Siedziałam w ogrodzie i dokańczałam swoją kawę. Jestem zmęczona.. nie spałam całą noc.
Cały czas myślałam o Jungkook'u, o tej dziwnej wiadomości.Skąd on w ogóle wiedział, gdzie mieszkam? Może powinnam powiedzieć o tym rodzicom?
Nie! Nie będę ich zamartwiać.. Najpierw sama się dowiem, o co chodzi.
Gdy wzięłam ostatki łyk ciepłego napoju, wróciłam do swojego pokoju, aby się nieco ogarnąć na dzisiejsze spotkanie.
Założyłam na siebie czarne rurki z dziurami na kolanach, lekko za duży szary sweter, oraz vansy. Zrobiłam lekki makijaż, a włosy spięłam w luźny kucyk.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przyszłam trochę za wcześnie więc muszę teraz czekać. Piszę z Soo, no i Jagoda znalazła dla mnie chwilę. Boję się, że nasza przyjaźń się skończy. Jesteśmy od siebie zbyt daleko.
Pewnego dnia, po prostu kontakt się urwie i zapomnimy o swoim istnieniu, moje oczy pokryła szklista warstwa łez, jednak nie pozwoliłam im spłynąć po moich policzkach.
Przegryzłam lekko wargę, aby opanować emocje i wróciłam do poprzedniej czynności.Gdy wybiła już piętnasta, poczułam na swoim nadgarstku czyjąś rękę, która zaciąga mnie w jakieś podejrzane miejsce. Coś mnie sparaliżowało. Nie mogłam z siebie wydusić ani słowa, aby zawołać po pomoc.
Tajemnicza postać idąca przede mną miała na sobie kaptur oraz maskę więc nie mogłam poznać jego tożsamości. Trzymał mocno mój nadgarstek, abym nie mogła się wyrwać. Pewnie zostanie po tym siniak.
Zatrzymał się pod jakimiś murami. Nikt tam nie chodził. Boję się co teraz będzie..
Mój porywacz przyparł mnie do muru, dalej trzymając mój bolący już nadgarstek. Tym razem łzy wygrały. On tylko popatrzył na mnie smutnym spojrzeniem, po czym powiedział:
-Spokojnie, nic ci nie zrobię.. Puszczę cię teraz, ale nie uciekaj.
Skinęłam lekko głową, a on spełnił swoją obietnicę.
Padłam na ziemię próbując się uspokoić. W życiu się tak nie bałam..
Tajemniczy kucnął obok mnie, po czym zdjął kaptur i maskę.
Moim oczom okazał się całkiem przystojny brunet, podobny do Jungkooka.Po chwili na jego twarzy zagościł ciepły uśmiech
-Jestem Taehyung, a ty?-Adela..- Odpowiedziałam niepewnym tonem.
Ten tylko jeszcze bardziej się wyszczerzył
-Musiałem cię nieźle nastraszyć co? - Spokojnie .. zaprowadziłem cię tu, ponieważ mieliśmy porozmawiać.
Odetchnęłam z ulgą, po czym wstałam. Usiedliśmy na zakurzonej kanapie, którą ktoś najwyraźniej wyrzucił.
-Rozmawiałem wczoraj z Jungkookiem. - Zaczął
-Z Jungkookiem? - Spytałam zdziwiona
-Nic nie wie o tym, że chciałem się z tobą spotkać i nic mu nie mów.. - Zaczął - Za czasów gimnazjum popadł w nałóg narkotykowy, teraz ma dług u jednego z dilerów. A ponieważ mu pomogłaś, uznał, że jesteście razem blisko i grozi mu, że jeśli nie zwróci mu pieniędzy, tobie również może się coś stać. Jest nieprzewidywalny więc uważaj..
-Słucham!? Czyli mogę w każdej chwili zostać napadnięta przez jakiegoś kryminalistę?
-Dokładnie tak.. Dlatego proszę cię, abyś nigdy nie chodziła sama.. a jak już to w jakieś zaludnione miejsca. Dziś miałaś szczęście, że to tylko ja.. Jutro możesz już tego szczęścia nie mieć.
Sparaliżowało mnie .. co ja teraz zrobię? Jak mam zacząć nowe życie w Seulu skoro jest już ono zagrożone?
Taehyung jedynie mnie przytulił i powiedział..
-Spokojnie.. Ochronię cię
-Nie znamy się... Czemu chcesz mi pomóc? - Odparłam.
-Wydajesz się być miłą osobą, poza tym pomogłaś kook'owi, kiedy był w niebezpieczeństwie. Sam by sobie nie poradził..
Jakiś czas później, Tae odprowadził mnie pod dom. Trochę rozmawialiśmy, okazał się być bardzo miły. Muszę mu zaufać.. Dzieje się coś złego i muszę temu zapobiec.
CZYTASZ
Wszystko Za Twój Uśmiech | Jungkook
FanfictionKompletna zmiana środowiska postawiła szesnastoletnią Adelę w trudnej sytuacji. Tysiące kilometrów od domu i przyjaciół, zmuszona jest, żeby zacząć wszystko od nowa w Seulu, stolicy Korei Południowej. Wrzucona w wir szybkiego życia ludzi z wielkiego...