Rozdział 3

180 6 1
                                    

JESSICA:

Za dwa dni miały być moje urodziny zawsze świętowałam je z Rebekha i Jacem ale tym razem Rebeka wyjeżdżała i to aż na pół roku więc postanowiła że dziś będziemy świętować tylko we dwie cały dzień mówiła że wieczorem ma dla mnie niespodziankę.Było gdzieś koło 19:00 gdy do drzwi mojego mieszkania zadzwoniła Rebeka.gdy tylko otworzyłam od razu weszła i z mety złożyła mi życzenia

- Wszystkiego najlepszego z okazji nadchodzących urodzin – krzyknęła radośnie wyciągając do mnie rękę w której trzymała torebkę z prezentem

- Dziękuję Rebekho nie musiałaś- Właśnie ze musiałam bo w twojej garderobie nie ma niczego co by się nadawało do wyjścia w miejsce które cie porywam

- Zaraz co ty masz na myśli

- Zobaczysz a teraz zakładaj – gdy to usłyszałam zajrzałam do torebki i wyciągnęłam z niej bardzo krótką, kolorową sukienkę

- Zobaczysz a teraz zakładaj – gdy to usłyszałam zajrzałam do torebki i wyciągnęłam z niej bardzo krótką, kolorową sukienkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Wow Rebekho nie przesadzasz niby gdzie ja mam w tym iść to zupełnie nie mój styl

- Oj Jassy nie marudź tylko zakładaj, rób makijaż i wychodzimy

- A dokąd idziemy – zapytałam zaciekawiona

- Zobaczysz – odpowiedziała tajemniczo się uśmiechając, znałam Rebekhe od lat i wiedziałam że nie da za wygrana więc bez zbędnych protestów założyłam sukienkę i zrobiłam makijaż po czym wyszłyśmy i wsiadając do jej auta ruszyłyśmy przed siebie gdy dotarłyśmy na miejsce okazało się że jest to nowo otwarty klub o nazwie „NIRVANA"

- Rebekho ty na serio?- Och jassy daj spokój świętujemy twoje urodziny poza tym znam cie jak mało kto i widzę że coś jest nie tak

- Nieprawda wszystko w porządku

- Więc jeśli wszystko w porządku to wejdźmy już – powiedziała uśmiechając się i ciągnąć mnie do klubu.

REBEKAH:

Znałam Jassy na wylot i wiedziałam że coś nie gra mimo to że starała się zachować pozory dobrej zabawy ja wiedziałam ze coś ja trapi, musiałam się dowiedzieć o co chodzi przecież nie mogę wyjechać i zostawić jej w takim stanie jest dla mnie jak siostra.

- Ok Jassy gadaj co tu jest grane zachowujesz się jakbyś miała złamane serce.
- Zbyt dobrze mnie znasz Rebekah - odparła i cichutko westchnęła.

 - ale zaraz przecież jack cie kocha jesteście razem więc gadaj bo nic już nie rozumie co się dzieje-powiedziałam poirytowana i zmieszana tym wszystkim.

 - widzisz, bo, ja...-zaczęła smutnie

 -Jassy co się dzieje-spytałam coraz bardziej zaniepokojona

 -tylko proszę nie osadzaj mnie otóż ponad pół roku temu spotkałam faceta który mnie oczarował i spędziłam z nim noc z jednej strony nie żałuje bo było cudownie lecz z drugiej mam wyrzuty sumienia że zdradziłam Jaca który był dla mnie zawsze taki dobry i który tak mnie kocha.

Ja również go kocham, ale też nie mogę zapomnieć o Jamiem tak bardzo mi go brakuje. Boże co się ze mną dzieje Rebekho.-rzuciła załamanym tonem głosu. Przytuliłam ja do siebie
- To proste kochasz ich obu lecz jassy nie możesz mieć ich obu musisz wybrać.
- Tylko sęk w tym ze jamie tez jest w związku a poza tym należy do innego świata.-mruknęła
- Co masz na myśli mówiąc inny świat-spytałam marszcząc czoło.
- Nic takiego, czy możemy już wracać-odparła przeczesując ręką włosy.
- Nie bo idziemy w jeszcze jedno miejsce-powiedziałam hardo z szelmowskim uśmiechem na twarzy.
- Co ty znowu wymyśliłaś
- Zobaczysz spodoba ci się -powiedziała z entuzjazmem w glosie



JESSICA:

Gdy wyszłyśmy z klubu rebeka zabrała mnie do kina na jakiś nowy film do momentu w którym nie wyświetlił się tytuł na ekranie nie wiedziałam o jaki film chodzi „Dary Anioła: Miasto Popiołów" o nie tylko nie to pomyślałam i w tym momencie miałam ochotę jak najszybciej z stamtąd uciec lecz nie mogłam pozwolić by Rebekha skojarzyła że to właśnie o tego Jamiego chodzi a poza tym nie chciałam robić Rebehce przykrości więc zacisnęłam pieści i w duchu powtarzałam sobie że wytrzymam i dam rade niestety po jakiejś pół godziny oglądania nadeszła scena pocałunku Jamiego i Lily myślałam że dam rady ale się myliłam gdy tylko zobaczyłam w jaki sposób Jamie całuje Lily, wiem że to tylko film ale i tak nie wytrzymałam i ze łzami w oczach wybiegłam z kina, zostawiając Rebekhe samą.

REBEKAH:

Gdy wraz z Jassy oglądałam film w pewnym momencie pojawiła się scena pocałunku głównych bohaterów była to najpiękniejsza scena jak dotychczas, lecz jassy zamiast oglądać dalej wstała i wybiegła z sali, zupełnie nie wiedziałam co jej się stało więc natychmiast pobiegłam za przyjaciółką gdy wyszłam zobaczyłam jak stoi oparta o ścianę budynku i płacze.

- Ej Jassico co się stało – zapytałam zatroskana

- To nic takiego Becki - odparła

- Ale przecież ja widzę myślałam ze się ucieszysz z niespodzianki przecież ty uwielbiasz tego aktora zawsze chodziłaś na wszystkie jego filmy

- Ale już nie chodzę na filmy z Jamiem - powiedziała

- A dlaczego przecież... - i nagle skojarzyłam ten facet o którym mówiła mi w klubie też miał na imię jamie, ale nie to niemożliwe – zaraz a więc ten facet o którym mi mówiłaś w klubie czy ty miałaś na myśli Bowera

- Możesz mi nie wieżyc ale tak to był on, tylko proszę cie zachowaj to dla siebie – poprosiła

- Och Jassy chodź zawiozę cie do domu i jeszcze raz mi wszystko opowiesz – powiedziałam lecz i tak wciąż jej nie dowierzałam.

Spełnione MarzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz