12

10.2K 832 1.1K
                                    

Levi P.O.V

- Jak się czujesz Eren? Chemia pomaga? - spytałem, słuchając rytmicznego bicia jego serca.

- Lekarz mówi, że jest poprawa ale... Nie wieżę w to. - słabo kaszlnął.

- Dlaczego w to nie wierzysz? - odwróciłem głowę tak, aby patrzeć w jego oczy.

Szatyn podniósł głowę i prawą ręką zaczął głaskać mnie po głowie, jego dłoń była zimna.

- Eren... Odpowiedz. - mruknąłem przymykając oczy. Było mi cholernie dobrze, nie chciałem aby przerywał tej czynności.

- Nie czuję się w żadnym stopniu lepiej. - przeniósł dłoń na mój policzek

- Ale skoro lekarz pozwolił ci dziś wyjść i pójść ze mną do lasu, to chyba jest lepiej... Prawda? - spojrzałem na jego twarz.

- Nie wiem Leviś. - kciukiem zahaczył o moją dolną wargę i zaczął po niej jeździć - Mogę cię pocałować? Tak jak prawdziwa, kochająca się para?

Zamrugałem kilka razy i spojrzałem na niego zaskoczony. On chce pocałować mnie... Jak kochająca się para? Czyli... Że z języczkiem? 

- A-ale, ż-że z języczkiem? - nie wiadomo czemu zadrżał mi głos.

Chłopak pokiwał twierdząco głową a ja spaliłem buraka i spuściłem głowę. Chciałem, aby mnie pocałował, ale był jeden, bardzo ważny powód dlaczego nie mogę mu na to pozwolić. Ja nigdy z nikim w życiu się nie całowałem! Ale z drugiej strony, jeśli mu pozwolę to, to będzie mój pierwszy raz. I to na dodatek z Erenem, którego kocham całym sobą.

- Całowałeś się kiedyś? - spytał przenosząc się do siadu tym samym powodując, że zjechałem na jego nogi.

Podniosłem na niego wzrok a on na widok moich dużych rumieńców zaśmiał się. 

- Czyli się nie całowałeś. - wywnioskował, po kolorze mojej twarzy - Chcesz spróbować?

Niepewnie kiwnąłem twierdząco głową i usiadłem na trawie. Poczułem przyjemne mrowienie w brzuchu, kiedy twarz szatyna zaczęła się przybliżać do mojej. Kiedy nasze usta dzieliło zaledwie kilka centymetrów, chłopak ujął moje policzki i oparł swoje czoło o moje i ku mojemu zdziwieniu, zarumieniłem się jeszcze bardziej. 

- Gotowy? - spytał czarującym głosem.

- Mhm. - odpowiedziałem bardzo nieśmiało. 

Eren delikatnie się uśmiechnął, zamknął oczy i złączył nasze usta. Z początku nic nie robiłem, nawet nie wiedziałem do końca co mam robić, jednak po chwili przymknąłem oczy i zacząłem oddawać pocałunki Jaegera. Były delikatnie a zarazem bardzo namiętne. W pewnym momencie Eren ugryzł mnie w dolną wargę, na co rozchyliłem delikatnie usta cicho jęcząc. Chłopak to wykorzystał i wsunął swój język po między moje rozchylone wargi. Niemal od razu zaczął walkę o dominację, którą przegrałem. Szatyn delikatnie pchnął mnie do tyłu powodując upadek nas dwóch na miękką trawę. Objąłem jego kark i przysunąłem go jeszcze bliżej, chciałem aby ten pocałunek trwał wiecznie. 

- L-Levi. - jęknął, delikatnie się ode mnie odsuwając.

Nie chciałem tego, dlatego zębami ugryzłem go w dolną wargę i pociągnąłem w swoją stronę.

- C-całuj mnie jeszcze, wszędzie. - wydyszałem, patrząc w jego oczy.

Eren zaśmiał się i spojrzał na stróżkę śliny, która była po miedzy nami. Następnie nachylił się i delikatnie zaczął całować moją szyję. Nie mogłem się opanować, z moje gardła wyrwało się kilka jęków i sapnięć. To było... Cudowne. Sam Eren był cudowny, jego ciało... Po prostu cały on.

Give me your love [Ereri]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz