Z samego rana chwyciłem za telefon i zobaczyłem już pierwsze powiadomienia odnośnie wiadomości, od zaproszonego zeszłego dnia mężczyzny. Pisał do mnie koło północy, pierwszej, drugiej. Myślałam, że normalni ludzie śpią o tej porze, najwyraźniej on nie jest jednym z nich. Kliknąłem w aplikacje i zacząłem czytać, następnie myśląc co mogę odpisać temu wybranemu przez mojego przyjaciela, "ideałowi" mężczyzny.
JimJams: No witam.
JimJams: Nowy na chacie?
JimJams: Wystraszyłem cię?
JimJams: Jak masz na imię?
JimJams: Eeejjj...
JimJams: Aaaa! Jest 2, pewnie śpisz.
JimJams: To do rana.
Normalnie nic bym sobie z tego nie zrobił, przecież sam go zaprosiłem, ale nie rozumiałem dlaczego on pisał do mnie o tak późnej porze, a nie na przykład rano. Póki moja bateria jeszcze się jakoś trzymała, postanowiłem zadzwonić do przyjaciela i dowiedzieć się, czy oni zawsze odpisują o tak późnych porach, czy może ja po prostu trafiłem na typowego nocnego marka. Odebrał, ale zamiast mnie posłuchać, na starcie zaczął tłumaczyć, że nie może rozmawiać, że ma sesje, jest zajęty, jego "tatuś" się niecierpliwi i wyszło na to, że nie dowiedziałem się kompletnie niczego. Rzucił jeszcze krótkie "zadzwonię wieczorem" i się rozłączył, a ja wciąż nieco zszokowany leżałem w łóżku i myślałem, czy aby na pewno dobrze robię. Podłączyłem telefon i wtuliłem twarz w poduszkę, wydając ryk niczym umierający waleń wyrzucony na brzeg.
Po jakiejś godzinie takiego leżenia wziąłem jednak naładowany już smartphone do łapki i postanowiłem napisać do mężczyzny.
Premiumbby: Cześć...
"Premiumbby"? Serio? Nieźle Jin wymyślił...
Premiumbby: Znaczy się dzień dobry. Tak, spałem, ale chyba mogę już pisać.
JimJams: Rozumiem
JimJams: Więc co cię sprowadza na ten portal?
Premiumbby: Cóż... znajomy polecił mi ten chat, przez moje problemy finansowe...
JimJams: I szukasz sponsora?
Premiumbby: Zgadza się...
JimJams: Ogólnie... mogę pomóc, ale wiesz... nic za darmo 😏😏
Premiumbby: Wiem, ale chciałem się tak jeszcze dowiedzieć... pierwszy raz tu jestem i nie za bardzo wiem co miałbym robić.
JimJams: Po prostu się baw. Wysyłaj mi swoje zdjęcia, ogólnie mnie podniecaj. To nie jest nic trudnego.
Premiumbby: Chyba rozumiem.
JimJams: Wprowadzę cie w to wszystko, nie trzeba się spieszyć.
Premiumbby: Okay.
JimJams: To na starcie... Jak masz na imię, ile masz lat, coś ogólnie o sobie i możesz mi wysłać swoje zdjęcie, żebym mniej więcej wiedział z czym mam do czynienia.
Premiumbby: Mogę liczyć na to samo z twojej strony?
JimJams: Tak, pewnie.
Wziąłem głęboki wdech, bałem się nieco, ale jak to mówią "w życiu trzeba spróbować wszystkiego".
Premiumbby: Nazywam się Jeon JungKook i mam 16 lat, mieszkam sam stąd moje problemy finansowe, a tu masz moje zdjęcie.
JimJams: No, no 😏 ciasteczko widzę 😏😏
Premiumbby: Miło xD teraz ty.
JimJams: Park Jimin, mam 25 lat, jestem szefem pewnej zyskowej korporacji. Tyle ci wystarczy.
JimJams: A tu masz zdjęcie
Premiumbby: mmmmmm... seksi włoski, tatusiu 😏😏
Boże, Kook... co ty odwalasz?
JimJams: Dobra, młody... popiszemy później, dobrze? Zbieram się do pracy.
Premiumbby: Dobrze, tatusiu 😘
JimJams: Możesz założyć coś ładnego i czekam na pierwsze zdjęcia 😏😏
*JimJams jest offline*
Odłożyłem telefon na półce i spojrzałem w sufit. W jakim sensie mam ubrać coś ładnego? Jeżeli to jest to o czym myślę, to chyba będę musiał przejść się do przyjaciela po jakieś rzeczy, które znając życie on ma. Wstałem, wziąłem najpotrzebniejsze rzeczy i wyszedłem z domu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~
No i koniec... mam nadzieję, że wyszło lepiej niż poprzednio i... będzie się bardziej podobać niż ostatnio. Tak czy inaczej, dziękuję z góry za wszystkie gwiazdki i komentarze. To naprawdę bardzo motywuje 💖 kolejny rozdział za 25 gwiazdek, także powodzeniaaaa.
CZYTASZ
🔞 Och, Daddy ||Jikook||
Fanfiction*okładka tymczasowa* Jeon JungKook, od kiedy wyniósł się z rodzinnego domu zaczął mieć niemałe problemy finansowe. Pewnego dnia, wchodząc na chat polecony przez swojego przyjaciela poznaje osobę, która składa mu niecodzienną propozycje. paring główn...