mamy czas więc czemu nie!? idzie ktoś jeszcze?-teraz nie wiedziałam zbytnio co powiedzieć zapomniałam że Jiyong z nami idzie CHOLERA, co miałam teraz zrobić jak Ji zacznie się do mnie przystawiać i mój kuzyn to zobaczy to nie skończy się to dobrze, on zachowuję się do mnie w stosunku jak starszy brat więc...

-Emmm... Jonhae idzie ze mną-zwaliłam i co teraz zrobie?!

-Aha to spoko o której mamy być?-no nie, napewno puźniej niż Jiyong

-...21:00?

-Ok mamy zabrać jeszcze kogoś?-Jonhae spojżała na mnie wzrokiem pedofila już wiedziałam o co jej chodzi bardzo podobał jej się Luhan z EXO ona jemu zresztą też więc postanowiłam dać im szansę

-Wieeesz... możesz zabrać ze sobą Luhana?-zapytałam najbardziej cukrowym głosem na jaki było mnie stać

-Luhana?! On ci się podoba?!-dobra ten przesłodzony głos był błędem

-CO NIENIENIENIENIE!!!! nie mnie tylko Jonhae-wytłumaczyłam się odrazu za co dostałam kuksańca w tył głowy

-No sory Jonhae ale musiałam inaczej Yongi nie dał by mi żyć!-za co dostałam boksa w ramie. Jonhae wyrwała mi telefon z ręki i zaczeła się tłumaczyć

-Suga prosze cię nie wież jej, jej odbiło bo dostałyśmy wolne!-i jak to powidziała to wybuchłam niepochamowanym śmiechem

-Przestań się śmiać-Powidziała do słuchawki na co śmiałam się jeszcze bardziej

-Dobra zadzwonie do niego-usłyszałam w słuchawce

-Pfff jak chcesz mnie to i tak nie interesuje-odpowidziała Jonhae na co wytrzeszczyłam oczy

-Dobra to go nie wezme to pa-powidział powiedział mój kuzyn

- NIE NIE NIE CZEKAJ WEŹ GO ZE SOBĄ JEBAL!!!!-no i tym razem z śmiechu lżałam już na podłodze i trzymałam się za brzuch

-Hahaha dobra nie ma problemu trzymajcie się, do puźniej

-Pa- rozłączyła się Jonhae, a ja próbowałam unormować oddech

You don't know me/G-Dragon/WolnoPisaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz