Znów zasiadam do uczty przy okrągłym życia stole.
Znów pełen goryczy...
Znów wypijam ten koszmarny trunek.
Znów wypełnia mnie zgryzotą i bezsilnością.
Znów mam nadzieję, że potem może być tylko lepiej.
I znów się zawiodę...
Znów będę szukał czegoś pozytywnego.
I dalej nic nie znajdę...
Znów będę liczył na zrozumienie.
I jak zawsze pozostanę niezrozumiany...
Znów będę czekał na pocieszenie.
I jak zawsze się nie doczekam...
Znów kończy się uczta.
Znów zapalają się gwiazdy.
Znów wszyscy się śmieją i cieszą.
Tylko ja siedzę jak duch i boję się patrzeć w przyszłość...

CZYTASZ
Moje przemyślenia
ПоэзияKażdy czasem zatrzymuje się w czasie i myśli o czymś ważnym, nad niektórymi z takich myśli warto się czasem pozastanawiać.