Jestem tu i nie mam pojęcia skąd się tu wiązałem. Wiem jedno- to tylko sen. Chyba tak, bo co innego. Podróżowanie w czasie jeszcze nie jest modne, więc jak dla mnie świadomość, że jestem w kompletnie nie znanym sobie pokoju sprawia, że nie ma innego wyjścia. Wiem, że jestem potargany przez czas i przez miejsce.
Stoję trochę z boku koło wielkiego białego biurka na śmiesznych nogach. Domyślam się, że jest ono specjalnie zaprojektowanie dla osób rysujących, ponieważ jego górny brzeg jest uniesiony lekko do góry.
Koło niego jest proste krzesło biurowe, na którym wiszą przeróżne ubrania.
Nad biurkiem jest zbiór przeróżnych plakatów, niektóre to zespoły, niektóre modele lub modelki, a jeszcze na innych są rzeczy, których niemożna przydzielić do żadnej z tych kategorii.
Naprzeciwko tego była szafa z wielkim lustrem, w którym ja się nie odbijałem.
Czy jest coś ze mną nie tak? Nawet jeśli to sen to fizycznie powinienem tu być nie? Dobra nie znam się, skończmy to. Bo jeszcze swoim niepotrzebnym myśleniem, pogorszę sprawę.Koło szafy leży oparta o nią gitara, która była ewidentne zniszczona. Właściciel musi być zapalonym muzykiem.
W rogu pokoju było wielkie dwuosobowe łóżko z niebieską kołdrą, a koło niego mały biały stolik nocny.
Leżały na nim różne papierki, długopisy, ołówki i szkice.Ściany miał koloru niebieskiego, czarnego i białego, nie był to za duży pokój.
Na drzwiach był wywieszony wielki plakat "Queen is here", po których można ewidentne stwierdzić, że to pokój dziewczyny. To trochę dziwne, że jestem w takim pomieszczeniu.
Nie mogę się ruszyć, ani nawet podnieść ręki, jedyne co narazie jest mi tu dozwolone to obracanie głowy i przyglądanie się temu dziwnemu zdarzeniu.
Teraz zauważyłem jeszcze wielkie okno z zasuniętą roletą w odcieniu koloru ściany, dlatego go nie zauważyłem.
Było tu ciemno, przez to pewnie, że była noc. I jak na taką porę, widzę wszystko bardzo dobrze.Ku mojemu zaskoczeniu zauważyłem, że coś porusza się pod kołdrą. To była dziewczyna, do której pewnie należał pokój.
Przyglądałem jej się chwile i nie dostrzegłem w niej nic znajomego. Przejrzałem jeszcze cały pokój w poszukiwaniu jakiejś wskazówki.
Moja uwagę przykuł jeden plakat nad biurkiem, był on nie za wielki, ale dobrze widoczny.
Dobrze znałem ten zespół, byłem na jego koncercie pare miesięcy temu.Już wiem jak to osoba, chyba bo pewności nie mam. Ale dziwne zżądznie losu tak sprawiło, że w tym momencie śnie o niej. Myśle też, że lepiej by było gdyby chociaż była przytomna w moim śnie.
- Obudź się! Pomóż mi się ruszyć!! - krzyczałem najgłośniej jak umiałem, ale ona nie reagowała. Dalej spała jak spała. Dla mnie już chyba nie ma ratunku.
Zauważyłem, że na ścianie przy łóżku jest rysunek i to nie takie zwykły. Na pierwszym planie były postacie, które ewidentne ciągło do siebie.
To było niesamowite, wyglądały tak spektakularnie. Prawdopodobnie były w parku, lub nad morzem, bo wokół nich narysowała pełno ptaków, które już obsiadły pare. Wszystko było narysowane białą kredą na czarnej ścianie.Myśle, że nawet ja bym się dobrze tu czuł. Tu czyli w tym pokoju, tak dla jasności.
Teraz dogłębniej przyglądałem się rzeczą. Gitara miała powyginane resztki strun we wszystkie strony i obdarte pudło rezonansowe, pewnie przez długą grę na niej.
Kolejnym moim przedmiotem obserwacji były szkice na stoliku nocnym. Niby tak zwykła rzecz, a ukazywały jak to mówią odzwierciedlanie duszy i inne brednie.
Dziewczyna rysowała chaotycznie, niekiedy nawet rysunek był na rysunku. Niektóre nie miały nawet określonego kształtu, lub myśli przewodniej. Po prostu kreski.
Moja uwagę przykuł ten jeden, który przedstawiał sam nie jestem pewny do końca co. Było to połączenie loga zespołu z ptakami chyba i 1000 różnych innych rzeczy.
Nie miał on sensu, ale to bardziej utwierdzało mnie w przekonaniu, że to może być ta osoba, o której cały czas myśle, że jest.Całe to pomieszczenie jest dziwne, choć jest tu jasno i przejrzyście. Czuje się tu jakbym miał zaraz zginąć.
W tym momencie mam dosyć tego, zaczynam się wyrywać, lecz nic nie działa. Dalej stoję w tym samym miejscu i nie mogę się ruszyć.
Właśnie cały czas zapomina, że to mój sen, jako że nie mogę się ruszyć to przynajmniej mogę zrobić wszystko inne co sobie wyobraże. Zamknąłem oczy i starałem się wyobraźić siebie, w jakim kolwiek innym pomieszczeniu.
Uspokoiłem oddech i powili otworzyłem oczy. I oczywiście nie poszło, tak jak zamierzałem, bo dalej trwałem w tym samym miejscu.
Nagle wszystko zalewa się ciemnością. Budzę się, nie jestem pewien w którym świecie, ale leżę w swoim łóżku, widzę swój pokój.
Jest ciemno, czyli musi być dalej noc. Teraz mam jedynie nadzieje, że więcej nie powrócę do tego pokoju. Nie był on straszny, ale przerażał mnie na swój sposób. Teraz już nie zasnę, bo mam świadomość, że to było dziwne i zbyt realistyczne na sen.
---- ---- ---- ----
Happysad- Bakteryja z płyty "Pozdóże z i pod prąd"Tu będę pisać kompletnie nie mające sensu rzeczy. Jakieś myśli, czy coś. Nie znam się.

CZYTASZ
My clarity
Teen FictionDziwne sny, których się chłopak nie spodziewał. Czy zawsze są w tym samym miejscu i o tej samej osobie? Kto jest tą tajemniczą dziewczną? Czy on jej wcześniej nie spotkał? Ale czy to są na pewno sny? Czy one mogą coś zmienić w jego lub czyimś życiu...