- Moonie! Błagam Cię! Ja tam nie wejdę! - Smród potu, alkoholu i papierosów roznosił się dosłownie nie tylko w środku, ale i na zewnątrz.
Kurczowo trzymałaś się chłopaka odczuwając chłód powietrza.
- Chce wrócić do domu! - Marzyłaś tylko i wyłącznie o pościeli, nagim ciele chłopaka, kawy i jakimś tandetnym romansie. O tak! Idealne połączenie.
- Nie ma mowy, pierwszy raz Cię wyciągnąłem z domu. Wchodzimy! - Mimo, iż zaparłaś się rękami i nogami to chłopak wciągnął Cię bez żadnego problemu wprost do śmierdzącego lokalu. Miałaś ochotę puścić pawia na tę jego koszuleczkę, lecz nie powstrzymałoby go to. Zdjąłby ją i paradowałby z gołą klatą, a na to pozwolić nie możesz.
- [T.I] Chcesz zatańczyć? - Nachylił się przed Tobą i wyciągnął rękę. Przed Twoimi oczami pojawił się obraz jak prosi o to kogoś innego, po tym jak odrzuciłaś jego propozycję, więc szybko się zgodziłaś.
Nam zaciągnął Cię na środek parkietu, a Ty poruszałaś biodrami i ocierałaś się o swojego chłopaka w rytm piosenki "How Bad Do You Want It".
Moonie położył obie ręcę na Twoich biodrach i przyciągnął Cię do siebie. To uczucie było cudowne. Miałaś wrażenie, że byliście tam tylko Wy, że tylko Wasza dwójka czuliście tą erotyczną atmosferę.
Chłopak złączył Wasze usta i nie pozwolił, byś się od niego odsunęła. To była walka dwóch ciał, dwóch języków o dominację.
To będzie długa noc.