Rozdział 6

162 4 0
                                    

JAMIE:

Gdy tylko otworzyłem oczy, promienie słoneczne delikatnie muskał mą twarz. Spojrzałem na zegarek, dochodziła 8. Leniwie przeciągnąłem się i przeniosłem wzrok na moją ukochaną, która smacznie spała.Wyglądała tak słodko, że nie miałem serca by ją teraz obudzić, więc po cichu wstałem z łóżka i postanowiłem, że zrobię dla niej śniadanie. Gdy tylko wszedłem do kuchni, wyjąłem z lodówki wszystkie potrzebne składniki do przygotowania gofrów i zabrałem się do roboty. Muszę przyznać, że świetnie się przy tym bawiłem. Gotowe danie położyłem na tacy obok soku malinowego i róży, po czym z uśmiechem na twarzy wszedłem do sypialni, postawiłem tacę na stoliku i urwałem płatek róży którym zacząłem muskać policzek mojej ukochanej.
-Pobudka najdroższa - szepnąłem po czym delikatnie pocałowałem Jessy
-Jamie – szepnęła odrywając się ode mnie i otwierając oczy
-zrobiłem ci śniadanie - powiedziałem - O gofry jak miło - powiedziała spoglądając na tace po czym przeniosła swój wzrok na mnie i dodała - ale ja wole co innego - po czym przyciągnęła mnie do siebie wpijając w moje usta a miedzy pocałunkami wyszeptała - ty jesteś słodszy mój książę. Zamruczałem z zadowolenia, a gdy się od siebie oderwaliśmy dziewczyna wzięła jednego gofra i ugryzła kawałek.-Pyszne - wyszeptała i spojrzała na mnie spod wachlarza długich rzęs.
- Cieszę się - mruknąłem, po czym pogładziłem ją po policzku i szeroko się do niej uśmiechnąłem, a po chwili szepnąłem - boże nawet nie wiesz Jessico jak za tobą tęskniłem - i oparłszy swoje czoło o jej dodałem - obiecaj ze już nigdy nie każesz mi odejść
- Obiecuję - wyszeptała i z czułością cmoknęła mnie w czubek nosa - Ale ty obiecaj ze kiedyś uda nam się naprawdę być razem i przysięgnij ze to co teraz się dzieje nie jest zwykłym romansem tylko czymś więcej, że ja, znaczę dla ciebie znacznie więcej niż zwykła kochanka
-Jesteś dla mnie najważniejsza -powiedziałem i pogładziłem ją po policzku.
- Ty dla mnie też - odpowiedziała po czym spuszczając głowę dodała - ale wciąż nie obiecałeś że kiedyś naprawdę uda nam się być razem i nie będziemy musieli ukrywać się przed światem
- obiecuje ci ale dobrze wiesz ze teraz to niemożliwe na razie nie możemy się ujawnić – powiedział kładąc dłoń na moim podbródku i zmuszając do spojrzenia mu w oczy
-nie prosiłam o to byśmy teraz się ujawnili ta cała tajemnica jest nawet seksowna – powiedziała uśmiechając się i seksownie przegryzając dolna wargę po czym dodała - ale chce mieć pewność ze cie nie stracę

JESSICA:

-I nie stracisz mam coś dla ciebie – powiedział po czym sięgając do spodni wyją z nich srebrny łańcuszek na którym wisiało serduszko i mały kluczyk

-I nie stracisz mam coś dla ciebie – powiedział po czym sięgając do spodni wyją z nich srebrny łańcuszek na którym wisiało serduszko i mały kluczyk

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Oto moje serce i klucz do niego teraz należy tylko do ciebie.

- Dziękuje jest piękny i skoro to twoje serce przyjmę go ale niechce byś kupował mi jakieś drogie rzeczy wystarczysz mi ty sam.

- W zasadzie to go nie kupiłem to pamiątka rodzina moja babcia jak jeszcze żyła dostała go od dziadka a potem poprosiła mnie bym kiedyś podarował go tej jedynej. A dla mnie ty jesteś tą jedyną, poza tym wiem że drogiego prezentu ode mnie byś nie przyjęła.

-W takim razie ja również mam dla ciebie prezent - zamruczałam mu do ucha i przyciągnęłam go do siebie po czym cmoknęłam w czubek nosa, następnie złapałam go za rękę i zaciągnęłam do łazienki. Na jego twarzy pojawił się chytry uśmieszek i w sekundzie zerwał ze mnie swoją koszule która zastąpiła mi piżamę po czym przejechał opuszkami palców po mich ramionach zjeżdżając na krągłe piersi. Cała zadrżałam, gdy poczułam jego dotyk na moim ciele. Zdjęłam z niego spodnie, po czym obsypałam jego nagi już tors namiętnymi pocałunkami. Po chwili staliśmy już nadzy pod prysznicem rozpaleni do czerwoności. Nasze usta spragnione bliskości połączyły się w namiętnym pocałunku. Objęłam nogami w pasie Jamiego i ani razu się od niego nie odrywając. Chłopak położył mi ręce na moich pośladach i zamruczał z zadowolenia, gdy wdarłam swój język do jego ust. Gdy się od siebie oderwaliśmy oddychaliśmy szybko i nie regularnie. Wbiłam palce w jego plecy i modliłam się, by przerwał mękę w głębi mojego ciała. Jęknęłam, gdy tylko poczułam go w sobie, a fala gorąca zalała nasze ciała. Teraz męka stała się przyjemnością, to było cudowne uczucie które pragnęłam by trwało wiecznie, teraz Jamie był mój a ja jego. C.D.N.

Spełnione MarzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz