Był wieczór. Siedziałam na kanapie i oglądałam po raz setny ten sam film, który znam na pamięć.
Środek wiosny.
Ciemny spokojny wieczór, zapowiadał się tak jak inne.
Po filmie poszłam zapalić. Od tygodnia byłam sama w domu i w końcu nie musiałam się z niczym kryć. Siadłam na murku przed domem. Wsłuchiwałam się w muzykę z telefonu i patrzyłam w gwiazdy.
Bezchmurne niebo, ciepły lekko powiewający wiatr sugerował, że to idealny wieczór na spacer.
Wróciłam do domu, ubrałam porządne buty i zamykając za sobą dwie pary drzwi ruszyłam na nocna przechadzkę.
Wyszłam z ulicy na której mieszkam i poszłam w stronę miasta.
Ludzie mijający mnie wyglądali jak trupy. Jedni wychodzili inni już wracali z pracy. Jednak wszyscy wyglądali jakby ktoś wyrwał z nich życie.
Z naprzeciwka zobaczyłam chłopaka. Szedł i rozglądał się. Jak ja. Obserwował i oceniał. Spojrzał na mnie, lekko się uśmiechnął kiwnął głową jakby mówił ,,miłej nocy" i poszedł dalej.
Niczego z jego wyglądu nie pamiętam.
Nie przyglądałam się mu.
Nikomu się zresztą nie przyglądam.
Dlaczego ?
Nie ważne.
CZYTASZ
Nie Ważne.
Teen FictionKażdy czytajac to opowiadanie pomyśli Ksiazka jak kazde inne. Dziewczyna znajduje chłopaka zmienia się jej świat i tak dalej. Jednak nie o to bedzie tu chodziło. Pragne przedstawić coś co spotkało każdego z nas,w innym świetle. Pragnę by każdy kt...