Yoongi od zawsze był takim leniem. Na początku Ci to nie przeszkadzało. Często leżałaś z nim i oglądałaś jakieś filmy lub zajadałaś się jakimiś nie zdrowymi rzeczami.
Po pewnym czasie jednak robiło się to nudne. Miałaś ochotę gdzieś wyjść. Chociaż na głupi spacer lub do parku rozrywki.
Tyle razy już prosiłaś chłopaka, że po dziesiątej próbie odpuściłaś. Dzisiejszego dnia było tak samo. Min zasnął, a Ty nie wiedziałaś co ze sobą zrobić.
Zeszłaś do salonu, gdzie rozwalał się na kanapie Twój wybawiciel. Ujrzał Cię przez Twoje głośne kroki spowodowane złością i zaprosił do wspólnego oglądania.
-Taehyung.. Boże wybawiłeś mnie. - Westchnęłaś i usiadłaś obok chłopaka, gdy ten zabrał nogi.
- Czemu? Myślałem, że dobrze Ci z Yoonem. - Tae spojrzał na Ciebie i wepchnął w swoje usta garść popcornu idealnie rozłożonego w trzech miskach na stoliczku od kawy.
- Jest mi z nim dobrze, ale mam już dość jego humorków i tego wiecznego spania! Nawet normalnie iść na "romantyczny" spacer nie możemy! - Cała spięta co było widać po Twoich zaciśniętych pięściach oparłaś się o oparcie kanapy.
- Taki urok naszego dziadka.. - Zaśmiał się i wstał. - Wiem co Ci pomoże. - Chłopak podszedł do telewizora i chwycił za pilot. Wchodząc w USB, a potem filmy włączył coś czego się spodziewałaś. "W Nowym Lustrze : Wakacje. " była to dobra komedia, na której nie raz się uśmiałaś.
Po włączeniu filmu Taehyung usiadł obok Ciebie i zaczęliście oglądać i obżerać się popcornem.
Tymczasem Yoongi gdy się obudził w połowie Waszego filmu, jeszcze półprzytomny próbując Cię przytulić wyczuł, że nie ma nikogo obok niego.
Szybko się zerwał i ubierając się zaczął Cię szukać po domu. Słysząc jakieś śmiechy skierował się do salonu i zauważając Ciebie i Taehyunga dobrze się bawiących posmutniał, ale i zdenerwował się.
Skierował się prosto w Waszą stronę, a gdy już był dosłownie obok ku Twojemu i Tae zaskoczeniu chwycił Cię za rękę i pocałował mocno trzymając jakbyś miała go odepchnąć.
Gdy oderwaliście się od siebie skierował swoje spojrzenie na młodszego.
- Zrozum. Ona jest moja. - Po uległym geście Tae, powrócił wzrokiem znowu do Ciebie. - A Ciebie jutro zabieram do parku rozrywki. - W tym momencie uśmiechem mógł zabić nie jedną dziewczynę. Był uroczy, a Ty miałaś go tylko dla siebie.