02. Zobowiązujące połączenie

414 38 11
                                    

W Tokyo nastawał nowy dzień. Jako że pora roku wskazywała początek lata już pierwsze dni dawały o sobie znać. Powoli otwierając oczy podniosła się z łóżka wyglądając za okno. Zapowiadał się upalny dzień. W takich chwilach jak te czuła, że będzie ciężko znaleźć motywację do robienia czegokolwiek, jedna nie dziś. Obudziła się w zupełnie nowym miejscu, a mimo wszystko czuła się naprawdę wyspana. Nigdy nie lubiła zasypiać w nie swoim łóżku. Może już czuła się tu jak w domu ? Z zamyśleń wyrwało ją energiczne pukanie. – Sakura ?! Wstałaś już? – damski głos wydobywał się zza drzwi pokoju. – Chwileczkę.. – odkrzyknęła starając się pozbierać myśli. Natychmiast ruszyła do szafy by chwycić pierwsze lepsze ubrania. Wyprostowując dłońmi granatową, klasyczną, luźną sukienkę ruszyła w kierunku wyjścia. Przed oczami różowowłosej pojawiła się postać młodej szczupłej blondynki przeszywającej ją swoimi błękitnymi tęczówkami. –Miło mi Cię poznać – dodała z szerokim uśmiechem natychmiast przytulając speszoną dziewczynę. – Mi również, jestem Sakura Haru... - nie dane jej było skończyć, gdyż nieznajoma w jednej chwili odsunęła się od niej. – Wiemy kim jesteś, czekaliśmy na Ciebie kochana. Jestem Ino. Ino Yamanaka i zajmuję się działem dla nieletnich – przedstawiła się. Jej ciepła i przyjazna aura sprawiała u Sakury poczucie, że zostaną bliskimi przyjaciółkami. – Komendant chciał aby Cię dziś oprowadziła, dlatego też pokarzę ci każdy zakamarek naszego miejsca pracy. Wyglądasz naprawdę pięknie w tej sukience. Chłopakom opadną szczęki – dopowiedziała kładąc dłoń na jej ramieniu w geście utwierdzenia w komplemencie. Na twarzy Haruno zagościł rumieniec zawstydzenia. –Dzzz..iękuję- uśmiechnęła się szeroko. Nigdy nikt nie był dla niej tak bezinteresownie miły.

Ruszyły w kierunku korytarza, którym wczoraj prowadził ją Itachi. Swoja drogą ciekawe czym się teraz zajmuje. Rozmyślała słuchając opowiadań swojej nowej przyjaciółki. Dzięki temu, że budynek był otoczony mnóstwem ogromnych okien światło bez problemu potrafiło oświetlić wszystkie pomieszczenia. Dziś mogła lepiej przyjrzeć się temu wspaniałemu budynkowi, w którym będzie miała przyjemność pracować. – Zaczniemy może od biura komendanta.– poczym blondynka wcisnęła guzik w celu wezwania windy. Zajechały na najwyższe piętro. Barwy pomieszczenia do którego weszły były stonowane w odcieniach szaro niebieskich. Ino ponownie dziś zapukała do drzwi go których po usłyszeniu – Wejść powoli wprowadziła Haruno. – Przyprowadziłam nasz nowy skarb Panie Komendancie. – Uśmiechała się przedstawiając skromną osobę różowowłosej. – Mówiłem, żebyście nazywali mnie Kakashi – pokiwał z dezaprobatą głową. – Ciesz się, że zdecydowała się na naszą ofertę. Słyszałem o Twoich dokonaniach w poprzednim komisariacie. Już wiem, że powinienem dobrze dobierać słowa – w tym momencie siwowłosy podrapał się speszony po włosach a z jego ust wydobywał się cichy śmiech. Sakura z niedowierzaniem spuściła głowę. Nie sądziła, że ta informacja wydostanie się z gabinetu naczelnika. – Na szczęście, naczelnik Akinori nie wniósł skargi. Swoją drogą, musi być to dla niego wstydliwy cios. – dodał nie powstrzymując śmiechu. Ino również cicho zachichotała. Oczywiście wszyscy bardzo dobrze zostali zapoznani już z tą wstydliwą sytuacją. – Dlaczego tu jestem ? – przerwała cicho dziewczyna. Nie znała powodu dla które departament policji w Tokyo miałby zaprosić do współpracy taką szarą dziewczynę jak ona. Nie miała okazji aby wyróżnić się czymś szczególnym.

– Znam Twój potencjał Sakura. Wiem o czym myślisz. I muszę ci powiedzieć, że mocno się mylisz. Nie wiesz, jak ogromna wiedza leży w Twoim sercu oraz jaka siła płynie w Twoich żyłach. Jak już mogłaś może zauważyć, wszyscy policjanci tu pracujący to wciąż młodzi ludzi. Co czyni ich wydajnymi i pełnymi energii. Świeżości i irracjonalnych pomysłów do rozwiązywania spraw na swój niecodzienny sposób. Znałem Twojego ojca. Pracowaliśmy ze sobą bardzo długo. Aż do tego nieszczęśliwego wypadku. Wierzę , że potrafił przekazać Ci wiedzę i możliwości, którymi tylko on potrafił dysponować. – na myśl o ojcu różowowłosą w pierwszej chwili przeszedł szok. Nie wiedziała, że pracował w tak potężnej organizacji. Niestety po chwili łzy same napłynęły do jej oczu. Tak bardzo jej go brakowało. Tak dawno czuła, że nie ma go już przy niej. A dziś ? Pierwszy raz dostała znak, że on wciąż czuwa nad nią z góry. – Dziękuję tato – wyszeptała pod nosem. Uniosła głowę spoglądając na zamyślonego Kakashiego. Wpatrywał jej się z nutką zainteresowania. W jej oczach można było dostrzec zaciętość i niesamowitą energię do działania. – Przydzielam Cię do wydziału śledczego. Będziesz pracowała razem z Sasuke. – odparł wciąż dokładnie się jej przyglądając. Jej wzrok również nie odpuszczał. Wiedział, że będzie to intensywna para. – No to Sakura, w takim razie życzę Ci mnóstwo cierpliwości i nie mogę doczekać się naszej wspólnej pracy – odezwała się Ino klepiąc dziewczynę po ramieniu. Po opuszczeniu gabinetu znów znajdowały się w windzie jednak tym razem guzik wskazywał parter. Sasuke ? Ciekawe jaki on jest. Całą drogę różowo włosa rozmyślała nad swoim partnerem, którego nie miała jeszcze okazji poznać. Szczerze bała się pierwszego spotkania. W końcu, mieli rozpocząć wspólną pracę na czas bliżej nieokreślony. Ale od zawsze chciała mieć partnera, na którym będzie mogła pokładać swoje zaufanie i które również będzie mógł na nią liczyć.

Specjalne zadanie    || SasuSakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz