Minęło kilka tygodni. Ania dalej pisała z nieznajomym chłopakiem. Jednak nigdy się jeszcze z nim nie spotkała. Dlaczego? Sama tego nie wie, może się bała, bądź to jej odpowiadało. Po prostu traktowała to jaką dobrą znajomość.
W sobotnie popołudnie do pokoju dziewczyny bez pukania wpadł jej brat:
- Siema siostra, zbieraj się - powiedział szybko.
- Co? - zapytała, ściągając słuchawki z uszu.
- Mówię, żebyś się zbierała.
- Ale gdzie?
- Jedziemy zabalować.
- No to miłej zabawy
- Ruszaj tyłek i nie marudź. Za godzinę podjeżdża po nas Łukasz.
- Nie chcę mi się nigdzie ruszać.
- Za 45 minut masz być gotowa, rozumiemy się? - mrugnął okiem.- Co chcecie? - zapytał Michał, kiedy tylko znaleźli się klubie.
- Ja chcę piwo!
- A ty?
- Raczej sok - powiedziała, rozglądając się wokoło.
Dziewczyna z nudów zaczęła stukać palcami w blat stolika i kołysać się w rytm muzyki, którą DJ Karonv puszczał ze swojego sprzętu.
- Zatańczymy - zapytał Łukasz patrząc prosto w oczy Ani.
- To chyba nie jest najlepszy pomysł - odpowiedziała, spuszczając wzrok.
- Dlaczego?
- Łukasz... Jesteś chłopakiem Oli.
- No i co z tego, a ty jesteś moją przyjaciółką
- To z tego, że powinna być tu teraz z tobą.
- Nie chciała przyjechać.
- Ta jasne. Dam ci radę. Porozmawiaj z nią, bo jesteś na doskonałej drodze do tego, by ją stracić.
- Z nią nie da się rozmawiać normalnie. Ona uważa, że ta cała sytuacja to moja wina. Wymyśliła sobie, że nie poświęcam jej za dużo czasu, że olewam nasz związek. Tylko to ona znajduje głupie wymówki, by wymigać się od spotkania ze mną.
Strzela fochy o byle co, krzyczy bez powodu. Kiedy nasza ,,rozmowa" kończy się jej strzelaniem focha. Mam tego dość - przetarł włosy - nie ma sensu dalej tego ciągnąć.
- Chcesz zerwać?
- Zamierzam. Lecz nie będzie to takie łatwe - oznajmił, po czym wziął dziewczynę za rękę i poprowadził ją na parkiet. Razem zaczęli się bawić w rytmie Disco Polo. Obracając swoją partnerkę, szepnął jej do ucha ,,Pokaż jak się kręcisz".
Do bawiącej się pary dołączył Michał, który zaraz ocenił ich taniec.
- No no, królowie parkietu.
- Jasne - zaśmiała dziewczyna.
- Ale królowa teraz odpada i idzie się napić.
- Stary - zwrócił się Michał do przyjaciela, kiedy tylko Anka się oddaliła - nie zawracaj jej w głowie po raz kolejny.
- O co ci chodzi?
- O to, że ona jest wrażliwa. Zostaw ją lepiej w spokoju. Pamiętaj, jeśli Ania choć raz przez Ciebie będzie płakać, to nie będę patrzył na naszą przyjaźń, tylko obije ci mordę.
- Ziomek, wiesz, że Ania to ostatnia osoba którą mógłbym skrzywdzić.
- Dobra, choć na piwo - powiedział zatroskany brat.
Z perspektywy chłopaków.
- Ziomek, gdzie ty nas przyprowadziełeś? - zapytał Dawid.
- Same wiejskie hity - dodał Kamil.
- Marudzicie, spodoba się wam zobaczycie. Mateuszku śpiewamy: Prawdziwy książkę z bajki, nie miał nawet fajki, włosy na żelu, piękny taniec jak Jackson Mike. Prostolinijna gadka, dom jak Kubusia chatka, lecz ważne, że na koncie jest już małolatka!
- Chłopaki , nie ma lipy pijemy zdrowie.
- Ale kogo?
- Wszystkich nas. Jesteśmy młodzi i przystojni.
- I najebani!
- Nie jeszcze niee.
- No to zdrowie byłych i przyszłych naszych lasek!
- Zdrówko.
DJ ,, No to kochani zaczynamy zabawę. Tego, którego numerek wylosuję, zapraszam na środek"Chwila uwagi, szczęśliwy numerek to... 11!
- Michał to ty?
- Ja mam 21.
- Ania, haha - zaczął się śmiać Łukasz.
- Powodzenia siostra!
Weszła na środek.
- Witamy pierwszą zawodniczkę. Zdradz nam swoję imię!
- Ania
- Brawa dla Ani - ciągnął - a żeby Ci nie było smutno, zaraz znajdziemy ci towarzysza. Zapraszamy osobę z numerem 27. Siemasz kolego przedstaw się!
- Adrian.
- Brawa dla Adriana!
- Poznaj swoją partnerkę, Anię.
- Miło mi - podał jej rękę i się uśmiechnął.
- Powiedzcie mi numer od jednego do stu.
- Dziesięć
- Jedenaście.
- Razem daje 21. Czyli pioesnka dla was to Boys - Bliskość twego serca (remix).
- Ale, że my mamy śpiewać? - zapytała dziewczyna.
- To jest moja droga karaoke. Łapcie za mikrofony i zaczynajmy!
DJ podszedł do nich i powiedział:
- Blondyneczka zaczyna refrenik, a druga zwrotka ty Alvaro, ok?
- Spoko.
Nagle zabrzmiała muzyka a dziewczyna niepewnie i nieśmiało rozpoczęła:Schodami chwil próbuje wejść,
Na szczyt, gdzie szczęście twe mym,
Chłód samotności dobrze znam,
Przez życie nie chcę kroczyć sam,
Wymowność słów traci swój sens,
Gdy na twej twarzy ślad płaczu jest,Widownia zaczęła bić brawo. Na twarzy złotowłosej zagościł uśmiech. Nie wie dlaczego, śpiewając, patrzyła prosto w oczy Adrianowi. Chłopak przy refrenie poprosił ją do tańca. Jego czekoladowe oczy sprawiały jej radość. Ta ich głębia pochłaniała nastolatkę. Czuła się jak w jakimś transie, w którym nikogo nie było oprócz nich. Wspólny refren sprawił, , że nastolatka pokonała strach.
Bliskość twego serca ogrzała mnie,
Jestem twym sercem, nie boję się,
Już nie muszę błądzić, nie muszę szukać,
Jestem pewien, z tobą być chcę,Kiedy chłopak wydobył z siebie głos, nogi dziewczyny się ugięły:
Korytarz smutków skończył się,
Swym światłem oświeciłaś mnie,
Wiem, które mam otworzyć drzwi
Wiem, z kim chcę spędzić resztę mych dni,
Wymowność słów traci swój sens,
Gdy na twej twarzy ślad płaczu jest!Dziewczyna miała wrażenie jakby te słowa były kierowane do niej, ponieważ nie zdejmował z niej wzroku. Kiedy tańczyli, on objął ją w pół i przechylił jej ciało w dół. Dwa spojrzenia się spotkały, a ich usta były tak blisko...
CZYTASZ
Nieproszona miłość
RomanceAnia rozpoczyna trzecią klasę gimnazjum. Już w pierwszym dniu szkoły gubi swoją komórkę. Odnajduje ją anonimowy chłopak, który nie chcę się ujawnić. Piszę z nim ciągle, lecz żadnego uczucia nie ma. Pewnego dnia poznaję w klubie chłopaka. Nie wie kto...