Nazajutrz obudziła się wczesnym rankiem. Wzięła szybki, orzeźwiający prysznic, umyła włosy. Ubrała jeansy i szarą bluzę z różami. Do tego założyła tunele na uszy. Włosy rozpuściła. Anna nie należała do dziewczyn, które codziennie rano nakładały na siebie tonę makijażu. Ona tylko podkreślała swoje niebieskie oczy kredką i tuszem, bo one są zwierciadłem duszy i mówią wszystko.
W szkole czas mijał bardzo szybko. Dziewczyny usiadły na schodach. To była jedyna miejscówka, gdzie nauczyciele nie zaglądali.
- Wiecie co? - powiedziała Anielka - zauważyłam, że fajni kolesie, ale Ci z górnej półki mają grube i tapetowe lochy. Co takie ciacho widzi w pulpicie, które wpieprza pączki?
- E tam, głupoty gadasz. Chłopak musi za coś złapać, a nie. Taki kościotrup to tylko na dietkach leci - wtrąciła się Ada.
- Ania, a ty co o tym myślisz?
- Chłopak powinien patrzyć na charakter i to, co łaska ma w sercu, bo tam właśnie jest cała osobowość. Co z tego że laska będzie miss świata, skoro będzie pusta jak beczka.
- Aa, nasza Anula znowu wjeżdża z wielką, idealną miłością. Moja koncepcja jest taka, wyjechać do Włoch, znaleźć starego ale nadzianego dziada, wsiąść z nim ślub a jak kipnie, zwinąć kasę.
- Mała materialistka, tylko kasa.
- Oj tam, oj tam. Tylko tak mówcie. Jeśli się zakochasz to nie ważne będzie to, czy ma kapuchę czy nie.
- Laski! Miłość w dzisiejszych czasach nie istnieje, trzeba robić melanż i się nie przyzwyczaiać - zarzuciła Ada.
Zadzwonił dzwonek i wszyscy rozeszli się do klas. Okazało się, że lekcja z fizyki została odwołana z powodu pana Leszka. Sięgnęła po telefon do kieszeni, kiedy zorientowała się, że tam go nie ma.
- Co jest? - zapytał Krystian, kiedy spostrzegł zdenerwowanie koleżanki.
- Nie mam fona!
- Jak to nie masz? Jeszcze na polskim pisałaś na messengerze
- No to lipa! Chodź sprawdzimy czy na schodach nie został.
- Wierzysz w to, że on sobie tam leży i nikt go sobie nie wziął!
- Może są jeszcze uczciwi ludzie na tym świecie
- Chyba nie w tej szkole moja droga
- Dobra, dzięki za pomoc. A teraz muszę lecieć, bo i tak jestem spóźniona. Michał mnie zabiję!Michał poszedł po słodycze a Ania czekała na niego obok fontanny.
- Anka!
Odwróciła się i zobaczyła wysokiego bruneta o zielonych oczach. To był Łukasz.
- Co tam? - zapytał
- Okey, a u ciebie?
- Chyba doskonale wiesz...
- Jasne, nie układa się mwirsy wami..
- Bo ja jej kompletnie nie rozkminiam!
- Myśl, co robisz
- Aniu...- złapał ją za rękę -ja kocham Olę, chyba mi wierzysz?!
W tym właśnie momencie wrócił Michał.
- Siema
- Siema, siema - po czym szybkim ruchem schował ręce do kieszeni.
- No to ja wam nie będę przeszkadzał, do jutra! - pożegnał się i poszedł w swoją stronę.
- Co jest siora? Zbladłaś...
- Zdaję ci się
- Ta, jasne
- Daj mi swoją komórkę - szybko zmieniła temat.
- A poco ci?
- Bo swój zgubiłam
- Jak to kuźwa zgubiłaś?
- Normalnie, głupio pytasz
Szybko wystukała SMSa:,, Siema, telefon możesz sobie wsiąść, tylko proszę abyś oddał/a mi kartkę"
Zaraz otrzymała odpowiedź
,, Telefon mi się podoba, dlatego muszę się jeszcze zastanowić"
- Dupek
- Nie odda?
- Zastanawia się.
- No to grubo, siostra?
- Co chcesz?
- Ty coś z Łukaszem? - uśmiechnął się.
- No coś ty! Chyba udaru dostałeś
- Bo to wasza rozmowa między wami wygląda tak, jakby uczucia sprzed roku wróciły.
- Zdawało ci się.
- Wcale nie. Wiem co widziałem...
- To co kiedyś było nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia, rozumiesz?
- Dobra, nie wkurzaj się tak...Wrócili do domu. Kilka godzin później Michał był już gotowy. Widać było po nim zdenerwowanie. Kamila była jego oczkiem w głowie. Dziewczyna jeszcze nigdy nie widziała, by brat był tak zakochany.
- Powodzenia, braciszku - przytuliła go mocno do siebie.
- Dzięki
- Będzie dobrze, a jeśli łańcuszek się jej nie spodoba, to możesz zwalić winę na mnie.
- Spoko, byłbym zapomniał..
- O czym?
- Ten anonim napisał SMSa, że jeśli chcesz odzyskać telefon, to masz zaklikać na gadu - gadu, a tu masz numer. To pa!
- Pa!
Nie czekając ani chwili dłużej, włączyła laptopa, zalogowała się na GG i od razu napisała do nieznajomego.- Siema, tutaj dziewczyna od tela :)
- Elo
- To co, odzyskam kartę?
- Zastanowie się
- Boże.. Telefon możesz sobie zatrzymać
- Widzę jakie cacko, pewnie nowy z salonu
- Tak, mogę o coś zapytać?
- Wał śmiało!
- Gdzie go znalazłeś/aś? :/
- Pomyśl Aneczko
- Skąd znasz moje imię?!
- Ciebie piękna, nie da się nie znać...
,, Debil "
- Otóż... Zostawiłaś go w miejscu,gdzie
codziennie rano sobie siedzisz, a konkretnie z lewej strony obok kaloryfera ;)
- Dzięki
- Mam dla ciebie propozycję mała, spotkajmy się jutro na długiej przerwie z drugiej strony schodów. Tylko bądź sama, bo jak nie to telefon wyląduje na aukcji na Allegro.
- Jak cię rozpoznam, hym?
- Wystarczy, że ja ciebie rozpoznam... kochanie :*
CZYTASZ
Nieproszona miłość
RomanceAnia rozpoczyna trzecią klasę gimnazjum. Już w pierwszym dniu szkoły gubi swoją komórkę. Odnajduje ją anonimowy chłopak, który nie chcę się ujawnić. Piszę z nim ciągle, lecz żadnego uczucia nie ma. Pewnego dnia poznaję w klubie chłopaka. Nie wie kto...