Rozdział 3

1.2K 17 2
                                    

- Cassi do cholery jasnej gdzie byłaś?! - krzyknęła Lucy, gdy tylko ja i Niall weszliśmy do mojego pokoju.

- Z Niallem - wskazałam na chłopaka, który jej pomachał i się uśmiechnął.

- Oh przestańcie! Dzisiaj jest impreza na którą idziesz, Cassi. Do tej pory byłaś tylko na jednej, nie wypiłaś  ani grama alkoholu i wróciłaś o dwudziestej pierwszej do domu! Tak nie można! - krzyczała zbulwersowana Lucy.

- O nie, przykro mi, ale Cassi nigdzie nie idzie - oznajmił Niall łapiąc mnie w tali i przyciągając do siebie.

- O... Rozumiem co tu się kroi, to zostawię wam wolny pokój dzisiaj w nocy - puściła mi oczko, a ja wywróciłam oczami. - Dobra ja idę do Ines wybrać z nią idealną sukienkę. Pa!

- Czy ty chcesz mi coś powiedzieć? - spytałam chłopaka, kiedy już Lucy wyszła.

- Nie - wzruszył ramionami. A we mnie się zagotowało.

- Nie... Nie,  nie!

- Ale kochanie uspokój się - odparł, a ja umarłam w środku.

- Jakie kochanie?

- To my nie jesteśmy razem?

- No przynajmniej ja nic o tym nie wiem - założyłam ręce na piersi.

- W takim razie będziesz dla mnie tą jedyną? - zapytał klękając.

- Zastanowię się - palnęłam, a on zrobił minę zbitego psa. - Na razie idę się wykąpać po tym wszystkim.

- Mogę iść z tobą - wypalił.

- Kusząca propozycja - uśmiechnęłam się zadziornie. - A wiesz co, chodź. To może być dla mnie dobra terapia po tych wszystkich wydarzeniach. Może ty oswoisz mnie po tym wszystkim z dotykiem - odparłam biorąc czyste rzeczy, a mu się zaświeciły oczy.

- Naprawdę?

- Yhym... Ale żadnego seksu.

- Czy to oznacza tak? Będziesz moją dziewczyną?

- Tak - powiedziałam, a on mnie mocno przytulił, a następnie pocałował. - Jesteś słodki.

- Ty jeszcze bardziej, spodziewam się, że twoje ciało również - rzekł i zrzucił ze mnie bluzkę, a następnie spodnie, byłam w samej bieliźnie. Weszliśmy razem do łazienki. Ten zdjął koszulkę ukazując tym sześciopak i męskie V.

- Wow...

- Nie ma na co czekać - oznajmił i niespodziewanie ściągnął moje majtki w dół, a następnie odpiął stanik. - Właź - nakazał pokazując na kabinę prysznicową, która co jak co, ale nie była zbyt duża. Ale nas obu pomieści. Wykonałam jego polecenie i weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę. Ciepłe krople spływały po moim nagim ciele kiedy w tym samym czasie Niall się rozbierał. Najpierw zdjął swoje spodnie i już przez bokserki widać było jego erekcję.

- No nieźle jesteś podniecony - stwierdziłam kręcąc głową.

- Podoba się, nie? - mówiąc to zdjął bokserki ukazując tym pokaźnych rozmiarów penisa. Moje usta ukształtowały się w literę 'o'. Na oko miał jakieś 25 cm.

- Naturalny? - spytałam zdziwiona.

- O tak, 24 cm - odparł i również wszedł pod prysznic. Nalał sobie  żelu na rękę i zaczął myć moje piersi specjalnie omijając sutki. Gdy już piesi były wymyte zajął się brodawkami. Powoli robił na nich kułeczka kciukiem przyprawiając mnie tym samym o dreszcze. - Przyjemnie, prawda? - spytał całując mnie, ale niezaprzestając czynności. Gdy już skończył umył mi brzuch, a potem plecy i ramiona jednocześnie je masując. Przyszedł czas na ręce, a później nogi... mył je powoli i dokładnie składając całusy na umytym miejscu. Następnie wszystko spłókał. - Myjemy głowę.

- No, a jak - zadziornie się uśmiechnęłam, a on wziął słuchawkę prysznicową i nakierwał ją na moją głowę. Po kilku sekundach miałam mokre włosy. Niall wylał trochę szamponu na rękę, a później robił mi masaż głowy, po skończonej robocie również wszystko spłókał.

- Teraz czas na punkt kulminacyjny, no prawie - zabawnie zmarszczył czoło i nalewając płynu na dłoń ukucnął oraz złożył całusa na każdym pośladku. Później zaczął je myć ugniatając przy okazji. Wreszcie przeszedł do rowka. Na początku wszystko wymył na około niego, a następnie delikatnie włożył palec w dziurkę na co jęknęłam. Poruszał się bardzo wolno i delikatnie wszystko w środku wymywając. Ja cicho jęczałam i przymrużałam oczy z przyjemności. - A teraz...

- Cipka - dokończyłam podając mu tubkę z płynem do higieny intymnej. - Dalej.

- Ktoś tu się niecierpliwi - klepnął mnie w pośladek na co krzyknęłam zaskoczona. Umieścił ciecz na swojej ręce i ponownie ukucnął. - Rozchyl bardziej nogi - polecił, a ja to wykonałam. Na chwilę zamknęłam oczy i poczułam jak jego ciepła dłoń i zimny żel stykają się z moją cipką. Na to dostałam dreszczy i mruknęłam. - Przyjemnie?

- Tak - jęknęłam, a on mył mi na początku wargi, ale później je rozchylił przyjemnie myziając i dwoma palcami rozprowadzał płyn po moim prawie wnętrzu. W końcu włożył we mnie palec na co stęknęłam z bólu, ale też rozkoszy.

- Boli?

- Trochę.

- Mogę dalej?

- Tak - zgodziłam się, a blądyn lekko poruszał we mnie palec, w końcu dołożył drugi i trzeci, ale nadal wszystko bardzo powoli i ostrożnie robił. Gdy już mnie umył na początku spłókał pianę z mojej pupy, a później słuchawkę prysznicową nakierwał na moją małą. Jęknęłam z przyjemności, ale gdy Niall rozchylił moje wargi i przyłożył słuchawkę tak, że przylegała do mojej skóry byłam w siódmym niebem.

- I jak się podobało? - spytał z szerokim uśmiechem.

- Było super, teraz ja - powiedziałam i wzięłam się do roboty. Sprawnie umyłam mu ręce i nogi, a później plecy i klatkę piesiową. Oczywiście jak on cały czas go masowałam. I teraz zaczynają się schody, nalałam płynu na dłoń i umyłam mu dokładnie pośladki, a później rowek również troszkę wkładając palec. Teraz czas na penisa! Uklęknęłam i złożyłam pocałunek na jego główce potem delikatnie dwoma palcami ją masując, a przy okazji myjąc. Zeszłam do prącia, które wzięłam w obie ręce wykonując takie ruchy jak do masturbacji. Chłopak jęczał co dawało mi satysfakcję. Gdy już skończyłam delikatnie wymyłam i wypieściłam jego jądra.

- Dobra jesteś - powiedział całując mnie. - Może byśmy spróbowali... - mruknął przyciągając mnie do siebie i nastawiając penisa na moje wejście cipki.

Jestem TwojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz