Obudziłem się koło południa. Po wczorajszej nocy ze swoim sponsorem ledwo co mogłem się ruszać. Tylna część ciała bolała mnie niesamowicie, a na prześcieradle dostrzegłem trochę krwi. Świetnie, czuje się teraz jak dziwka, ale... podobało mi się to co robiliśmy wczorajszego wieczora. Z trudem wstałem i sycząc cicho z bólu, zszedłem na dół po jakieś tabletki przeciwbólowe i maść, która miała załagodzić otarcia. Na blacie leżała już moja pierwsza wypłata od sponsora. No i super, całkiem łatwe 150 964.733 wonów... jeszcze trochę i będzie idealnie, a to dopiero pierwszy tydzień od początku nowego miesiąca.
Wziąłem tabletkę i popiłem wodą, a następnie, zabierając maść na otarcia poszedłem do łazienki. W końcu nie będę się smarować na środku kuchni. Zamknąłem drzwi od wewnątrz i ściągnąłem bokserki, które musiał mi nałożyć po wszystkim. Wycisnąłem sobie trochę płynu na dłoń i zacząłem smarować dostępne dla mnie, otarte miejsca. Kiedy skończyłem i zacząłem powoli czuć orzeźwiający chłód w tamtych okolicach, podszedłem do zlewu w celu umycia rąk. Po dokładnym wyszorowaniu i wytarciu ich, wciągnąłem swoje bokserki i opuściłem pomieszczenie, w którym aktualnie się znajdowałem.
Dreptałem sobie powoli do kuchni, starając się nie robić żadnych większych ruchów, którymi mógłbym obetrzeć sobie tył bardziej. Byłem głodny i spragniony, ale po otwarciu lodówki, w dalszym ciągu nie miałem pojęcia, na co miałbym w tym momencie ochotę. Wypadło w końcu na zwyczjną, poranną jajecznice ( dop. aut. Wiem, że to nie jest koreańskie danie, ale mój umysł krąży właśnie wokół jajecznicy, której sposób przygotowania opisany jest poniżej)
Wyciągnąłem szczypior, dwa jajka i szynkę, układając wszystko na blacie i wziąłem się do roboty. Na początek postanowiłem wziąć patelnie i rozgrzać ją, podczas z przygotowywania jedzenia i tak też zrobiłem. Ustawiłem przedmiot na kuchence indukcyjnej i wybrałem moc "7". Po wykonaniu tej czynności, wbiłem do kubka dwa jajka, dodałem trochę soli, pieprzu i przetartego czosnku, następnie wszystko mieszając. Kiedy wszystko było już ładnie połączone, a patelnie rozgrzana, wrzuciłem na nią szczypior, razem z drobiową szynką i zalałem to doprawionym jajkiem. Pod wpływem ciepła żółtko razem z białkiem, zaczęły szybko się ścinać, więc obniżyłem moc do "5", żeby móc na spokojnie zmieszać wszystko że sobą. Nie było to jakoś wybitnie trudne i niewiadomo ile dłużące się zajęcie, ponieważ już po chwili miałem gotowe śniadanie.
Nałożyłem sobie wszystko na talerz i poszedłem do salonu, gdzie mogłem położyć się na kanapie, bo z siedzenia przy aktualnej sytuacji muszę niestety zrezygnować. Odpaliłem sobie telwizor, wybierając swój ulubiony program i położyłem się na brzuchu, stawiając posiłek na podłokietniku, żeby dało się jakoś jeść.
Leciał akurat mój ulubiony serial, ale ktoś zaczął się dobijać na komórkę. Z trudem sięgnąłem po nią ze stołu i odblokowałem urządzenie, zaraz zauważając kto to.
JimJams: Jak tam? Moje słoneczko wstało?
Premiumbby: Tak, tatusiu ^^
JimJams: Zadowolony z wczorajszej nocy?
Premiumbby: Oczywiscie~! Tylko pupa mnie boli...
JimJams: To oczywiste, perełko.
JimJams: Wziąłeś tabletkę i maść?
Premiumbby: Tak, a teraz jem śniadanko i oglądam telewizję ^^
JimJams: To dobrze, a ja jestem w pracy. Odezwę się za parę godzin.
Premiumbby: Dobrze, tatusiu, będę czekać ❤
Nawet spodobało mi się takie pisanie z tym facetem. W końcu poczułem się w jakiś sposób kochany i doceniany. Odłożyłem telefon i wróciłem do chłodnego już jedzenia, mimo to ciągle było dobre.
Skończyłem jeść po kilku minutach, żeby mieć to z głowy i posprzątać po sobie. Wstałem z kanapy i odziwo nie bolało już tak bardzo jak wcześniej, co oznaczało, że krem i tabletki zaczynają działać. Poszedłem już nieco pewniej do kuchni, wkładając talerz do zlewu. Nudziło mi się już to samotne siedzenie w domu, więc postanowiłem zadzwonić do swojego przyjaciela, z którym nie widziałem się już od jakiegoś czasu.
Wróciłem do salonu, gdzie na stoliku do kawy zostawiłem telefon i wybrałem odpowiedni numer. Nie czekałem długo, zupełnie tak, jakby Tae tylko czekał na połączenie ode mnie.
ー Jungkook? Stało się coś?ー Usłyszałem głos przyjaciela.
ー Nie, nie. Chcesz wpaść? Nudzi mi się trochę samemu w domu.
ー Jasne, nie ma problemu. Tylko się ogarnę i przyjdę, dobra?
ー Spoko, czekam.ー Rozlaczyłem się i odłożyłem urządzenie, następnie kierując się do pokoju. Nie przywitam go w końcu w samych bokserkach.
Wszedłem na górę i otworzyłem szafę, w celu wyciągnięcia czegoś luźniejszego. Wziąłem sobie dresy i nieco za duży, czarny T-shirt. Teraz wystarczyło poczekać na mojego gościa, więc w między czasie poszedlem umyć zęby.
Pukanie do drzwi rozniosło się po domu chwilę później. Od razu wiedziałem, że to on. Wyplułem paste do zlewu, przepłukałem usta i podszedłem do źródła dźwięku, otwierając je następnie.
ー No cześć. Myślałem, że dłużej ci zejdzie...ー Zaśmiałem się cicho.
ー Weź, musiałem tylko zęby umyć i skoczyć do sklepu po coś do przegryzienia.ー Pomachał mi przed twarzą dwoma paczkami chipsów.
ー Dobra, wchodź.ー Przepuściłem go, a chłopak od razu pokierował się do salonu.ー Przy okazji, będę musiał ci coś powiedzieć.
ー Co takiego?ー Spojrzał na mnie zaciekawiony.
ー Bo, miałem ostatnio takie małe problemy finansowe.ー Poszedłem do niego i usiadłem na kanapie, klepiąc miejsce obok siebie.ー i SeokJin podrzucił mi taką ciekawą stronkę... zarobiłem przez to całkiem łatwe 150 964.733 wonów...
ー Trochę nie rozumiem.ー Usiadł obok mnie.
ー No... znalazłem sobie takiego sponsora...ー Szepnąłem, teraz zaczynając się zastanawiać po co ja mu to mówię.
ー Sponsora? Nie lepiej znaleźć sobie jakąś pracę?ー W jego głosie słyszałem jakby delikatne poirytowanie.
ー No... tak, wiesz... dostaje kasę za wysyłanie mu zdjęć i...
ー Kookie, wiem co to... koniec tematu, dobra? Jestem, żeby spędzić z tobą czas...
ー Tak, w porządku...ー Zaśmiałem się nerwowo i podrapałem po karku. Teraz jak tak o tym myślałem, to rzeczywiscie nie był raczej odpowiedni temat do rozmowy z przyjacielem, który z tego co słyszałem coś do mnie czuł.
Siedzieliśmy sobie w salonie śmiejąc się i jedząc chipsy, przeniesione przez niego, kiedy po kilku godzinach zadzwonił jego telefon, przez co musiał wracać. Odprowadziłem go do drzwi, a chłopak zaprosił mnie w na następny dzień do baru. Zgodziłem się bez wahania. Ciekawe tylko co powie na to mój tatuś...
~*~
No i dobiliście. Sama już nie wiem, czy dawać jakieś ultimatum, czy pisać bez tego. Z jednej strony pisze dla przyjemności i dla was, a z drugiej bez tego prawdopodobnie w ogóle bym się za to nie brała, bo nie chciałoby mi się. Uznajmy, że za kolejne 35 💫 wrzucę kolejny rozdział, po co podnosić poprzeczkę. Powodzenia i do następnego rozdziału 💞💕
CZYTASZ
🔞 Och, Daddy ||Jikook||
Fanfiction*okładka tymczasowa* Jeon JungKook, od kiedy wyniósł się z rodzinnego domu zaczął mieć niemałe problemy finansowe. Pewnego dnia, wchodząc na chat polecony przez swojego przyjaciela poznaje osobę, która składa mu niecodzienną propozycje. paring główn...