Czego oni wszyscy ode mnie chcą?
Patrzą tylko powierzchownie
Kieruje nimi porządanie
Chciwość, ciekawość, nuda, głupota
A ja, samotny wilk
Wyjący do księżyca
Wiedząc, że i tak go nigdy nie dosięgnę
Co dzień jestem wśród ludzi
A tak naprawdę całkiem sama
Patrzę, obserwuje
Lecz nie potrafię zrozumieć
Jakie są ich intencje, czego chcą
Czego oczekują
Wyję
Z bólu?
Z żalu?
Ze złości?
Sama nie wiem
Poprostu wyję
Cichutko, tak aby nikt nie usłyszał
Nie pokaże mojej słabości
Zawsze ktoś to wykorzysta
Jestem silna
Wmawiam sobie i wszytkim dookoła
A w środku, we mnie
Wyje samotny wilk
I siedzi mała przestraszona dziewczynka