1

25 5 1
                                    

Znów zasiadam do uczty przy okrągłym życia stole.

Znów pełen goryczy...

Znów wypijam ten koszmarny trunek.

Znów wypełnia mnie zgryzotą i bezsilnością.

Znów mam nadzieję, że potem może być tylko lepiej.

I znów się zawiodę...

Znów będę szukał czegoś pozytywnego.

I dalej nic nie znajdę...

Znów będę liczył na zrozumienie.

I jak zawsze pozostanę niezrozumiany...

Znów będę czekał na pocieszenie.

I jak zawsze się nie doczekam...

Znów kończy się uczta.

Znów zapalają się gwiazdy.

Znów wszyscy się śmieją i cieszą.

Tylko ja siedzę jak duch i boję się patrzeć w przyszłość...

Moje przemyśleniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz