Był późny wieczór, mój spokój zakłócił hałas wydobywający się z głośnika, mówiący coś typu:
-Dziękujemy, za wybranie naszej linii. Prosimy o skierowanie się w stronę wyjścia.
Gdy otworzyłam zaspane jeszcze oczy, dostrzegłam starszą siostrę, która sprawdzała coś na telefonie i tłum ludzi przeciskający się do wyjścia. Ze względu na to, że my i rodzice nie mieliśmy na to zbytnio ochoty, zaczekaliśmy grzecznie na swoich miejscach, aż większość ludzi opuści pokład samolotu. Gdy się nieco uspokoiło, wstaliśmy, wyjęliśmy swoje bagaże podręczne i również wyszliśmy z samolotu.
Lotnisko nie było takie "niesamowite" jak to sobie wyobrażałam. Było trochę większe od tego, z którego wylatywaliśmy, ale nic poza tym.
O wiele bardziej zafascynował mnie nocny urok Seulu, który mogłam dostrzec, przez szybę taksówki wiozącej nas do nowego domu.
Miasto tętniło życiem. Na ulicach były tłumy ludzi, a wieżowce ozdabiały niebo, wydobywając ze swojego wnętrza neonowe barwy.
Dotarcie na miejsce zajęło około pół godziny. Gdy wyszłam z taksówki, stał przede mną przepiękny dom jednorodzinny. Przez cały czas nie mogłam uwierzyć, że będę mieszkać w takim miejscu. W Polsce wynajmowaliśmy trzypokojowe mieszkanie, które nawet w połowie nie dorównuje temu, co właśnie stało przede mną i wręcz prosiło się o obejrzenie.
Do Seulu przeprowadziliśmy się, ze względu na to, że tata dostał propozycję świetnie płatnej pracy, która mogłaby zabezpieczyć naszą rodzinę na przyszłość. Oczywiście podejmowaliśmy tę decyzję bardzo długo. Ani ja, ani moja siostra nie chciałyśmy opuszczać swoich przyjaciół, zmieniać szkoły. Rozpoczęcie wszystkiego od nowa jest trudne, a zwłaszcza jeżeli chodzi o inny kraj, a co dopiero o kontynent. Jednak ostatecznie podjęliśmy decyzję, że mimo wszystko, wyjdzie nam to na dobre i powinniśmy spróbować.
Kiedy moje zafascynowanie trochę przeszło, weszliśmy wszyscy razem, obejrzeć dom.
Jeżeli chodzi o zewnętrzną stronę domu, był on cały wymalowany na biało, do połowy pokryty ciemnobrązowymi deskami. Dach również był pokryty ciemnymi deskami. Z tyłu domu, można było zauważyć kawałek ogrodu. Nie mogłam się już doczekać, aby pójść tam z rana, napić się kawy, posłuchać śpiewu ptaków i oglądać rośliny.
Natomiast, w środku prezentował się jeszcze lepiej.
Tak samo, jak na zewnątrz towarzyszył mu biały kolor. Pierwszym pokojem, jaki zobaczyłam, był salon. Pastelowo różowe, niebieskie i zielone barwy idealnie komponowały się z kolorem ścian, które również nie zostały bez opieki, ponieważ wisiały na nim obrazy kwiatów ozdobione pięknymi ramkami.
Salon został połączony z kuchnią, która nie różniła się zbytnio kolorami. Miała białe, czyste do połysku blaty, nad nimi wisiały proste białe szafki, przy zdobione porcelanowymi naczyniami prezentującymi się za szybą, oraz małymi doniczkowymi roślinkami. Obok oczywiście duża lodówka, zmywarka, no i kilka innych małych drobiazgów. Natomiast na środku, pomiędzy salonem a kuchnią, prezentował się duży, biały okrągły stół, a wokół niego cztery jasnobrązowe krzesła. A na samym środku stołu, stał wazon ze ślicznymi kwiatami.
Cały dom był praktycznie w kwiatach, ponieważ mama bardzo się tym pasjonuje, więc poprosiła architekta, aby wiekszosc pomieszczeń było właśnie w tym motywie. Nawet uczyła mnie i moją siostrę, jak powinno się o nie dbać, gdy byłyśmy małe.
Na górze znajdowały się nasze pokoje i duża łazienka.
Mój pokój tak samo, jak reszta pomieszczeń miał białe ściany. Tylko lewa ściana od drzwi miała tapetę na wzór biało szarych cegieł. Przed tą ścianą stało metalowe łóżko dwuosobowe, na którym położona była błękitna kołdra i kilka ozdobnych poduszek. Natomiast naprzeciwko łóżka, stała toaletka z kilkoma koreańskimi kosmetykami pielęgnacyjnymi. W prawym kącie od drzwi znajdowały się drzwi do malutkiej garderoby, a w lewym kącie, stało biurko i dwa regały. Natomiast na samym środku ściany, naprzeciwko drzwi znajdowało się duże okno z parapetem do siedzenia, na którym był położony różowy kocyk, dwie duże poduszki i pluszowy miś. Najbardziej w moim pokoju spodobało mi się właśnie to okno oraz sztaluga do malowania, znajdująca się pomiędzy oknem a toaletką.
Gdy wszystko już sobie obejrzałam, poszłam do łazienki się wykąpać. Gdy wróciłam, położyłam się na łóżku, które okazało się być bardzo wygodne.
Otworzyłam laptopa i pierwsze co zrobiłam to, zalogowałam się na Skype.
Od razu zostałam zaproszona do rozmowy grupowej z moimi najlepszymi koleżankami, Klarą i Jagodą.
-Cześć Adela! Jak tam po przeprowadzce? - Zaczęła rozmowę Jagoda.
-Cześć! No nawet dobrze, widzę że jesteście w kawiarni. - Odpowiedziałam.
-Tak, Klara właśnie zamawia dla nas gorącą czekoladę z bitą śmietaną i piankami.
-Czyli to, co zawsze. - Zaśmiałam się.
W tym samym momencie, do stolika podeszła Klara. Tak się ucieszyła na mój widok, że omal nie wylała czekolady na klawiaturę notebooka Jagody.
Zaczęłyśmy się śmiać z zaistniałego przed chwilą wydarzenia. Tylko Jagoda rzuciła na Klarę wrogie spojrzenie, ale po chwili sama zaczęła się śmiać.
-I jak tam? Trzymasz się jakoś? - Spytała Klara.
-Tak, nawet nie wiecie, jak mi was tu brakuje.
-Nie przejmuj się, zawsze możemy gadać na Skype. - Oznajmiła Jagoda, próbując mnie pocieszyć.
Łatwo powiedzieć. Z dziewczynami znamy się od przedszkola. Są dla mnie jak siostry, a w Seulu poza rodziną nie mam tak naprawdę nikogo.
-Zawsze możecie również do nas przyjechać na wakacje. Spokojnie, pomieścimy się.
-A jak o domu mowa, może pokażesz nam swój pokój? - Spytała Klara, przybliżając się do ekranu tak blisko, że jeden z jej złotych loków, zrobił sobie kąpiel w gorącej czekoladzie.
-Ahh.. Klaruś, ty to jednak niezdara czasem jesteś. - Zaśmiała się Jagoda.
Spełniając prośbę przyjaciółki, przestawiłam laptopa tak, aby mogły zobaczyć moją sypialnię. Ich reakcja była bardzo podobna do mojej.
Później spędziłyśmy razem jeszcze jakieś półtora godziny na "babskim plotkowaniu", po czym uznałam, że jestem zmęczona. Pożegnałam się z koleżankami, odłożyłam laptop na
szafkę nocną i położyłam się spać.
CZYTASZ
Wszystko Za Twój Uśmiech | Jungkook
FanfictionKompletna zmiana środowiska postawiła szesnastoletnią Adelę w trudnej sytuacji. Tysiące kilometrów od domu i przyjaciół, zmuszona jest, żeby zacząć wszystko od nowa w Seulu, stolicy Korei Południowej. Wrzucona w wir szybkiego życia ludzi z wielkiego...