❇1❇

485 25 0
                                    

   Do Seulu dotarłyśmy 12 lipca. Lot był męczący i jeszcze ta cholerna strefa czasowa... Po wyjściu z lotniska od razu pojechałyśmy taksówką do hotelu. Musiałam się wyspać, ponieważ na następny dzień miał być koncert mojego ulubionego zespołu - Got7. Mark to mój UB! Boże... Ile bym dała, żeby go poznać, a co dopiero być z nim. Codziennie o tym marzę. Mam go na tapecie, poduszce i pełno plakatów z nim... (Pewnie sobie już pomyśleliście, że jakaś psychofanka ze mnie, ale tak nie jest... no dobra może trochę...) Gdy już dotarłyśmy do hotelu od razu rzuciłyśmy się na łóżka i zasnęłyśmy.

================================

Ze względu na to, że Prolog był krótki publikuje kolejny rozdział. Mam już napisane parę rozdziałów dalej, ale nie będę ich publikować od razu. Mam nadzieję, że wam się to spodoba. 😸

Szczęśliwe dwie lewe nogi! - Mark TuanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz