1

5.5K 263 106
                                    

Mijał rok od kiedy wyprowadziłem się od rodziców i zacząłem żyć na własną rękę. Wszystko było idealne, miałem dom, pieniądze, wszystko co było mi potrzebne jak na życie zwyczajnego szesnastolatka. Jednak parę miesięcy temu coś zaczęło się psuć. Straciłem swoją pracę dorywczą, przez to nie mogłem zarabiać, rodzice potrzebowali pieniędzy, żeby pomóc w leczeniu mojego starszego brata, od przyjaciół brać to wstyd, a z dziadkami nie mam kontaktu.

Leżałem sobie właśnie na kanapie, myśląc jak wybrnąć z trudnej sytuacji finansowej. Do zapłacenia rachunków został mi niby miesiąc, mógłbym coś sobie znaleźć do tego czasu, ale kto by chciał zatrudnić gdziekolwiek zwyczajne dziecko? Wziąłem materiałową piłeczkę ze stołu i rzuciłem do plastikowego kosza, który miałem na ścianie. Zabaweczka wpadła do kosza, a ja straciłem zabawę. Przez moje lenistwo nawet nie chciało mi się ruszać dupy z kanapy, a co dopiero iść do koszyka po małą piłkę.

Nagle usłyszałem dzwonek telefonu, sięgnąłem po urządzenie, leżące na stoliku i spojrzałem na ekran. Widniał na nim numer mojego przyjaciela- Jina. Bez wahania odebrałem połączenie i przyłożyłem telefon do ucha.

- Co jest?

- Jungkook? Słuchaj, jest super sprawa, masz jeszcze te problemy finansowe?

- No tak, a co?

- Wiedziałem!- Wypalił nagle i się rozłączył, a ja z typowym mind fuckiem na ryjku czekałem, aż starszy przyjdzie i powie mi o co chodzi.

Leżałem, leżałem, leżałem i dupa. Minęła jedna godzina, następna, aż w końcu postanowił przyjść i powiedzieć mi co się dzieje, ale nie zapukał, bo po co? Po prostu wpadł jakby nigdy nic i skoczył na kanape obok mnie, prawie miażdżąc mi nogi.

- Japierdole, hyung! Co ty odwalasz?!- Wrzasnąłem, kuląc nogi, tak mało brakowało.

- Ryj i słuchaj. Znalazłem taką fajną stronkę, nie? I tak jest chat, więc super fajnie.- Odpalił na swoim telefonie stronę w wyszukiwarce.- jest też aplikacja, ale wiesz, ogólnie to nie mam pamięci w telefonie.

- No... i co dalej?

- Piszesz tam z jakimś typkiem i on robi za twojego tak jakby sponsora, wiesz... to jest taka strona dla homoseksualistów i no. Chodzi tu o to, że masz po prostu robić to co on chce i będzie ci wysyłać kasę.

- To co chce, czyli na przykład?

- Bo ja wiem? Znaczy... ogólnie to wysyłać jakieś urocze, zaoczone zdjęcia, podniecać go jakoś itp...

- Popierdolilo cie?

- Daj spokój, to nie jest takie złe...- Nadął poliki.- Tu poznałem mojego sponsora, który chce się niedługo spotkać.

- Wiesz chociaż jak wygląda?

- Ni chuja!

- Japierdole, co za zjeb...

- Ale spokoooojnie, nic mi nie będzie, młody... a w razie co będę do ciebie dzwonić, co za problem?

- No niby...

- Dobra, to zakładamy ci konto i heja.

- Mhm...

Po moich słowach starszy zaczął mi wszystko dogłębniej tłumaczyć. Miałem po prostu robić za takie typowe dziecko i zwracać się do jakiegoś obcego typka per "tatusiu", czy jeszcze inaczej. Cóż, nie podobało mi się to zbytnio, ale lepsze to, niż eksmisja. Chłopak pomógł mi założyć konto, pokazał najpotrzebniejsze rzeczy, znajdujące się w aplikacji, którą ściągnąłem na samym początku i zajął się szukaniem jakiegoś faceta, żebym ja miał "niespodziankę". Kiedy tylko znalazł, od razu oddał mi telefon, pokazując mi zdjęcie wybranego przez niego ideału. Nie był brzydki, wręcz przeciwnie, więc postanowiłem na nim przestać. Co to tam dla mnie, przecież i tak się z nim pewnie nigdy nie spotkam, a nie chce mi się szukać kogoś innego.

Minęło trochę czasu na dalszej rozmowę, ustawieniach dotyczących chatu, aż w końcu przyjaciel opuścił mój dom, a ja zostałem sam ze swoim telefonem i rozkminą: "pisać, czy nie pisać". Zaprosiłem owego mężczyznę do znajomych i spojrzałem na zegarek- właśnie wybiła 23, czego się naprawdę nie spodziewałem, a okazało się moim zbawieniem. Odłożyłem telefon i przełożyłem wiadomość na rano, kiedy mój nowy "tatuś" sam będzie zdolny do pisania.

~~~~
Wieje rakiem, ale sama to już pokochałam xD pozdrawiam ludzi z Dżemów, Ciasteczek i Jikook Poland Spam 💕💕

Edit: Przepraszam wszystkich za ten rozdział, postaram się następny napisać dużo lepiej. Pierwsze poprawki w opisie (minimalne) są, także teraz biorę się za siebie. Jeszcze raz bardzo przepraszam osoby urażone tym rozdzialem przez liczne przekleństwa, mam nadzieję, że nawet te negatywnie nastawione zostaną jednak na dłużej jak i polubią moją "książkę".

🔞 Och, Daddy ||Jikook||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz